Liczba bezobjawowych przypadków zakażenia koronwirusem SARS-CoV-2 waha się na świecie między 50% a 70%. Brak objawów nie oznacza jednak, że nie będzie też powikłań.
W Polsce w ostatniej dobie odnotowano 5 965 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Najwięcej dotyczy województw: mazowieckiego – 986, pomorskiego – 601 i śląskiego – 485. Zmarło 283 chorych na COVID-19, 72 z nich nie miało tzw. chorób współistniejących. Przeprowadzono ponad 44,3 tys. testów. Bilans epidemii koronawirusa w Polsce to w sumie 1 545 530 zakażonych i 38 994 zmarłych, wyzdrowiało 1 301 571 osób. Wykonano łącznie 1 617 764 szczepień.
W powiecie raciborskim są dwa nowe zakażenia, dwie osoby zmarły.
Liczba bezobjawowych przypadków zakażenia koronwirusem SARS-CoV-2 waha się na świecie między 50% a 70%, w Polsce ten odsetek może być nawet wyższy. Brak objawów nie oznacza jednak, że nie będzie też powikłań.
Lekarze wskazują przede wszystkim na przewlekle zmęczenie utrzymujące się przez kilka tygodni oraz zmianę tolerancji wysiłku czy pojawienie się duszności wysiłkowej. Sygnałem ostrzegawczym może być nagły dyskomfort związany z oddychaniem, uczucie ucisku w klatce piersiowej, świszczący oddech, ból w klatce piersiowej podczas głębokich oddechów czy zwykła zadyszka.
Naukowcy z Scripps Translational Research Institute w Kalifornii zaobserwowali na zdjęciach rentgenowskich płuc niektórych bezobjawowych pacjentów charakterystyczne zmętnienia mogące świadczyć o procesie zapalnym. Wykryto je m.in. u pasażerów statku wycieczkowego Diamond Princess, który stał się w marcu dużym ogniskiem epidemii koronawirusa. Z 3711 przebywających na pokładzie osób 712 miało infekcję, ale 331 pasażerów nie wykazywało żadnych objawów. Kiedy po jakimś czasie 76 osobom z grupy bezobjawowej wykonano tomografię, u co drugiej znaleziono zmiany w płucach.
Wirus SARS-CoV-2 może atakować też serce i układ krążenia, dlatego warto zwrócić uwagę na nagłe dolegliwości kardiologiczne. Może to być kołatanie serca, ból wieńcowy lub problemy z krążeniem żylnym. Kolejnym nietypowym objawem zakażenia może być obniżona temperatura ciała.
Zaalarmować powinno również pojawienie się zmian skórnych. np. zaczerwienienia lub zasinienia palców stóp. Takie oznaki zaobserwowano zarówno u pacjentów z silnymi objawami infekcji, jak i tych, którzy przeszli ją w sposób łagodny lub bezobjawowy. O tym, że prawdopodobnie mieliśmy COVID-19, świadczy też wysypka, która ustępuje samoistnie.
Dr n. med Zbigniew Martyka specjalista chorób wewnętrznych i zakaźnych, ordynator oddziału obserwacyjno-zakaźnego Szpitala im. Sebastiana Patrycego w Dąbrowie Tarnowskiej, w rozmowie z Medonetem mówi, że najbardziej wiarygodnym źródłem wiedzy jest wynik testu. Natomiast jeśli zaobserwowano objawy zakażenia, to już nie jest ono bezobjawowe. – Możemy wnioskować o przebytym zakażeniu na podstawie obecnych przeciwciał. Jeżeli nie było żadnych objawów, a w badaniu wykryjemy przeciwciała, to prawdopodobnie przeszliśmy zakażenie bezobjawowo. Test wykonuje się w pracowniach analitycznych i prawdopodobnie większość z tych pracowni ma możliwość wykonania takiego oznaczenia – mówi.
Badanie na obecność przeciwciał Anti-Sars-CoV-2 można wykonać np. w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu.
Dr Martyka tłumaczy, że zainfekowanie każdym wirusem może prowadzić do czterech sytuacji:
– można się nie zakazić – bariery odpornościowe nie dopuszczą do wnikania wirusa do komórek,
– można zostać bezobjawowym nosicielem wirusa,
– można zachorować – lekko, średnio lub ciężko,
– można umrzeć – dużo można dowiedzieć się o patomechanizmach zakażenia i choroby na podstawie badań sekcyjnych, ale w Polsce z reguły takich badań u osób zakażonych SARS-CoV-2 się nie robi.
– Zachowujmy ostrożność, ale nie panikujmy. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek objawy infekcyjne, powinien unikać kontaktów z innymi osobami, niezależnie od tego, jakim czynnikiem infekcyjnym byłby zakażony – radzi lekarz.
oprac. /kp/