W założeniu 40 tysięcy złotych dotacji od miasta miało być przeznaczone na serwis wozu i drabiny. W praktyce środki przeznaczono na sprzęt, który służyć będzie mieszkańcom.
Na listopadowej sesji rady miasta komendant raciborskiej jednostki referował, na co straż przeznaczyła uzyskane pieniądze. 40 tysięcy dotacji od miasta, które pierwotnie miało być przeznaczone na serwisowanie wozu strażackiego i drabiny, przesunięto na zakup sprzętu niezbędnego do przeprowadzania akcji ratowniczych. – Na początku roku nie jestem w stanie oszacować, ile tych pieniędzy będzie. Przegląd został zrobiony na przełomie września i października. W tym roku koszt był stosunkowo niewielki, więc sfinansowaliśmy go z własnych pieniędzy. Natomiast te środki, które państwo dla nas zarezerwowali, przeznaczyliśmy na zakup niezbędnego sprzętu – referował Jan Pawnik, komendant PSP w Raciborzu. Zakupiono m.in. agregat prądotwórczy niezbędny do zasilania sprzętów podtrzymujących ludzkie życie. Podpory do stabilizacji wykorzystywane przy podnoszeniu przewróconych ciężarówek czy specjalną suszarkę do ubrań. – Mam nadzieję, że nie będziemy musieli tego sprzętu używać – dodał Pawnik.
Obecnie jednostka zarządza własnym budżetem. Tym, co zostanie uzyskane dodatkowo, może swobodnie zarządzać. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku sytuacja ulegnie zmianie. Prawdopodobnie nastąpi centralizacja budżetu raciborskiej jednostki. Oznaczać ma to, że środkami zarządzać będą w Katowicach. – W takiej sytuacji nie będzie mowy o bezpośrednim zarządzaniu – prognozował komendant.
/mh/