Natalia Przybysz z zespołem na Końcu Świata [ZDJĘCIA]

Racibórz: Koncert Natalii Przybysz na Końcu Świata

26 kwietnia, w ciepły, aczkolwiek trochę deszczowy wieczór, Natalia Przybysz, wraz z zespołem, czarowała swoim fantastycznym głosem licznie zgromadzoną publiczność w Przystanku Kulturalnym „Koniec Świata”.

Artystka doceniona i wyróżniona wieloma nagrodami. Zdobywczyni 3 Fryderyków, w tym jednego za najnowszy album – „Światło Nocne”… Właśnie utwory z tego krążka, i nie tylko, pojawiły się w repertuarze wczorajszego koncertu.

Ubrana na czarno piosenkarka, z właściwą sobie gracją, przenosiła słuchaczy w najrozmaitsze zaułki muzyczne. Publiczność mogła doświadczyć magii hipnotyzującego, czarnego niczym heban, soulowego głosu artystki, by po chwili, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, bawić się w rytm mocnych, rockowych brzmień. Taki też jest promowany przez Natalię album. Zróżnicowany, czerpiący z wielu gatunków muzycznych, jest też mocno osobisty pod względem tekstów na nim zawartych.

- reklama -

Wykonany tytułowy utwór albumu – „Światło nocne” – okazał się być istną erupcją energii. Artystka porwała publiczność nie tylko swoim głosem, ale i charyzmą, której jej nie brakowało. Było widać doskonałą formę współzałożycielki „Sistars”. – Nie mogłam uwierzyć, że z takiego kruchego ciała wydobywa się taki potężny głos! Momentami, kiedy zamykałam oczy, miałam wrażenie, że na scenie stoi Aretha Franklin! – opowiadała po koncercie jedna z uczestniczek. Natalia Przybysz nie bała się również włączyć do swojego repertuaru utworu takiej legendy, jak Czesław Niemen, który zinterpretowała na swój sposób. Bardzo udany zresztą.

Samo miejsce, jakim jest „Koniec Świata” dodało koncertowi atutów. Jego specyficzny klimat, dobre oświetlenie, jak i dźwiękowcy, którzy stanęli na wysokości zadania, tworzyły ciekawy, kameralny charakter wydarzenia. Bardzo adekwatny do przekazu płynącego ze sceny.

Bohaterka głośnego wywiadu dla „Wysokich obcasów”, przed jednym z utworów pozwoliła sobie na polityczny pstryczek w nos, prezentując ze sceny w języku migowym wyrażenie „moje ciało, moja sprawa”. Jak wiadomo, album ten mocno nawiązuje do gorącego tematu w kraju, jakim są prawa kobiet. Można by rzec, że krążek ten jest pokłosiem Czarnego Protestu, który wokalistka mocno wspierała.

Mimo swojej kontrowersyjnej postawy, która mocno była komentowana w raciborskich internetowych mediach, jej koncert przyciągnął całkiem sporą widownię, głównie kobiety, które doskonale bawiły się na tym wydarzeniu.

Po raz kolejny ekipa „Końca Świata” udowodniła, że w naszym mieście jest zapotrzebowanie na tego typu rozrywkę. Po koncercie Fisz Emade, O.S.T.R., przyszła kolej na Natalię Przybysz. Czekam z niecierpliwością, co przyniesie przyszłość i mam nadzieję, że się nie zawiodę.

DN
Fot. Maciej Brocki

- reklama -

1 KOMENTARZ

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj