Lenartowicz o zmianach w prawie łowieckim: wielkie oszustwo wobec rolników

Lenartowicz o zmianach w prawie łowieckim: wielkie oszustwo wobec rolników
Lenartowicz o zmianach w prawie łowieckim: wielkie oszustwo wobec rolników

– Wszystkie propozycje ekologów i opozycji do kosza! – posłanka PO nie kryje rozczarowania nowelizacją ustawy o polowaniach. W jej opinii pisano ją „na kolanie”, nie uwzględniono postulatów opozycji, a zmiany wprowadzono po to by zadowolić ex-ministra Jana Szyszkę i pozbyć się z grona myśliwych ubeków. Opozycja parlamentarna krytykuje PiS, że daje myśliwym zbyt dużo uprawnień i swobody.

- reklama -

5 i 6 lutego odbyło się wspólne posiedzenie sejmowych Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Parlamentarzyści zajmowali się nowelizacją ustawy o prawie łowieckim. Wynikało to z wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2014 roku, który zarzucił, że przy tworzeniu obwodów łowieckich nie konsultowano tego z rolnikami i właścicielami prywatnych gruntów.

Przy okazji rozpatrywano wiele poprawek zgłoszonych przez partie, jak skalę odstrzału dzików niszczących uprawy, zwiększenie odległości z której można strzelać od budynków mieszkalnych, możliwość polowań na terenie rezerwatów i parków narodowych czy odmowę wstępu dla myśliwych na prywatny teren, gdy jego właściciel sobie tego nie życzy.

Przyjęto poprawki zgłaszane głównie przez resort środowiska, a więc zgodne z linią rządową, pominięto zaś propozycje zgłaszane przez posłów PO, Kukiz15 oraz Nowoczesnej. Były to m.in. zakaz udziału dzieci w polowaniach, zakaz polowań zbiorowych, jeszcze większa odległość strzelających od zabudowań czy zakaz stosowania ołowianej amunicji.

Sporo zastrzeżeń opozycji budzą zwłaszcza dwa zapisy. Pierwszy to ten w myśl którego rolnicy, którzy nie wpuszczą na swój teren myśliwych, nie będą mogli ubiegać się o odszkodowania za szkody wyrządzone przez zwierzynę łowną. Drugi dotyczy zamknięcia dostępu do organów Polskiego Związku Łowieckiego osób związanych w przeszłości z organami bezpieczeństwa PRL. Swoje rozczarowanie brakiem uwzględnienia postulatów opozycji wyraziła posłanka Gabriela Lenartowicz, zamieszczając na Facebooku następujący wpis:

Dwa dni i kilkanaście godzin w komisjach nad zmienianym na kolanie Prawem Łowieckim. I to po roku zamrożenia prac w Sejmie przez PiS. Efekt? Wielkie oszustwo wobec rolników, których m.in. omamiono obietnicami słusznych odszkodowań. Wszystkie zaś propozycje ekologów i te zawarte w naszych poprawkach do kosza! Panie Ministrze Kowalczyk, czy warto? Tylko po to by upaństwowić pod osobistym okiem #Szyszko i „zdezubekizowac” myśliwych?

/ps/

- reklama -

1 KOMENTARZ

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj