Po roku od katastrofy na Odrze do rzeki wciąż trafiają wysoce zasolone ścieki z kopalń węgla kamiennego, tworząc idealne warunki dla tzw. złotych alg.
Ubiegłoroczna katastrofa ekologiczna na Odrze spowodowała ogromne straty dla rzeki i połączonych z nią ekosystemów. Pierwsze sygnały o śniętych rybach pojawiły się pod koniec lipca, jednak władze zareagowały dopiero dwa tygodnie później, kiedy zjawisko stało się masowe i wystąpiło w kolejnych województwach. Według danych Instytutu Rybactwa Śródlądowego wymarło w sumie prawie 50% populacji ryb żyjących w Odrze, zginęło też niemal 80% mięczaków. Łącznie z rzeki wyłowiono kilkaset ton martwych ryb, ptaków i bezkręgowców. Przyjmuje się, że za katastrofę ekologiczną odpowiadają tzw. złote algi, które wykryto w próbkach z rzeki, występujące w mocno zasolonych wodach.