Polacy umierają częściej niż przed rokiem. „Nie odkładajcie leczenia na później”

lekarz
Fot. pexels.com

W powiecie raciborskim jest 71 nowych przypadków zakażenia. Zmarła jedna osoba.

15 178 nowych przypadków zakażenia koronawirusem SARS-Cov-2 odnotowano w Polsce w ostatniej dobie. Najwięcej przypadków dotyczy województw: mazowieckiego – 1986, wielkopolskiego – 1748, dolnośląskiego – 1481 i śląskiego – 1402. Zmarło 599 osób, w tym 514 osób z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami. Od początku epidemii w kraju odnotowano w sumie 973 593 infekcji, 16 746 osób zmarło, a 538 273 wyzdrowiało.

- reklama -

Dla pacjentów z COVID-19 pozostaje aktualnie 17 842 wolnych łóżek i 990 respiratorów. W ostatniej dobie wykonano ponad 42,1 tys. testów.

W powiecie raciborskim jest 71 nowych przypadków zakażenia. Zmarła jedna osoba.

Od wiosny znacznie spadła liczba porad i hospitalizacji. Przyczyny tej sytuacji nie są dokładnie zbadane, ale najprawdopodobniej złożyła się na nią nadmierna obawa pacjentów przed zakażeniem się koronawirusem w placówce medycznej, a także trudności z dotarciem do pomocy i organizacyjny chaos. Liczba zgonów, nie tylko z powodu COVID-19, znacząco wzrosła.

Fundacja MyPacjencci wystosowała do pacjentów apel:

Pacjencie:
Jeśli jesteś w trakcie leczenia czy diagnostyki – nie przerywaj ich. Nie bagatelizuj objawów innych chorób. Nie odkładaj leczenia na później. Jeśli czujesz się źle:
– skontaktuj się ze swoją przychodnią, poradnią, lekarzem rodzinnym lub innym specjalistą,
– jeśli nie możesz dodzwonić się do swojej przychodni, sprawdź możliwość kontaktu przez e-mail – jeśli to będzie nieskuteczne, Rzecznik Praw Pacjenta rekomenduje zgłoszenie problemu na infolinię NFZ,
– jeśli teleporada nie wystarczy, masz prawo skorzystać z wizyty bezpośredniej,
– jeśli nie wiesz, jak działa e-recepta i e-skierowanie, koniecznie zapytaj personel Twojej przychodni lub zadzwoń na infolinię NFZ,
– zawsze bezwzględnie przestrzegaj zasad bezpieczeństwa epidemicznego,
– aktywuj Internetowe Konto Pacjenta – znajdziesz tam wiele ważnych informacji dotyczących Twojego zdrowia.

Fundacja sprawdziła, jak w tym roku przedstawiała się sytuacja pacjentów chorujących na osteoporozę. To rozpowszechnione, zwłaszcza wśród kobiet po 50. roku życia, schorzenie, które – w razie zaniechania leczenia – skutkować może niepełnosprawnością, a nawet śmiercią. Dane z Narodowego Funduszu Zdrowia pokazują, że liczba porad udzielonych w poradniach leczenia osteoporozy zmniejszyła się w 2020 r. o ponad jedną piątą w stosunku do poprzedniego roku. Jeszcze mniej, bo o jedną trzecią, jest w tym roku, w porównaniu do ubiegłego, porad reumatologów i ortopedów. Dodatkowo spadła liczba zabiegów, które ratują przed postępującą niepełnosprawnością: operacji wszczepienia endoprotezy stawu biodrowego odbyło się o 32,3% mniej niż przed rokiem. Mniej osób kierowanych jest także na kluczowe badanie diagnostyczne pozwalające na wykrycie osteoporozy – densytometrię – spadek aż o 35,7%.

– Brak leczenia osteoporozy oraz brak kontynuacji leczenia wcześniej zdiagnozowanych pacjentów może w najbliższym czasie skutkować znaczącym wzrostem złamań osteoporotycznych – ostrzega prof. Marek Brzosko, konsultant krajowy w dziedzinie reumatologii oraz prezes Polskiego Towarzystwa Reumatologicznego. Takie złamanie, zwłaszcza wtedy, gdy przydarzy się osobie starszej, rozpocząć może kaskadę kolejnych problemów zdrowotnych.

Ale i w innych dziedzinach medycyny nie dzieje się dobrze. Podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Zdrowia poinformowano, że od 31 sierpnia do 1 listopada tego roku w Polsce zmarło ponad 84 tys. osób wobec ponad 68 tys. w tym samym okresie 2019 r. Nie wszystkie te zgony są związane z zakażeniem SARS-CoV-2, nawet jeśli się przyjmie, że ich liczba jest niedoszacowana – w tym okresie z powodu COVID-19 zmarło około 3 700 osób.

– Liczba zgonów jest niepokojąca i tu trzeba zdiagnozować czynniki kliniczne, jakie wpływają na ten stan. Trzeba jednak pamiętać, że polska populacja jest wyjątkowo wrażliwa na COVID-19: starzejemy się, a obciążenie chorobami krążeniowymi jest wyjątkowo duże na tle zachodniej UE – podzielił się na Twitterze swoją obserwacją specjalista zdrowia publicznego z NIZP-PZH Rafał Halik. Jednocześnie przestrzegając przed ferowaniem „intuicyjnych wyroków”, wskazuje na dane brytyjskie, zgodnie z którymi przyczynami „nadmiarowych” zgonów są: choroby układu krążenia, udary i cukrzyca.

Podczas posiedzenia komisji zdrowia wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski przedstawił dane obrazujące spadek korzystania z opieki zdrowotnej w okresie 1 stycznia koniec sierpnia tego roku w porównaniu do tego samego okresu roku poprzedniego:
– wystawiono o kilka tysięcy mniej kart uprawniających do szybkiej diagnostyki w kierunku nowotworu,
– o ponad połowę mniej było pacjentek korzystających z programów profilaktyki raka szyki macicy i piersi,
– o około 30% spadła liczba zawałów – co może oznaczać, że z jednej strony było faktycznie mniej zawałów z uwagi na spadek zachorowalności na grypę wiosną tego roku, ale też z drugiej – zawał można „przechodzić”, co jednak kończy się niewydolnością serca, pogorszeniem stanu zdrowia oraz większym ryzykiem kolejnego zawału,
– zanotowano również spadek w świadczeniach nieobjętych limitami,
– znacząco spadła liczba wizyt u lekarzy pierwszego kontaktu i specjalistów, np. w POZ było to 103 mln porad w br. wobec 116 mln porad w ubiegłym.

oprac. /kp/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj