„Z uśmiechem, ale i do bólu” – promocja książki Zbigniewa Woźniaka

„Z uśmiechem, ale i do bólu” - promocja książki Zbigniewa Woźniaka
„Z uśmiechem, ale i do bólu” - promocja książki Zbigniewa Woźniaka

– „Z uśmiechem, ale i do bólu” – to tytuł nowej książki Zbigniewa Woźniaka, właściciela pałacu w Wojnowicach. Promocja wydawnictwa odbędzie się w sali konferencyjnej w Zamku Piastowskim w Raciborzu we wtorek 28 listopada.

- reklama -

Początek o godz. 17.00, wstęp wolny. Sympatyczna, wesoła atmosfera oraz drobny poczęstunek (kawa, herbata i kruche ciasteczka) gwarantowane – zachęca Grażyna Wójcik, dyrektor Agencji Promocji Ziemi Raciborskiej i Wspierania Przedsiębiorczości na Zamku Piastowskim w Raciborzu.

„Z uśmiechem, ale i do bólu” to kolejna już w ciągu ostatnich trzech lat książka Zbigniewa Woźniaka. Tym razem, jest to obszerny, bo liczący aż 250 pozycji, zbiór jego krótkich, wierszowanych utworów o charakterze refleksyjnym, satyrycznym lub tylko rozrywkowym.

Tematyka poszczególnych utworów jest bardzo zróżnicowana, obejmując zagadnienia: filozoficzne, historyczne, przemyślenia dotyczące kobiet, polityki, przyrody i wielu jeszcze innych kwestii. Niektóre z nich (szczególnie te o starych pałacach i przyrodzie) wywołują nieokreślone tęsknoty za pięknem, świetnością i harmonią dawno minionych czasów, które choć czasem bywały ciężkie, to więcej w nich było takich typowo ludzkich uczuć i zachowań, które coraz rzadziej się już spotyka, jak: honor, poczucie godności, bezinteresowna przyjaźń, czy zwykła uczciwość…

W dzisiejszej dobie, kiedy mało kto już czyta książki, a już naprawdę tylko najbardziej wytrwałym chce się brnąć przez setki stron – krótkie wierszowane utwory to jest jakieś rozwiązanie. Każde takie małe „dziełko” to zamknięta na jednej stronie książki całość, zawierająca opis jakiejś sytuacji, posiadająca narrację, akcję, jakąś myśl czy refleksję i jeszcze pointę, lub jest tylko niewinną facecją. Nie jest kontynuacją żadnego poprzedniego utworu, ani wstępem do następnego. Całą tę treść można by opisać na wielu stronach prozy, ale po co?

„Z uśmiechem, ale i do bólu” to książka, której nie trzeba czytać ani po kolei ani „od deski do deski”. Można sobie wybrać interesującą dziedzinę albo zdać się na przypadek; przeczytać cały rozdział albo jeden lub dwa utwory przed zaśnięciem. W każdym razie, lektura tej książki wzbudzi refleksje, czasem wywoła uśmiech, a innym razem podniesie ciśnienie… Oczywiście, czytelnik nie musi się utożsamiać ani zgadzać ze wszystkimi poglądami autora, lecz piękno tego świata przejawia się właśnie nie tylko w różnorodności, ale i we wzajemnej tolerancji…

/ps/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj