Wodzisławscy radni nie udzielili prezydentowi Mieczysławowi Kiecy wotum zaufania, przyznano jednak absolutorium za wykonanie budżetu. – Polityka w „najlepszym” wydaniu… – komentuje na Facebooku sam prezydent.
Wczoraj w wodzisławskim magistracie prezydent Mieczysław Kieca przedstawił obszerny raport dotyczący stanu miasta, a później dyskutowali nad nim radni. Niektórzy z nich negatywnie ocenili działalność prezydenta, co przełożyło się na późniejszy wynik głosowania. Radni zadecydowali o braku wotum zaufania dla prezydenta w stosunku 10 do 11 głosów. Mówiono też o ewentualności przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania prezydenta.
W dalszej części obrad przedstawiono sprawozdanie finansowe miasta Wodzisławia Śląskiego za 2019 rok wraz ze sprawozdaniem z wykonania budżetu miasta za 2019 rok oraz informacja o stanie mienia komunalnego. Radni przyjęli sprawozdanie, a prezydentowi przyznano absolutorium za wykonanie budżetu. Stosunek głosów: 16:3.
Sprawę skomentował prezydent Mieczysław Kieca. Jego zdaniem od początku tej kadencji jedenastka radnych jest przeciwko prezydentowi. Kieca mówi też o trudnych warunkach pracy w tej kadencji. Cała treść komentarza Mieczysława Kiecy poniżej.
Drodzy Mieszkańcy Wodzisławia Śląskiego,
właśnie 11 radnych Rady Miejskiej nie udzieliło mi wotum zaufania. Po raz drugi. Tym samym otworzyli sobie drogę do organizowania referendum przeciwko mnie. 10 radnych nie miało wątpliwości i poparło moją pracę na Waszą rzecz.
Nie jestem zdziwiony wynikiem głosowania. Od początku tej kadencji ta jedenastka radnych jest przeciwko mnie. Gdybym był prezydentem po raz pierwszy, zwątpiłbym w sens tej funkcji. Od grudnia 2018 roku czuję bowiem ciągły opór, nieraz bezsensowny atak, hamowanie wielu moich inicjatyw. Na szczęście za mną wiele innych lat, podczas których wspólnie, dzięki Waszemu wsparciu, zaufaniu, motywacji zmieniliśmy i wybudowaliśmy w mieście tak wiele. Mamy piękne parki, wiele nowych dróg, dziesiątki wyremontowanych obiektów, piękne szkoły i przedszkola, brak bezrobocia, wiele wartych uwagi wydarzeń… Więc wiem, że można dokonywać wielkich rzeczy, kiedy ma się wsparcie i dobre zaplecze.
Od początku tej kadencji wielu z nas wiedziało, że część radnych będzie chciała wykorzystać polityczne narzędzie, jakim jest wotum, by spróbować mnie usunąć.
Kilkanaście miesięcy temu to Wy, dużą większością głosów, zdecydowaliście już w pierwszej turze, że mam nadal dla Was pracować. Nadal jestem Wam za to wszystko wdzięczny, nadal nie zamierzam się poddać w realizacji planów, na które postawiliście, nadal będę wierzył w nasze Miasto.
Jest mi w tej kadencji trudno pracować i realizować zamierzenia. Wdarła się nam tu brzydka polityka. Normalnością stało się obrażanie, szukanie problemów, dyskredytowanie wiedzy i umiejętności moich i moich pracowników. Jestem tym zmęczony. Ale to Wy jesteście moją motywacją, dla Was obiecałem pracować i Was po raz kolejny proszę o wsparcie. Mamy jeszcze wiele do zrobienia.
Jestem zasmucony, że zamiast skupić się na rozwiązywaniu problemów, dialogu i szukaniu nowych pomysłów, część skupiła się na planowaniu odsunięcia mnie. Nie mówiąc już o setkach tysięcy złotych, jakie znów zapłacilibyśmy za całą procedurę referendalną.
Oddając się Wam i Waszej ocenie, dziękuję, że mogłem i mogę dla Was pracować.
Mieczysław Kieca
EDIT: Pół godziny później 16 radnych udziela mi absolutorium, czyli POZYTYWNIE ocenia wykonanie budżetu miasta, zgadza się z POZYTYWNĄ opinią Regionalnej Izby Obrachunkowej i nie kwestionuje celowości podejmowanych działań… Polityka w „najlepszym” wydaniu….
/oprac. c/