Do wybuchu doszło 8 października podczas usuwania przedmiotów wybuchowych i niebezpiecznych w Kuźni Raciborskiej. Zadanie realizowali żołnierze 29 patrolu rozminowania z 6 Batalionu Powietrznodesantowego z Gliwic.
8 października mija rok od tragicznych wydarzeń w lasach Kuźni Raciborskiej, gdzie zginęło trzech saperów.
Do wybuchu doszło 8 października podczas usuwania przedmiotów wybuchowych i niebezpiecznych w Kuźni Raciborskiej. Zadanie realizowali żołnierze 29 patrolu rozminowania z 6 Batalionu Powietrznodesantowego z Gliwic. Na skutek niekontrolowanego wybuchu zginęło dwóch żołnierzy, czterech zostało rannych. Przetransportowano ich do szpitali. Jeden z nich następnego dnia wrócił do domu, miał jednak problemy ze słuchem. Drugi z rannych saperów przebywał w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, dwaj pozostali przebywali w Sosnowcu. 17 października podano informację o śmierci jednego z nich.
W pierwsza rocznicę tego wydarzenia zastępca burmistrza Sylwia Brzezicka-Tesarczyk, sekretarz Dominik Klimanek oraz druhowie z trzech jednostek OSP z Kuźni Raciborskiej, Rudy Kozielskiej oraz Nędzy złożyli wiązanki pod krzyżem upamiętniającym miejsce tragicznej śmierć saperów.
fot. UM Kuźnia Raciborska
oprac. /kp/