Dorota Segda i Jacek Romanowski przedstawili wieloletnią korespondencję między Wisławą Szymborską a Zbigniewem Herbertem.
Wisławę Szymborską i Zbigniewa Herberta, różnych pod względem stylu poetyckiego, łączyła głęboka i wieloletnia przyjaźń. Ich korespondencja opublikowana w tomie „Jacyś złośliwi bogowie zakpili z nas okrutnie. Korespondencja z lat 1955-1996” stanowi świadectwo tej relacji. Listy ukazują nie tylko codzienne troski, ale także głębokie refleksje na temat życia, sztuki i literatury. Przenikliwe poczucie humoru, dystans do rzeczywistości oraz emocjonalna szczerość sprawiają, że ta korespondencja to nie tylko zapis literackiej przyjaźni, ale również portret ludzkich dylematów, lęków i marzeń, które inspirowały twórczość obojga poetów.
Wszystko zaczęło się w 1955 r. od list Szymborskiej, która jako redaktorka krakowskiego tygodnika „Życie Literackie” prosi Herberta o przysłanie wierszy. Ostatni list pochodzi z 1996 r., kiedy nagrodzona Nagrodą Nobla poetka, dziękując przyjacielowi za gratulacje, napisała: „Zbyszku, Wielki Poeto! Gdyby to ode mnie zależało, to Ty byś teraz męczył się nad przemówieniem…”.
Korespondencję tę przedstawili w Miejskiej i Powiatowej Biblioteka Publiczna w Raciborzu wybitni aktorzy – Dorota Segda i Jacek Romanowski. – Ich interpretacje nadały tekstom nową głębię, ukazując autentyzm i siłę relacji między dwojgiem wybitnych twórców. Spektakl uzupełniony był archiwalnymi zdjęciami oraz fragmentami piosenek, co w połączeniu z kunsztem aktorskim gości zagwarantowało niezapomniany, literacki wieczór. Świadczą o tym chociażby długie owacje na stojąco publiczności, która szczelnie wypełniła pomieszczenia biblioteki – relacjonuje MiPBP w Raciborzu.
fot. MiPBP w Raciborzu
oprac. /kp/