Pani Joanna od 5 lat dzielnie walczy z rakiem. Lekarze dawali jej 3 miesiące życia. Ma nadzieję, że jej historia będzie motywacją do walki z rakiem dla innych osób.
Raciborzanka, Joanna Maciejska-Tul usłyszała “Zostało pani trzy miesiące życia”. Od tej chwili minęło prawie 5 lat. Przez 24 lata pracowała jako pielęgniarka w raciborskim szpitalu na oddziale chirurgii. Była zdrową, pogodną, pełną życia aktywną kobietą. Realizowała się jako matka i żona. Miała plany na przyszłość. Uwielbiała śpiewać. Dalej to robi. Swoją historią wszystkim chorym, ich rodzinom chce powiedzieć, że warto walczyć.
Gdy w 2012 roku rezonans wykrył u niej guza na głowie trzustki nikt nie przypuszczał, że mógł mieć on charakter nowotworowy. Choroba ją oszczędzała. Wyglądała dobrze. Objawy nie sugerowały niczego poważniejszego. W sierpniu 2013 roku, kilka tygodni po usunięciu pęcherzyka żółciowego wystąpiła u niej żółtaczka. Trafiła do kliniki w Katowicach, gdzie podczas operacji diagnoza zabrzmiała – nieresekcyjny rak trzustki, wielkości 10 cm z naciekami. Prognozowano jej trzy miesiące życia. Myślała, że zawalił się jej świat.
Postanowiła, że się nie podda. Pani Asi miała ogromną chęć życia. – Mam dwoje wspaniałych dzieci, które są dla mnie wszystkim. Nie wyobrażam sobie, jak mogłabym mojej 17-¬letniej córce nie pomóc wkraczać w dorosłe życie. Chciałabym jeszcze zatańczyć na weselu mojego syna – mówi.
Mimo choroby sama niesie pomoc innym. Poprzez wolontariat dzieli się doświadczeniem, podnosi na duchu, wskazuje specjalistów osobom, które są w podobnej sytuacji. My natomiast możemy pomóc w walce z chorobą pani Joannie m.in. poprzez przekazanie jej 1%.
publ. /j/