30 lat temu odczytano testament ks. Stefana Pieczki. Wręczono medale [ZDJĘCIA]

Wręczono Medale im. ks. Stefana Pieczki,  w dowód uznania tym, którzy nie uciekając od współczesności mają odwagę szukać porozumienia, budować pomosty, wykraczać poza stereotypy i przyzwyczajenia.

Ks. Stefan Pieczka 
Kapłan, duchowy przywódca. Urodził się 25.12.1932 r. w Bytomiu-Miechowicach. W wieku 24 lat kończy Wyższe Seminarium Duchowne w Opolu, gdzie otrzymuje święcenia kapłańskie. Zostaje wikarym w Zabrzu, a następnie proboszczem w Kietrzu i Raciborzu. W latach późniejszych kontynuuje naukę na KUL-u, zdobywając tytuł magistra historii Kościoła. Ks. Pieczka miał dar zjednywania sobie ludzi. Jego duszpasterstwo zaczynało się na ulicy, a kończyło się w konfesjonale. Tworzył pomosty dialogu pomiędzy ludźmi różnych kultur. Otaczał opieką prześladowanych w stanie wojennym. U jego boku rozwijało się wiele grup, wspólnot. W 1980 roku ulega ciężkiemu wypadkowi samochodowemu. Naznaczony cierpieniem, szczególną troską otacza chorych i cierpiących. W roku 1985 otrzymuje tytuł Prałata Jego Świątobliwości. Mawiał: „Błędów nie robią ci, co nic nie robią”. Umiera przedwcześnie po długiej i ciężkiej chorobie 19.06.1991 r. Był ojcem miasta i jego mieszkańców, oddając im najcenniejszy dar – trud i ofiarę swojego życia.

- reklama -

Testament kapłana

„Chciałbym jeszcze żyć. Ale skoro taka jest wola Boża, idę pełnić wolę Bożą.
Chcę podziękować za wieloraką dobroć Bożą:
a) za łaskę życia i wychowania w rodzinie na wskroś religijnej;
b) za łaskę wezwania do Kościoła, a jeszcze bardziej za łaskę powołania do świętego kapłaństwa. Zawsze chciałem służyć Bogu w małym maryjnym kościele na wiosce, nigdy nie śniła mi się tak zabytkowa świątynia w centrum Raciborza.
Kapłaństwo pozwoliło mi tylokrotnie sprawować Eucharystię i inne święte czynności kapłaństwa. Mogłem zwłaszcza często służyć ludziom w Sakramencie Pokuty, odpuszczać im winy i dobrze radzić na rozstajnych drogach.
Wdzięczny jestem Bogu za zawsze chętnych parafian, zarówno u św. Franciszka w Zabrzu, w Kietrzu, jak i tu, w kościele farnym w Raciborzu. Byłem naprawdę autentycznie szczęśliwy na wszystkich kapłańskich placówkach.
Do swoich parafian zza grobu kieruję apel: Niech wszystkie Boże przykazania będą na zawsze busolą Waszego postępowania. Zachowujcie wierność głosowi Kościoła, bo on chce jedynie Waszego dobra. Dziękuję za wszystkie dobre chwile wśród Was przeżyte. Bóg mi świadkiem, jak bardzo mylili się ci, którzy posądzali mnie o nastawienie fanatyczne zarówno w kierunku Niemiec, jak i Polski.
Za sprawione zgorszenie gorąco przepraszam.
Nie chciałem być zgorszeniem. Przepraszam za braki w wykształceniu, za niedouczenie w poznaniu współczesnej teologii, za mało hojności wobec potrzebujących i za małe zaangażowanie w Wasze potrzeby. Przyrzekam nadal co dnia pamiętać o wszystkich żyjących i zmarłych, poleconych mej kapłańskiej pieczy…
Z „Panem Bogiem!” – do wiecznego zobaczenia w domu Ojca.

Wasz ks. Stefan Pieczka”

Kapituła Medalu im. ks. Stefana Pieczki

Po śmierci księdza Kapitułę Medalu im. ks. Stefana Pieczki powołali: Jan Cieślak, Ryszard Frączek, ks. Ginter Kurowski, Janusz Nowak, Jolanta Rabczuk, Roman Wielecki, Czesław Sepioło, Adam Szecówka, ks. Jan Szywalski i ks. Marian Żagan. Misją działalności kapituły jest przyznawanie nagrody w dowód uznania dla tych, którzy nie uciekając od współczesności mają odwagę szukać porozumienia, budować pomosty, wykraczać poza stereotypy i przyzwyczajenia. Dialog przeszłości ze współczesnością i, w pewnym sensie, z przyszłością, dialog międzyludzki, wreszcie dialog człowieka z Bogiem. Medal nadawany jest za szczególne osiągnięcia na polu działalności dobroczynnej, społecznej przyczynia się do podkreślenia wartości wpisanych w człowieka.

Do dziś odznaczono około 60 osób. Na gali, która w dniu 25 czerwca odbyła się w Raciborskim Centrum Kultury przyznano kolejnych pięć medali. Poniżej prezentujemy sylwetki wyróżnionych oraz galerię zdjęć z przebiegu uroczystości.

 

Marta i Norbert Labusowie 

Pani Marta Szwetka- Labus urodziła się w 1935 roku w Strzybniku koło Raciborza. Średnie wykształcenie uzyskała w raciborskim Liceum Ogólnokształcącym, a następnie w roku 1958 ukończyła Wydział Lekarski Akademii Medycznej we Wrocławiu. W tym też roku Wydział Weterynarii Akademii Rolniczej we Wrocławiu ukończył Pan Norbert Labus pochodzący z Zabrza. Pani Marta i Pan Norbert pobrali się zaraz po studiach. Od 1962 roku ich życie i praca zawodowa związane są z Raciborzem.
Pani Marta jako lekarz pediatra, specjalista pulmonologii i alergologii dziecięcej pracowała w Szpitalu i w poradni dziecięcej w Raciborzu, przez 5 lat w latach 1965-70 również w Kietrzu, gdzie spotyka księdza Stefana Pieczkę. W następnych latach zostaje Ordynatorem Dziecięcego Sanatorium w Jastrzębiu współpracując z Kliniką Chorób Płuc Dzieci w Rabce, a od 1974 r. jest kierownikiem Poradni Specjalistycznej Chorób Płuc i Gruźlicy w Raciborzu, gdzie pracuje do osiągnięcia wieku emerytalnego. Od 1990 roku jako emerytka prowadzi prywatną, specjalistyczną praktykę lekarską. Pani Doktor jest najstarszym praktykującym lekarzem w Raciborzu.
Pan Norbert w 1962 roku objął stanowisko Powiatowego Inspektora Sanitarnego, założył w raciborskim SANEPID laboratorium bakteriologiczne i parazytologiczne. Uzyskał też specjalizację i obronił doktorat z parazytologii. W inspekcji sanitarnej przepracował aż do emerytury. Przez wiele lat będąc na emeryturze realizuje swoje pasje ogrodnicze pielęgnując swój piękny, przydomowy ogród, a także oboje z żoną realizują zainteresowania nauką, malarstwem, muzyką poważną i poezją.
Państwo Labusowie mają trzech synów- Marka, Grzegorza i Łukasza, którzy są lekarzami różnych specjalności oraz sześciu wnuków, z których dwóch to też lekarze specjaliści, jedna wnuczka jest psychologiem, a trzech najmłodszych jest w wieku szkolnym i przedszkolnym. Życie Państwa Marty i Norberta Labusów przepełnione było i jest pracą, ale też modlitwą, pielgrzymowaniem, wspieraniem potrzebujących – zarówno duchowym jak też materialnym, a także osobistą obecnością na wielu uroczystościach i wydarzeniach religijnych, społecznych i kulturalnych. Od 1991 roku należą do międzynarodowego Stowarzyszenia PAN Europa Silesia i promują wartości chrześcijańskie w Unii Europejskiej biorąc udział w międzynarodowych Kongresach.
Od 1995 roku wszystkie urlopy spędzali pielgrzymując do znanych Sanktuariów Maryjnych w Europie. Przez 20 kolejnych lat Pani pielgrzymowała pieszo do Częstochowy. Uczestniczyli we wszystkich spotkaniach Papieży na polskiej ziemi. Brali udział w Światowych Dniach Młodzieży w Częstochowie i w Kolonii, a gdy młodzi, w czasie przygotowania do Światowych dni Młodzieży w Krakowie, przebywali w Raciborzu, przyjmowali ich w swoim domu.
Co roku adoptują duchowo nienarodzone dziecko zagrożone aborcją modląc się razem za Nie i Jego rodziców.
Wspierają materialnie Kościelne dzieła misyjne oraz budowę Świątyni Opatrzności Bożej i Sanktuarium Maryi Gwiazdy Ewangelizacji i św. Jana Pawła II. Państwo Labusowie wyznają, że w życiu najważniejsze jest oparcie się na Bogu, miłość do Ojczyzny, rodzina oraz realizacja powołania i swoich pasji.
Medal przyznany Państwu Marcie i Norbertowi jest wyrazem szczególnego uznania za promowanie pięknej postawy chrześcijańskiej, wartości rodziny, kultury życia i pracy oraz niezwykłej aktywności zawodowej, społecznej i religijnej.

 

Marian Szlapański kapitan, żołnierz wyklęty, weteran Armii Krajowej, patriota, społecznik (na zdjęciu syn Janusz, odbierający medal).

Marian Szlapański urodził się 95 lat temu 5 marca 1926 roku w miejscowości Żółkiew w województwie lwowskim. Syn Wilhelma i Magdaleny z domu Grech. W wieku lat 17 Marian Szlapański wstąpił do Armii Krajowej, przyjmując pseudonim „Orzeł”. Walczył w 1-ym Oddziale Leśnym Partyzanckim 19 Pułku Piechoty pod komendą Onufrego „Popiela” Kuźniara, następnie w 4-tej Kompanii 19 Pułku Armii Krajowej pod dowództwem porucznika Juliana „Godziembo” Bistronia. W 1944 został awansowany na stopień kaprala.
Żonę Marię z domu Rogoźniską poznał jeszcze w Żółkwi na tajnych kompletach. Miłość przetrwała czas wojny. W 1952 roku w Głubczycach młodzi zawarli związek małżeński. Wkrótce przyszły na świat dzieci Krzysztof, Janusz, Aleksandra i Barbara.
Po wojnie po nieudanej próbie przedostawania się na zachód Marian Szlapański przebywał w Gdańsku. Tu ukończył Liceum Administracyjne i uzyskał świadectwo dojrzałości. Ze względu na swe przekonania, nie mogąc uzyskać mieszkania przyjechał w 1951 roku do Głubczyc, gdzie podjął pracę w przedsiębiorstwie budowlanym. W lutym 1952 r. był inspektorem upowszechniania PKO. W 1954r. założył w Raciborzu, pierwszy w województwie opolskim, oddział PKO i otrzymał awans na stanowisko kierownika. W 1956 r. został zwolniony z pracy z powodu nie wstąpienia do PZPR. W tym samym roku został przywrócony na to samo stanowisko. W latach 1957-1978 pełnił funkcję dyrektora PKO w Raciborzu. W latach 1978-1991 był zastępcą Banku Narodowego w Raciborzu. Od 1991 roku przebywa na emeryturze.
Pan Marian Szlapański działał społecznie w Towarzystwie Rozwoju Ziem Zachodnich. Był jednym z inicjatorów założenia Śląskiego Związku Żołnierzy Armii Krajowej oddziału w Raciborzu, którego jest prezesem. Przez całe lata przywraca w szkołach pamięć o historii w szczególności Armii Krajowej i trudnych czasach powojennych. Aktywnie uczestniczy we wszystkich świętach narodowych organizowanych przez Miasto Racibórz i stowarzyszenia patriotyczne powiatu raciborskiego. Mocno zaangażował się w organizację miejskich obchodów Żołnierzy Wyklętych. 17 sierpnia 2018 r. otrzymał nominację na stopień kapitana.
Marian Szlapański za zasługi dla ojczyzny otrzymał wiele orderów, medali, krzyży, odznaczeń państwowych i lokalnych. Wśród nich odznakę „Akcji Burza”, Krzyż Armii Krajowej, Krzyż Wolności i Niepodległości Polski, Krzyż Partyzancki, Medal Pro Memoria, Weteran Walk o Wolność i Niepodległość Ojczyzny, Srebrnym Krzyż Zasługi. Raciborska Izba Gospodarcza przyznała mu statuetkę Filar Ziemi Raciborskiej, a Rada Miasta wyróżniła medalem „Zasłużonego dla Miasta Racibórz”.
Marian Szlapański zapisał się w historii Raciborza wielkimi literami. Jest człowiekiem niezwykle skromnym i wrażliwym, cieszy się wielkim autorytetem. Zawsze wierny swoim zasadom i przekonaniom Bóg-Honor-Ojczyna.

Kornelia i Marek Czogalikowie

Małżeństwo Kornelię i Marka Czogalików oprócz sakramentalnego węzła łączy sporo wspólnych zainteresowań i działań: oboje są polonistami i teologami, oboje uczą w szkole (religii i polskiego), doktoraty z teologii również zrobili wspólnie, broniąc swoich dysertacji dzień po dniu. Przy tym wspomnieć warto, że pan Marek należy do bardzo nielicznej grupy doktorów teologii uczących również przedszkolaków. Poza tym małżonkowie wspólnie prowadzą wiele dzieł w swojej rodzinnej parafii św. Anny w Babicach: wydają parafialną gazetę, organizują teatralne spotkania ze świętym Mikołajem, pomagają proboszczowi w duszpasterskich akcjach, jak np. rekolekcje dla dzieci i młodzieży czy letnie i zimowe wyjazdy wakacyjne.
Państwo Czogalikowie wspólnie przygotowali dwie publikacje, obie związane z długoletnią posługą duszpasterską w Babicach ks. Bogdana Kicingera. Owe książki to zbiór jego kazań – pod tytułem „Z babickiej ambony” oraz „35 lat budowania mostów” – historia babickiego proboszczowania ks. Kicingera. Oboje regularnie piszą teksty dla periodyku „Diakon”.
Kornelia Czogalik opublikowała również tomik poetycki pt. „Miejsca” poświęcony tragicznej śmierci dwóch jej uczennic. Ponadto ma na swoim koncie artykuły w „Almanachu Prowincjonalnym” i Rocznikach Instytutu Nauk o Rodzinie Wydziału Teologicznego na Uniwersytecie Opolskim „Family Forum”, a w przeszłości współpracowała z „Gościem Niedzielnym” i „Małym Gościem Niedzielnym”. Jest także autorką tekstu oratorium „Dróżki Matki Boskiej Pokornej” z muzyką Henryka Botora, dzieła stworzonego pod patronatem biskupa gliwickiego Jana Wieczorka jako wotum wdzięczności dla Maryi czczonej w jej rudzkim wizerunku.
Pani Kornelia prowadzi zespoły teatralne w szkole i w parafii, a wystawiane przez nią spektakle z autorskimi tekstami cieszą się uznaniem w środowisku i przynoszą nagrody w konkursach.
Marek Czogalik 6 lat temu został pierwszym stałym diakonem diecezji gliwickiej. Ten niższy stopień święceń kapłańskich – wprowadzany obecnie w polskim Kościele – polega na usługiwaniu celebransowi przy ołtarzu, głoszeniu kazań, prowadzeniu nabożeństw i pogrzebów, błogosławieniu zawieranych małżeństw czy udzielaniu chrztu świętego. Oprócz tego od 2012 roku diakon Marek odwiedza z Komunią Świętą chorych w raciborskim szpitalu, pełniąc tam cotygodniowy dyżur. Co niedzielę zanosi również Chleb Eucharystyczny chorym w rodzinnej parafii, pomagając im nierzadko również w innych sprawach. Pan Marek jest pasjonatem historii lokalnej; od lat w bibliotekach i archiwach poszukuje śladów przeszłości, by ją zachować dla przyszłych pokoleń. Swoimi odkryciami dzieli się na łamach lokalnych pism, uczynił je także tematami trzech swoich magisteriów i rozprawy doktorskiej.
Państwo Czogalikowie zaznaczają w swoim środowisku wyraźny ślad i wywierają na nie znaczący wpływ, co skutkuje takimi przejawami uznania jak choćby srebrny krzyż zasługi, nagroda „Mieszko” czy nagrody władz oświatowych. Nagroda imienia Ks. Stefana Pieczki będzie pierwszą, którą otrzymają wspólnie.

Stanisław Różyczki biolog, pedagog, wychowawca

Urodził się 04.04.1939r. w Wólce Grodziskiej powiat Leżajsk, w wielodzietnej rodzinie. Ojciec ochotnik Legionów Piłsudskiego walczył m. in. w Bitwie Warszawskiej.
Stanisław Różycki ukończył w 1949 Liceum Ogólnokształcące w Leżajsku r., a następnie studia na Wyższej Szkole Pedagogicznej w Krakowie. Po studiach zawarł związek małżeński z Celestyną z domu Stopyra, z którą miał dwie córki Halinę i Ewę.
Mając 22 lata rozpoczął pracę w szkole podstawowej w Nowej Soli. Następnym miejscem był Kietrz. Tu pracował w Liceum Ogólnokształcącym, a następnie przeniósł się do Liceum Medycznego w Raciborzu, gdzie pracował do emerytury.
Był działaczem Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. Pełnił funkcję przewodniczącego koła „Solidarności” przy Liceum Medycznym w Raciborzu. Ponadto był inicjatorem i uczestnikiem szeregu akcji protestacyjnych organizowanych na terenie miasta. Po wprowadzeniu stanu wojennego został internowany i osadzony w Ośrodku Odosobnienia w Zabrzu–Zaborzu, gdzie przebywał od 29 marca 1982 r. do 28 maja 1982 r. Przeżycia z tego okresu opisał w książce pt. „Wspomnienia z obozu”.
Z powodu działalności opozycyjnej był karany dyscyplinarnie przez Komisję Dyscyplinarną dla Nauczycieli przy Kuratorium Oświaty i Wychowania w Katowicach. Po przejściu na emeryturę podjął prace w niepełnym wymiarze w Szkole Społecznej. Był długoletnim kuratorem ds. nieletnich.
Za walkę o wolność i solidarność został oznaczony przez IPN w Katowicach krzyżem na którym widnieje napis Wolność i Solidarność. Odznaczony również Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, oraz Medalem Komisji Edukacji Narodowej.
Aktywny społecznie organizował dla młodzieży wycieczki turystyczno – krajoznawcze. Jego pasją jest przyroda świat roślin i zwierząt ziemi raciborskiej, oraz rajdy rowerowe. Jest przewodnikiem po ziemi raciborskiej. W 1992 r. wraz z Janem Polakiem zrealizowali trzyczęściowy film o Rezerwacie Łężczok. Wielokrotnie brał udział w corocznym sympozjum krajoznawczym Opawa – Opole.
Stanisław Różycki jest osobą zawsze uśmiechniętą, życzliwą i otwartą na ludzkie potrzeby. Zakochany w swym mieście, swą skromnością przypomina latarnią, która zawsze świeci niosąc nadzieje innym, nawet wtedy gdy inne światła gasną.

Krzysztof Gładkowski – profesor nadzwyczajny, dr hab. Uniwersytetu Warmińsko – Mazurskiego w Olsztynie, w Zakładzie Polityki Społecznej, Narodowościowej i Wyznaniowej. Antropolog, etnolog. Politolog. Urodził się w Lisięcicach w1956 r., syn Elżbiety z Rozumic wyrosłej w tradycji protestanckiej i Jana kresowianina z Wołynia.
Był ministrantem u księdza Stefana Pieczki. Maturę uzyskał w Liceum Ogólnokształcącym w Kietrzu. W 1981 r. ukończył studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
Jeszcze jako student wspomina spotkanie z Janem Pawłem II w Watykanie. „Wtedy, podczas Mszy św. w papieskiej kaplicy intensywnie, jak nigdy przedtem i nigdy potem, poczułem mistyczną OBECNOŚĆ NIEWIDZIALNEGO, zrozumiałem, na czym polega świętość Karola Wojtyły”.
Krzysztof Gładkowski W 1992 obronił doktorat. Pracował w Redakcji Wydawnictw KUL, jako asystent, a potem adiunkt w Katedrze Historii i Etnologii Religii KUL do 1994 r. Następnie był właścicielem Zakładu Produkcyjno – Handlowego w Głubczycach, oraz prezesem Ulmer Sp. z o.o. W 1998 r. wrócił do pracy naukowej i akademickiej, najpierw w Wyższej Szkole Pedagogicznej, a po roku na Uniwersytecie Warmińsko–Mazurskim w Olsztynie. Habilitował się w 2009 r. w zakresie antropologii i etnologii kulturowej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Mieszka z rodziną w Olsztynie prowadząc pracę naukową i dydaktyczną. Za działalność naukowa i społeczną, otrzymał Srebrny Krzyż Zasługi oraz wiele nagród i wyróżnień.
Co jakiś czas prof. Gładkowski wraca w rodzinne strony.
– Dla mnie – opowiada Kazimierz Gładkowski – wyróżnieniem było zaproszenie przez księdza Pieczkę do Raciborza z wykładem dla Klubu Inteligencji Katolickiej. W Raciborzu byłem jego częstym, choć niezapowiadanym gościem, zawsze serdecznie przyjmowanym. A rozmowy z Księdzem Pieczką uczyły mnie rzeczy, o których wcześniej nie miałem pojęcia. Ksiądz Stefan uczył otwartości na świat i na innych ludzi.
Także dzięki temu profesor Gładkowski nie odczuwał i nie odczuwa kompleksów w Mediolanie, na paryskiej Sorbonie, w Berlinie, w Halle, w Wilnie czy we Lwowie. I tak samo traktuje swoje zaangażowanie w organizację czy uczestnictwo w sympozjach, konferencjach, zajęciach dydaktycznych, spotkaniach w różnych miejscach kraju.
Prof. Gładkowski niestrudzenie przekazuje wiedzę o ludziach i faktach, dzięki którym mamy szansę mocniej zakorzenić się tam, gdzie mieszkamy: na Śląsku, Warmii i Mazurach, wszędzie. Możemy lepiej rozumieć innych, tych z przeszłości, dziś i tych, którzy przyjdą po nas. Możemy pełniej kochać. Wspomagają go w tej misji także pracujące naukowo: żona Ewa i córki – Edyta i Eliza.
Kazimierz Gładkowski jest bardzo aktywny. Pisze, redaguje i publikuje, wygłasza referaty na międzynarodowych konferencjach, rozprawia podczas spotkań, prowadzi młodych studentów czy doktorantów.
Krzysztof Gładkowski kroczy przez życie z przeświadczeniem (przejętym od św. Tomasza z Akwinu i św. Jana Pawła II), że człowiek żyje prawdziwie ludzkim życiem dzięki kulturze, którą tworzy, której potrzebuje i dzięki której sam się tworzy. Niewątpliwie tę prawdę realizował także ks. Stefan Pieczka.

 

 

 

Wydarzeniu towarzyszył koncert Magdy Steczkowskiej o nazwie Moja podróż śladami JP II.

Ireneusz Burek

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj