Od maskotek do szkodników. Rybnickie nutrie zostaną uśmiercone

nutria rybnik
Fot, arch. red.

Nutrie stały się atrakcją Rybnika i nieformalnymi maskotkami rybniczan. Teraz, gdy ich populacja rozrosła się, zostaną uśmiercone.

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach ogłosiła przetarg na odłów i eliminację nutrii na terenie województwa śląskiego. Chodzi m.in. o nutrie, które można spotkać w Rybniku nad rzeką Nacyną. Stały się lokalną atrakcją promowaną przez miasto, jednak teraz zostaną uśmiercone.

- reklama -

Nie wiadomo, w jaki sposób nutrie amerykańskie trafiły nad Nacynę – pierwsze informacje o rodzinie nutrii nad rybnicką rzeką pojawiły się w 2016 r. Stały się one nieformalnymi maskotkami rybniczan i doczekały się tablic edukacyjnych na swój temat, na których opisano ich zwyczaje i preferencje żywieniowe.

Nutrie są jednak uznane w Europie za gatunek inwazyjny. Uszkadzają wierzchnią warstwę gleby, doprowadzając do uszkodzeń infrastruktury drogowej, a podkopami mogą wpływać na destabilizację skarp rzek, co przekłada się na ryzyko wystąpienia podtopień. – Niekontrolowany przyrost populacji tego gatunku skutkuje koniecznością podjęcia przez organy ochrony przyrody działań zaradczych – tłumaczy RDOŚ. Zwierzęta zostaną uśmiercone przez uśpienie lub zastrzelenie, a następnie zutylizowane lub wykorzystane jako pokarm dla innych gatunków w ośrodkach rehabilitacji zwierząt, azylach i ogrodach zoologicznych. Dopuszcza się też wykorzystanie zwłok dla celów naukowych i dydaktycznych.

Decyzję krytykuje m.in. Pet Patrol Rybnik. – Nutrie nauczyły się przez te lata kochać człowieka i mu ufać. To człowiek rozpieszczał je i oswoił. To wrażliwi ludzie, nie mając złych intencji, oswoili, pokochali, a niedzielne spacery i karmienie stały się dla wielu rodzin rytuałem, atrakcją i czerpaniem przyjemności z obcowaniem z czymś wyjątkowym. Maskotki Rybnika. Ich podobizna miała znaleźć się również w herbie… Gdy nagle z maskotek stały się szkodnikami. Może zawsze nimi były, ale szkody robiły nieświadomie, bo taki mają już charakter swojej działalności. Wtedy to człowiek miał znaleźć rozwiązanie i przewidzieć skutki. O tych rozwiązaniach krzyczano wielokrotnie słowem i pismem, proszono o pomoc, proszono o rozwiązanie, o ratunek… Wszystko mogło być inaczej, gdyby tylko posłuchano i to teraz tak bardzo nas boli, ta bezsilność… – pisze organizacja.

Również Łukasz Litewka, poseł Lewicy, krytykuje władze Rybnika za krótkowzroczność i nieudolność w zarządzaniu sytuacją. Zarzuca im wykorzystanie nutrii do celów propagandowych, a następnie porzucenie ich, gdy przestały być postrzegane jako atrakcja. Zwraca uwagę, że nie podjęto działań w celu ich sterylizacji, mimo że takie rozwiązanie byłoby bardziej humanitarne i skuteczne w długoterminowej perspektywie. – Kilka lat temu pojawiły się tam przypadkowo, wtedy było ich kilkanaście i okazały się… słodkimi gryzoniami. To był moment, w którym miasto Rybnik powinno je wysterylizować i zbudować miniazyl. Koszt byłby niewielki i nutrie dziś byłyby oryginalną atrakcją miasta – wskazuje. – Władza w Rybniku, gdy mogła, to nie zrobiła nic. Tworzyli jakieś dziwaczne ronda, stawiali ławeczki za kilkadziesiąt tysięcy złotych, ale zabrakło im pieniędzy na sterylizację kilkunastu sztuk zwierząt. Zwierząt, które dosłownie zostały oswojone i wykorzystane. Wykorzystane do promocji władzy miasta oraz samego Rybnika. Dziś? Nutrie są już ble, a największym argumentem jest fakt, że przez kilka lat życia w mieście jedna z nich ugryzła chłopca – komentuje poseł.

oprac. /kp/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj