Na trasie podstawowej znalazło się 21 punktów, z czego każdy jest powodem do przedstawienia krótkiej lub długiej opowieści, lekcji historii, legendy czy serii ciekawostek.
W Raciborzu powstał Miejski Szlak Turystyczny. To propozycja dla turystów indywidualnych, którzy w ciągu dwu-trzygodzinnego spaceru chcą poznać najciekawsze, najbardziej wartościowe i najistotniejsze obiekty, miejsca i zabytki Raciborza. Ma to być także materiał pomocniczy dla pilotów, przewodników i mieszkańców, którzy chcą pokazać miasto swoim gościom.
Prace prowadzi Wydział Promocji UM Racibórz, którym kieruje Karolina Kunicka, natomiast w wytyczenie szlaku zaangażował się wiceprezydent Dawid Wacławczyk. Jak tłumaczy, na trasie podstawowej znalazło się 21 punktów, z czego każdy jest powodem do przedstawienia krótkiej lub długiej opowieści, lekcji historii, legendy czy serii ciekawostek – w zależności od poziomu zainteresowania turysty i chęci bądź specjalizacji przewodnika.
Oprócz samego wytyczenia szlaku powstała mapa zrywka z trasą i krótkim opisem obiektów na odwrocie rozdawana za darmo w Visit Racibórz i hotelach na terenie miasta. Zaplanowano także miniprzewodnik przybliżający historie danych obiektów w sposób pogłębiony, tablice z przebiegiem szlaku zamontowane w okolicy Zamku Piastowskiego, rynku, pl. Wolności i DK Strzecha oraz fizyczne oznaczenie szlaku w terenie, a także aplikację z nawigacją, informacją krajoznawczą w kilku językach, a opcjonalnie z wersją czytaną przez lektora i zestawem legend utworzonych przez profesjonalnych radiowców.
– Dobrą informacją jest to, że od kilku dni możemy polecać i rozdawać wam mapę-zrywkę. Poza PIT na ul. Długiej jest ona dostępna w Muzeum w Raciborzu, Urzędzie Miasta, a wkrótce trafi do hoteli i miejsc noclegowych. Niestety jest też zła wiadomość – pisze Dawid Wacławczyk. – Dotyczy ona tego, że radni klubów Michała Fity i Mirosława Lenka oraz radny Piotr Klima zdecydowali w czerwcu o zablokowaniu środków na ten projekt i mimo zabezpieczenia przez prezydenta finansów na jego realizacje (30 tys. zł na mapę, przewodnik i tablice), uwalili go „na złość prezydentowi”. Nie potrafię wejść komuś do głowy, ale zdaje się, że chodzi o to, żeby mi zbyt wiele nie wyszło z tym rozwijaniem turystyki, by przypadkiem nie okazało się, że w kwestii obsługi turystów i współpracy miasta z biznesem turystycznym jest lepiej niż za poprzedników. Zatem na razie mamy tylko mapę (druk opłaciliśmy z oszczędności na innych wydatkach, a zrealizowaliśmy go z opóźnieniem, niejako „na przekór hamulcowym”, wychodząc z założenia że dobro turysty i miasta jest ważniejsze niż fochy wspomnianych radnych). Ja wychodzę z założenia, że w sporze politycznym nie można brać miasta, mieszkańców i turystów za zakładników. Ale ocenę tych politycznych gierek pozostawiam państwu… – przekazuje wiceprezydent na swoim facebookowym profilu. – A tymczasem… jest 1:0 dla raciborskiej turystyki! Zatem po mapę zapraszamy i do zwiedzania Raciborza – wraz z kierowniczką Visit Racibórz Anną Musioł – gorąco zachęcamy! – zaprasza Dawid Wacławczyk.
fot. Facebook Dawid Wacławczyk – wiceprezydent Raciborza
oprac. /kp/