Prof. Simon o koronawirusie: Problemy mogą się pojawić wraz z nadejściem grypy

Fot. freepik.com

W powiecie raciborskim liczba zakażeń zwiększyła się o cztery. Są też cztery nowe ozdrowienia.

631 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 odnotowano w Polsce. Nie żyje jedna osoba. Najwięcej infekcji przybyło w woj. małopolskim – 153, śląskim – 86 i lubelskim – 69. Liczba zakażonych w Polsce wzrosła do 66 870, zmarły 2033 osoby.

- reklama -

Prof. Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii UM we Wrocławiu, ocenia, że nowe dane nie są powodem do zmartwień, obawy budzi natomiast zbliżająca się fala grypy. – Wzrostu liczby przypadków w stosunku do poprzedniego weekendu nie należy odczytywać jako zapowiedzi znacznych dziennych przyrostów zakażeń w nadchodzącym tygodniu. Są to fluktuacje, które obserwujemy w statystykach od dłuższego czasu i nie należy się tym zbytnio ekscytować. Dzienna wykrywalność na poziomie do 1000 przypadków w 40-milionowym narodzie to nie jest jeszcze sygnał do zmartwień – ocenia ekspert w rozmowie z Wirtualną Polską.

Lekarz zaznacza jednak, że problemy mogą się pojawić wraz z nadejściem grypy. – Znaczny procent z tych pacjentów, u których potwierdzono obecność koronawirusa, przechodzi go bezobjawowo i nie musi zostawać w szpitalu. Nie ma zatem na razie ryzyka przeciążenia szpitali. Problem może pojawić się w momencie nadejścia fali zachorowań na grypę. Rocznie mamy w Polsce ok. 4 mln przypadków grypy. Odseparowanie przypadków SARS-CoV-2 od zwykłej sezonowej grypy będzie niezwykle istotne, a niestety obecnie nie wszyscy lekarze chcą badać pacjentów z objawami grypy – powiedział prof. Simon.

Jak podkreśla profesor, tylko 20% osób jawnie choruje, liczbę przypadków należy więc pomnożyć przez 4 do 5. Mimo wysokich przyrostów zakażeń nie wszyscy przestrzegają restrykcji. – Społeczeństwo słuchało polityków, którzy mówili, że koronawirus jest za nami, jesteśmy najlepsi, pokonaliśmy epidemię. I skutki są takie, że nikt nie nosi maski, nie utrzymuje dystansu i nie myje rąk. I tacy ludzie są obsługiwani w sklepach, knajpach i klubach. Chodzą na wesela, msze. Trzeba to egzekwować! Obecna polityka rządu jest racjonalna, ale trzeba ludziom przekazać, po co to robimy – mówił prof. Krzysztof Simon w jednej z rozmów z WP.

– Msze, pogrzeby, wesela, duże zakłady pracy. W miejscach, gdzie kumulowała się duża liczba osób na małej przestrzeni, najłatwiej o zakażenia. Trzeba nosić maskę w zamkniętych pomieszczeniach i koniec. Byłem na wakacjach, w hotelu weszło do windy kilku bezczelnych mięśniaków, żaden z nich nie miał maseczki. Jak z nimi rozmawiać? Zwróciłem uwagę, dostałem maila z groźbami śmierci, które nie nadają się do zacytowania. Gdzie my żyjemy? Lato to jest moment, kiedy powinniśmy mieć wyciszenie epidemii. Jest cieplej, bardziej wilgotno, wirusy źle się szerzą. A co będzie jesienią? – powiedział prof. Simon.

Aktualna sytuacja epidemiologiczna w woj. śląskim:
– liczba osób poddanych kwarantannie domowej na podstawie decyzji organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej – 4 640 (było 4 708)
– liczba osób hospitalizowanych z powodu podejrzenia/zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 – 285 (283)
– liczba osób pozostających pod nadzorem epidemiologicznym – 1 260 (1 310)
– liczba próbek zbadanych w laboratoriach w woj. śląskim łącznie – 314 309
– liczba próbek zbadanych w ramach badań przesiewowych – 112 767
– liczba przypadków potwierdzonych laboratoryjnie z wynikiem dodatnim zgłoszonych do WSSE w Katowicach – 20 417 (20 331)
– liczba ozdrowieńców (osoby z potwierdzonym COVID-19, które wyzdrowiały) – 18 142 (18 034)
– liczba zgonów – 477 (477)

W powiecie raciborskim liczba zakażonych zwiększyła się o cztery. Są też cztery nowe ozdrowienia.

oprac. /kp/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj