Tragedia w Raciborzu. Na służbie w wieku 43 lat zginął policjant. Sprawcą był 40-latek notowany za przestępstwa narkotykowe.
Dzisiaj, 4 maja, ok. godz. 8:00 policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego zostali skierowani na interwencję w okolicę stacji benzynowej. Otrzymali dwa zgłoszenia. Pierwsze dotyczyło mężczyzny prowadzącego renault scenic, prawdopodobnie pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Drugie zgłoszenie, już z ul. Chełmońskiego, dotyczyło człowieka, który podaje się za policjanta i próbuje kontrolować samochody – podchodzi do kierowców i próbuje z nimi rozmawiać. Funkcjonariusze z prewencji zlokalizowali mężczyznę i jego samochód.
Kiedy poprosili go o dokumenty, wyciągnął broń i oddał strzały w kierunku policjanta. Jego kolega z patrolu użył broni wobec napastnika, który został postrzelony w udo, obezwładniony i zatrzymany. Jak się okazało, był to 40-latek znany miejscowej policji i wcześniej notowany do przestępstw narkotykowych. Mężczyzna został przewieziony do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Postrzelonego policjanta, pomimo prowadzonej reanimacji, najpierw przez kolegę z patrolu, potem kolejnych policjantów, którzy pojawili się na miejscu, a następnie medyków, nie udało się uratować. Zginął na służbie w wieku 43 lat. Miał 10-letni staż.
fot. KPP Racibórz
oprac. /kp/
Już widżę świra POBudkę Mitrasa albo Basenowego jak będą wyć że to było bezzasadne użycie broni a ten bandzior to ofiara
Lecz się człowieku.
Już widżę świra POBudkę Mitrasa albo Basenowego jak będą wyć że to było bezzasadne użycie broni a ten bandzior to ofiara..
A ja widzę co PiS zrobiło z Policji,…… Milicję Rządową, i to jest gorsze od wycia PO.
Lecz się człowieku.