Samochód poruszający się całą szerokością drogi, ponadto bez włączonych świateł wzbudził podejrzenia policjanta wracającego ze służby. Mundurowy zatrzymał pojazd, po czym stwierdził iż kieruje nim pijana kobieta, która ma 2,5 promila alkoholu we krwi.
Policjant raciborskiej drogówki, młodszy aspirant Wojciech Malinowski wracał w nocy ze służby do swojego domu. Na ulicy Asnyka w Lubomi zauważył jadący z naprzeciwka ford transit, który nie miał włączonych świateł. Pojazd jechał całą szerokością drogi. Policjant zareagował i zatrzymał podejrzany samochód. Przyczynę „wężykowatej” jazdy wskazała mu woń alkoholu dochodząca od prowadzącej pojazd kobiety. Stróż prawa uniemożliwił pijanej kobiecie dalszą jazdę i powiadomił o zdarzeniu wodzisławskiego dyżurnego. Przybyli na miejsce mundurowi przeprowadzili badanie. 44-letnia mieszkanka Wodzisławia Śląskiego miała w swoim organizmie prawie 2,5 promila alkoholu. W takim stanie jechała swoim pojazdem bardzo uczęszczaną drogą. Teraz za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
Policja przypomina, iż zgodnie z obowiązującymi przepisami za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat więzienia. Niezależnie od orzeczonej kary, sąd obligatoryjnie orzeka świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. złotych, w przypadku osoby po raz pierwszy dopuszczającej się tego czynu, oraz nie mniejszej niż 10 tys. złotych, gdy osoba po raz kolejny kierowała pojazdem w stanie nietrzeźwości.
oprac./A/
Fot. Śląska.policja.pl Racibórz