Strefy czystego transportu oznaczają zakaz wjazdu do centrum miast samochodów z silnikiem Diesla. Miałby on dotyczyć także wielu miast w województwie śląskim jak Rybnik, Gliwice czy Katowice.
W połowie lutego pojawi się projekt ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych po konsultacjach społecznych, w ostatecznym kształcie. Zmienia on zasady tworzenia stref czystego transportu. Mają być wytyczone w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców. Ministerstwo klimatu i środowiska chce, by powstały jeszcze w tym roku.
Strefy czystego transportu oznaczają zakaz wjazdu do centrum miast samochodów z silnikiem Diesla. Miałby on dotyczyć także wielu miast w województwie śląskim jak Rybnik, Gliwice, Katowice, Chorzów, Tychy czy Sosnowiec, gdzie mogłyby wjeżdżać jedynie samochody elektryczne, wodorowe, napędzane gazem ziemnym oraz zeroemisyjne autobusy, a także samochody z silnikiem diesla i benzynowe z odpowiednimi normami spalin.
Ministerstwo przewiduje pewne ustępstwa od tych reguł. W latach 2021-2025 w strefach czystego transportu będą mogły poruszać się samochody spełniające normę Euro 4. W kolejnych czterech latach najstarszym dopuszczonym dieslem i benzyną będzie Euro 5, a z kolei w latach 2031-2035 – Euro 6.
W 2019 r. w Niemczech opublikowano badania, z których wynikło, że niemieckie miasta z najwyższą średnią wieku aut mają też najlepsze powietrze. Inne badanie, wykonane na zlecenie niemieckiej firmy ubezpieczeniowej OCC, wykazało wręcz, że mercedes 240D z 1982 r. emituje mniej szkodliwych tlenków azotu NOx niż jego najnowocześniejszy odpowiednik, mercedes klasy E, a nawet mniej niż kompaktowe SUV-y. Francja natomiast narzeka na strefy czystego transportu ze względu na towarzyszące im niejasne przepisy, które nakładają ograniczenia w ruchu zależnie od chwilowego stanu powietrza i warunków pogodowych.
oprac. /kp/