„Pierwszy raz widziałem płaczących dorosłych mężczyzn”. 30 lat po pożarze w Kuźni Raciborskiej

pozar kuznia raciborska
30 lat po wielkim pożarze w Kuźni Raciborskiej

1992 był czarnym rokiem dla polskich lasów. Zanim wybuchł pożar na terenie Nadleśnictw Rudy Raciborskie, Kędzierzyn i Rudziniec, spłonęło  prawie 6 tys. hektarów Puszczy Noteckiej.

26 sierpnia minęło 30 lat od największego pożaru w powojennej historii Polski. Na terenach Nadleśnictw Rudy Raciborskie, Kędzierzyn i Rudziniec spłonęło ponad 9 tys. ha.

- reklama -

– Był 26 sierpnia 1992 roku. Temperatura powietrza wynosiła 36 stopni. Wiał porywisty wiatr. O godzinie 13.42 pociąg towarowy numer 10494, jadący do Częstochowy, przyhamował dwa kilometry za Kuźnią Raciborską. Od sypiących się spod kół iskier, które spadły na zarośnięty pas przeciwpożarowy, zapalił się las. Ogień błyskawicznie dostrzeżono z wież. Pierwsi strażacy pojawili się na miejscu po dziesięciu minutach, ale pożar już wtargnął w głąb lasu – wspomina autor strony „Historia lasem pisana – dzieje leśnictwa w Polsce”.

W akcję gaśniczą zaangażowanych było blisko 1110 wozów gaśniczych, 26 samolotów gaśniczych typu „dromader”, 4 śmigłowce, 4700 strażaków, 3200 żołnierzy, 650 policjantów, 1220 osób obrony cywilnej oraz 1150 pracowników służby leśnej i pracowników leśnych. Na służbie zginęli strażacy: młodszy kapitan Andrzej Kaczyna i druh Andrzej Malinowski.

Nadleśniczym Nadleśnictwa Rudy Raciborskie w 1992 roku był Kazimierz Szabla, mówił wówczas: „Po raz pierwszy w życiu widziałem płaczących dorosłych mężczyzn. Leśnicy stracili swoje lasy, nie wiedzą, co z sobą począć”. Podliczał, że spłonęły lasy leśnictw: Kiczowa, Kotlarnia, Solarnia, Borowiec, Bargłówka i Ruda Kozielska. – Te lasy stanowiły pas ochronny dla Śląska – podkreślał nadleśniczy.

– Po pożarze leśnicy musieli wyciąć 862 900 m³ drzew. Przy takiej skali katastrofy nie obyło się też bez prokuratorskiego śledztwa w sprawie przyczyn pożaru. W szczytowym okresie, pierwszej zimy po pożarze, na pogorzelisku pracowało około 2000 ludzi. W ciągu pierwszego roku wycięto prawie 700 tys. ton drewna. Odnowiono 13% pogorzeliska – około 1,2 tys. hektarów. W dwa lata po pożarze na ponad 5 tys. hektarów rosły już młode drzewa – wylicza autor.

Jak dodaje, po pożarze wnioski z katastrofy wyciągali strażacy i leśnicy. – Leśnicy, choć zwracali uwagę na niesprzyjające warunki, to przyznali, że popełniono też błędy. Kolej – bo mimo ponagleń nie dbała o utrzymanie w dobrym stanie pasa wzdłuż torów. To dlatego iskry z pociągu tak łatwo podpaliły las. Służby leśne z kolei potwierdziły zły stan dróg w kompleksie leśnym, częściowy ich brak i zaopatrzenie w wodę (dlatego tak ważna jest infrastruktura w lesie). Służby pożarnicze natomiast nie były przygotowane do akcji na tak dużą skalę – brakowało aut, a prace nad systemem koordynacji dopiero po tym pożarze przyspieszono – wymienia „Historia lasem pisana – dzieje leśnictwa w Polsce”.

Śledztwo w sprawie przyczyn pożaru nie skończyło się jednak postawieniem komuś zarzutów – prokuratura umorzyła je w 1993 roku.

To był czarny rok dla polskich lasów. Dwa tygodnie wcześniej, 10 sierpnia, wybuchł pożar w Puszczy Noteckiej. Był drugi co do wielkości pożar lasu w Polsce po II wojnie światowej po pożarze w Kuźni Raciborskiej. Las zapalił się o godz. 16:27 pomiędzy Miałami a Drawskim Młynem od iskier sypiących się z zablokowanych hamulców pociągu relacji Poznań – Krzyż. Mimo natychmiastowo podjętej akcji gaśniczej ogień szybko się rozprzestrzenił m.in. wskutek niskiej wilgotności ściółki. Pożar trwał do godz. 0:30 następnego dnia i zakończył się dzięki gwałtownej burzy, która w ciągu zaledwie 15 minut ugasiła ogień, ratując tym samym pozostałą część Puszczy Noteckiej. W ciągu dziewięciu godzin spłonęło prawie 6 tys. hektarów lasów, 19 budynków gospodarczych i trzy gospodarstwa. Nie było ofiar w ludziach.

Tego samego dnia, 10 sierpnia 1992 roku, wybuchł także największy pożar lasu w historii Nadleśnictwa Olkusz. Spłonęło wówczas ponad 1200 hektarów lasów pomiędzy drogą Olkusz – Bukowno a Pustynią Błędowską. W lasach całej katowickiej dyrekcji spaleniu uległo w tamtym roku ponad 13 tys. hektarów.

fot. https://www.facebook.com/100063493333700/posts/510036847789422/
oprac. /kp/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj