Z uwagi na trudną sytuacja epidemiologiczną na Śląsku nie będzie na razie redukcji szpitali jednoimiennych.
W Raciborzu nadal cały szpital pełni funkcję szpitala jednoimiennego dla chorych na COVID-19. Wprawdzie leczonych pacjentów jest wyraźnie mniej niż kilka tygodni temu, jednak nie funkcjonują dotychczasowe oddziały szpitalne. Chorzy z powiatu raciborskiego zmuszeni są do leczenia w szpitalach w innych miastach. W sąsiednim Kędzierzynie Koźlu już za kilka dni szpital jednoimienny wraca do wcześniejszych funkcji sprzed pandemii.
Zgodnie z informacją przesłaną do Ministerstwa Zdrowia przez Śląski Urząd Wojewódzki, w związku z obecną sytuacją epidemiologiczną na terenie województwa śląskiego w chwili obecnej Wojewoda Śląski zdecydował o pozostawieniu dotychczasowego stanu ilościowego łóżek dla pacjentów z COVID-19 oraz dotychczasowego zakresu działalności szpitali jednoimiennych zakaźnych w województwie. W odniesieniu do szpitala jednoimiennego w Raciborzu ŚUW poinformował o trwających pracach zmierzających do ponownego uruchomienia działalności poradni przyszpitalnych – pisze Waldemar Kraska, Sekretarz Stanu Ministerstwa Zdrowia.
W korespondencji ministerstwa z Biurem Rzecznika Praw Dziecka czytamy: Od dnia 1 czerwca br. rozpoczęto stopniowe wygaszanie szpitali jednoimiennych w kraju. Będzie to jednak proces stopniowy, a liczba łóżek dla pacjentów z COVID-19 w tych szpitalach uzależniona będzie od lokalnej sytuacji epidemiologicznej. Niestety, województwo śląskie praktycznie od początku trwania epidemii wywołanej koronawirusem było regionem o najwyższej liczbie osób zakażonych. Dlatego wygaszanie szpitali jednoimiennych w tym regionie będzie przesunięte w czasie.
/oprac. red./