– W zeszłym roku z tygodnia na tydzień ta liczba zwiększyła się z 3 do 9 tysięcy. W tej chwili takie skoki nam nie grożą, więc nie ma potrzeby podejmowania takich szybkich zaskakujących decyzji, bo epidemia rozwija się wolniej – stwierdził Adam Niedzielski.
Minister zdrowia Adam Niedzielski zabrał dziś, 15 października, głos w sprawie ewentualnego zamknięcia cmentarzy 1 listopada. – Cmentarze we Wszystkich Świętych będą otwarte. Mamy zupełnie inną sytuację ze względu na szczepienia – wyjaśnił szef resortu. Zapytany w rozmowie z wp.pl o to, czy w tym roku Polacy będą zaskoczeni decyzją o zamknięciu cmentarzy, odparł, że absolutnie nie jest przewidywane takie rozwiązanie.
– To nie jest tak, że w tym roku będziemy mieli do czynienia z jakimś gwałtownym skokiem zakażeń. W zeszłym roku z tygodnia na tydzień ta liczba zwiększyła się z 3 do 9 tysięcy. W tej chwili takie skoki nam nie grożą, więc nie ma potrzeby podejmowania takich szybkich zaskakujących decyzji, bo epidemia rozwija się wolniej – stwierdził Niedzielski. Dodał, że rozmawiał na ten temat z premierem Mateuszem Morawieckim. – Ustaliliśmy, że żadnych takich środków nie będziemy podejmowali – zaznaczył.
Z kolei wiceszef resortu zdrowia Waldemar Kraska zapowiedział, że w piątek premier spotka się z wojewodami, by omówić działania podejmowane w walce z pandemią. – To są liczby, które powinny dać nam dużo od myślenia. Szczególnie tym osobom, które nie są zaszczepione. To ostatni dzwonek, żebyśmy uniknęli dużej czwartej fali – ocenił w Polsat News. Przyznał, że niepokoją go też sytuacje sygnalizowane przez lekarzy, że chorzy z gorączką nie chcą się poddawać testom na COVID-19. – To ważne, żebyśmy zróżnicowali, czy to jest zwykłe przeziębienie, czy zakażenie koronowirusem, ponieważ do szpitali trafiają pacjenci w coraz gorszym stanie ogólnym, którzy muszą być podłączani do respiratorów i szansa na ich przeżycie czasem jest nikła – powiedział.
oprac. /kp/