,,Masowe wybieranie pieniędzy z bankomatów jest nieuzasadnioną paniką. Podobnie było z paliwami. Groził wzrost cen, ale na pewno nie jego brak, który sami sprowokowaliśmy zwiększonym popytem. Sytuacja została opanowana.”
Jest Pan ekonomistą i analitykiem rynku finansów. Czy w obecnych czasach permanentnej zmiany i chaosu – można cokolwiek przewidzieć?
Niewątpliwie jakieś kierunki można, ale… To co, się wydarzyło teraz – tzn. wojna w Europie – to jest coś bez precedensu, czego jeszcze dwa miesiące temu nie dopuszczaliśmy jako realnej rzeczywistości. A teraz to się dzieje, w Ukrainie mordowane są tysiące osób, niszczone domy mieszkalne, szkoły itp. Taka sytuacja ma potężny wpływ na rynki finansowe, surowcowe, na produkcję żywności. Nie wiemy, w jakim kierunku to wszystko pójdzie. Bardzo często decyzje danego kraju, a nawet pojedynczych osób, nawet niezwiązanych z konfliktem mogą oddziaływać na to, co się dzieje. Np. stanowisko państw OPEC, Wenezueli czy Iranu, w sprawie powrotu do współpracy z UE i USA przy dostawach ropy. Cała masa czynników powoduje, że prognozowanie w dzisiejszych czasach jest bardzo trudne.