Tym, co mogłoby pobudzić rozwój polskiego rynku startupowego, są przede wszystkim inwestorzy i większa ilość dostępnego kapitału na rozwój.
Polskie start-upy z pesymizmem patrzą w przyszłość, a prawie połowa z nich w obliczu ostatnich kryzysów odczuła znaczący wzrost kosztów działalności. Doskwiera im też Polski Ład, problemy z pozyskaniem pracowników i rywalizacja o programistów, przez co już prawie połowa z nich rozważa przeniesienie swojego biznesu na stałe poza Polskę.
Wpływ kilku równocześnie występujących kryzysów nie był jednak jednoznacznie negatywny. Najpierw w czasie pandemii szansę bardzo szybkiego rozwoju dostały m.in. start-upy z branży healthcare, a teraz wojna sprawiła, że start-upy z Ukrainy są bardziej dostrzegane w kontekście międzynarodowych inwestycji.