Polska sztafeta 4×400 m z Justyną Świety-Ersetic bez finału MŚ

justyna swiety ersetic
Justyna Święty-Ersetic. Fot. TVP Sport

W półfinale Polska zajęła piąte miejsce, uzyskując czas 3:29,34. Do awansu z czasem zabrakło 0,23 s.

Od 2017 r. z mistrzostw świata, Europy i igrzysk olimpijskich polska kobieca sztafeta 4×400 m przywiozła dziewięć medali. Podczas Mistrzostw Świata w Lekkoatletyce w Eugene „Aniołkom Matusińskiego” nie udało awansować się do finału.

- reklama -

W półfinale pobiegły: Justyna Święty-Ersetic, Iga Baumgart-Witan, Kinga Gacka i Małgorzata Hołub-Kowalik. Dwa mocne punkty sztafety miały się znaleźć w składzie dopiero podczas finału: Anna Kiełbasińska odpoczywała po starcie indywidualnym, natomiast Natalia Kaczmarek dochodziła do siebie po chorobie.

Święty-Ersetic rozpoczęła bardzo dobrze i oddała pałeczkę, będąc na drugim miejscu. Po biegu Baumgart-Witan Polki nadal były tylko za Jamajkami. Gacka została jednak dogoniona przez Włoszki i Belgijki. Hołub-Kowalik jeszcze na ostatniej prostej była na trzecim miejscu dającym awans, jednak na ostatnich 100 m została wyprzedzona przez dwie rywalki. Ostatecznie Polska zajęła piąte miejsce, uzyskując czas 3:29,34. Do awansu z czasem zabrakło 0,23 s.

Po biegu okazało się, że urazu w trakcie biegu doznała Hołub-Kowalik, której sprinterka z Kanady nadepnęła na stopę. But był cały zakrwawiony i Polska postanowiła złożyć protest, jednak został odrzucony. – Kanadyjka na mnie wpadła i nadepnęła przy zmianie. Starałam się o tym nie myśleć, ale noga już spuchła. Jest krew, pot i łzy. Nie takie stany nam się marzyły. Ale co powiedzieć? Jest nam bardzo przykro. Ciężko pracowałyśmy na sukces – powiedziała Małgorzata Hołub-Kowalik.

– To nas tylko zdenerwowało, a za trzy tygodnie mamy kolejną dużą imprezę. Wierzę, że wszystkie zagryziemy zęby i w ME w Monachium będziemy się biły o złoto – stwierdziła Justyna Świety-Ersetic. – Nie chcemy się usprawiedliwiać. Po prostu pobiegłyśmy słabo. Oczywiście walczyłyśmy, ile tylko miałyśmy sił. Niestety, nie wystarczyło. Bardzo ciężko pracowałyśmy, żeby tu spełnić marzenia, ale tym razem nie wyszło. Można powiedzieć, że mogły z nami biegać Ania i Natalia. Ale byłyśmy przekonane, że wejdziemy do finału spokojnie i będziemy walczyć o medale. To dla nas wszystkich zimny prysznic – dodała raciborzanka.

fot. TVP Sport
oprac. /kp/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj