Wydłużenie czasu pracy z 40 do 48 godzin tygodniowo, poślizg w wypłacaniu należności za nadgodziny, prawo dla pracodawcy do zmuszenia pracownika do przyjścia do pracy w niedzielę bez jego zgody – to tylko niektóre proponowane zmiany w kodeksie pracy. Ciężkie czasy czekają też palaczy – czas spędzony na przerwach na papierosa będą musieli odpracować.
Do projektu zmian w kodeksie pracy dotarł „Dziennik Gazeta Prawna”. Wśród założeń jet m.in. wydłużenie tygodnia pracy o 8 godzin dla niektórych pracowników, określonych jako „mobilni, twórczy, badawczy i zadaniowi”.
Projekt zakłada też, że przedsiębiorstwa będą mogły zlecać pracę przez 6 niedziel w ciągu roku. Zatrudniony musi wyrazić jednak na to zgodę. W przypadku mniejszych firm, zatrudniających do 50 osób, mają to być 3 niedziele, ale może się to odbyć nawet bez zgody pracownika.
W przypadku okresów wzmożonej działalności firmy pensja za nadgodziny nie będzie wypłacana automatycznie. Jak czytamy w DGP, będzie ona trafiać na konto powiernicze pracownika prowadzone przez przedsiębiorcę. Pracodawca będzie mógł domagać się od pracownika odpracowania czasu, który ten spędza paląc papierosy.
Dziennik donosi, że w kodeksie pojawiają się nowe rodzaje umów: o pracę sezonową, dorywczą lub nieetatową (praca do 12 godzin na dobę). Pełny projekt zmian powołana przez rząd komisja kodyfikacyjna ma przedstawić w połowie marca.
/ps/
Kolejna dobra zmiana?
niemcy 28h a my 48h qurwa co za pisuarowa zmiana
powyższe komentarze to ostatnie podrygi świata lemingów; w wyborach 2019 PiS będzie miał 65%poparcia ;wtedy się dopiero usracie!!!
Trzeba wydać wojnę paleniu. Rząd z budżetu państwa coraz więcej przeznacza na ochronę zdrowia. Tymczasem palacze szkodzą sobie i otoczeniu.