Coraz bogatsze dywany, już nie tylko z kwiatów na drodze do czterech ołtarzy Bożego Ciała. Dywany w Brzeziu przypominają już te z Rzymu.
W tradycji ludowej w dniu Bożego Ciała nie tylko wyznawano wiarę w widzenia przeoryszy konwentu augustianek św. Julianny z Cornillon w 1246 roku, co zapoczątkowało organizowanie procesji, ale również walczono ze złymi duchami i siłami nieczystymi.
Najbardziej popularnym zwyczajem, który do dziś funkcjonuje na Śląsku jest zabieranie do domu gałązek brzózek, które przyozdabiają ołtarze i trasę procesji. W dawnych czasach (a nieraz i do dziś) wierzono, że brzozowa witka skutecznie chroni od czarownic i przed czarami. Obecnie zabieranie gałązek do domu jest nadal kultywowaną tradycją, która ma zapewnić spokój i szczęście w domach.
Piękną tradycją w czasie procesji Bożego Ciała jest sypanie kwiatów pod stopy kapłana niosącego Hostię. W niektórych miejscowościach sypanie kwiatów zastąpiono układaniem dywanów, w naszym rejonie obydwie formy oddawania czci występują równolegle. Kwiaty sypane są głownie przez dzieci, które w maju przystąpiły do Pierwszej Komunii. Jeśli chodzi o dywany, to rozmach z jakim wierni podejmują się tego zadania przypomina tworzenie dzieł sztuki na wzór najsławniejszego w Polsce Spycimierza (woj.łódzkie, gmina Uniejów) czy Rzymu.
W wielu regionach Polski funkcjonuje jeszcze zwyczaj wicia wianków, które poświęcone w kościele zabierane są do domów, gdzie mają chronić domowników i zwierzęta przed burzami urokami i nieszczęściem. W powiecie raciborskim wianki noszą dzieci i panny idące w orszaku podczas sypania kwiatów.
Tradycja układania dywanów ma ponad 200 lat, a legenda głosi, że pierwszy dywan został ułożony dla Napoleona Bonaparte, który miał przejeżdżać właśnie przez Spycimierz.
W procesji tradycyjnie biorą udział poczty sztandarowe, niesione są figury oraz oczywiście baldachim, pod który kapłan niesie monstrancję. Do ołtarzy nieraz zmieniają się czterej kapłani. Cztery ołtarze symbolizują cztery strony świata, są ozdobione są, kwiatami, obrazami oraz brzózkami.
Ireneusz Burek