Grupa robocza do spraw budowy ścieżek rowerowych zachęca wszystkich zainteresowanych rozwojem nowoczesnej mobilności rowerowej w Raciborzu do zaangażowania.
Inicjatywa społeczna „Łagodne miasto” – grupa robocza ds. budowy ścieżek rowerowych zachęca do zaangażowania w proces przemodelowania struktury komunikacyjnej w mieście Racibórz i podzielenia się swoimi uwagami, sugestiami oraz pomysłami w tej sprawie.
– Miej swój udział w konstruowaniu dobrego planu rozwoju komunikacji dla Raciborza na najbliższą przyszłość, ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb ludzi chcących przemieszczać się w sposób aktywny, zdrowy, a przede wszystkim bezpieczny. Chcielibyśmy się od Ciebie dowiedzieć m.in. którędy jeździsz rowerem do pracy, do szkoły czy na zakupy, na jakich ulicach Twoim zdaniem powinny powstać drogi rowerowe, co należałoby zmienić by kierowcy chętniej przesiadali się na rower, jak wygląda Twoim zdaniem nowoczesne miasto zorientowane na ludzi. Bez dialogu i współpracy z lokalną społecznością nie uda się zbudować funkcjonalnego transportu w mieście. Najważniejszym na etapie planowania jest rozpoznanie prawdziwych potrzeb i odczuć wszystkich uczestników ruchu, dlatego ważna będzie również Twoja opinia. Napisz na nasz wspólny adres raciborskich rowerzystów: [email protected]. Chętnie odpowiemy też na Twoje pytania. Jeśli zechcesz wziąć udział w dalszych działaniach naszej grupy – daj znać – apelują Piotr Dominiak, Leszek Szczasny, Paweł Żółciński, Grzegorz Pinior. Odsyłają również na stronę www.miastowruchu.pl.
W ramach akcji II Rowerowa Masa Krytyczna, która odbyła się 25 października udało się zebrać ponad 400 podpisów pod petycją m. in. do prezydenta Mirosława Lenka i przewodniczącego Rady Miasta Tadeusza Wojnara, w sprawie utworzenia sieci dróg rowerowych w Raciborzu. Podczas II Masy Krytycznej przetoczyła się przez miasto spod baru Klepka, blisko stuosobowa grupa rowerzystów, która chciała zamanifestować swoją obecność w Raciborzu. Akcja została zorganizowana przez Raciborskie Stowarzyszenie Kulturalne ASK i Stowarzyszenie Artystów i Podróżników Grupa Rosynant. Zdaniem organizatorów akcja miała wywrzeć jakiś wpływ na władze Raciborza, żeby zauważały, uwzględniały i szanowały rowerzystów. Chcemy ścieżek rowerowych, parkingów dla rowerów, niskich krawężników i tras rowerowych – mówił Piotr Dominiak, prezes ASK-u.
Jak mówią Piotr Dominiak oraz Grzegorz Pinior z Klubu Kajakowego Jooonyyy – po II Masie Krytycznej nastąpiło pozytywne ożywienie w stosunkach między władzami miasta a rowerzystami. – Chcemy jako raciborzanie, czynni rowerzyści uczestniczyć w planie zagospodarowania ścieżek. A następnie nadzorować ich budowę, aby plany nie zostały planami – twierdzą.
Miasto zamierza zakupić stojaki na rowery i w związku z tym zwróciło się do stowarzyszenia ASK, gdzie powinny się w Raciborzu takowe znaleźć. Grupa w najbliższym czasie przedstawi swoje propozycje. Zdaniem Dominiaka i Piniora, mówiąc o stojakach, istotne jest po pierwsze, zarówno aby zakupić odpowiednie stojaki, a po drugie, rozmieścić je w odpowiednich miejscach. – Stojaki muszą być w odpowiednich miejscach, aby nie przeszkadzały – podkreślają. – Często stojaki są tak ustawione, że gdy postawimy rower to zajmują chodnik i jest problem z przejściem. Z kolei czasem są w miejscach niewidocznych dla rowerzystów – tłumaczą.
Podkreślają również jak ważne jest, aby rozpocząć przedsięwzięcia dzięki którym Racibórz będzie miastem przyjaznym dla rowerzystów. Już teraz – przekonują – rowerzystów jest sporo, a gdy będą ścieżki rowerowe w mieście to z pewnością ich przybędzie. – Ludzie zaczną dojeżdżać rowerami do pracy. Będzie to ekonomiczne i ekologiczne – mówią. Jako przykłady polskich miast najbardziej sprzyjających rowerzystom podają Gdańsk i Wrocław.
– W Raciborzu brakuje strefy komunikacyjnej dla rowerzystów. Miasto musi podejmować działania, które zmienią obecny stan – podkreślają Dominiak i Pinior.
Zobacz również II Masa Krytyczna przetoczyła się przez miasto.
/KJ/
heh, widzę, że dominiak i spółka wreszcie przeszli od gadania do konkretów. Ciekawe co z tego wyjdzie. Mam nadzieję, że uda im się coś zdziałać. Chociaż znając obecne władze nie wróżę sukcesu. Ale walczyć zawsze warto.
Popieram inicjatywę. Może się dołączę? Dużo jeżdżę za granicę. W większości krajów rowerzyści są wręcz rozpieszczani. W wielu miastach także w Polsce są świetne rozwiązania np. we Wrocławiu. Zobaczymy czy projektańci remontowanego ronda pomyśleli o rowerzystach?
jak tu ma sie coś zmieniać, skoro na podanyw portalu, a wcześniej w lokalnej tv adres [email protected] , odpowiedziała do tej pory jedna osoba…a niech dominiak sam to robi, przecież mu za to płacą, nie? a jak mu nie płacą, to niech i tak robi, bo widocznie ma czas, my poczekamy….och ludzie stanowicie taką bezwolną masę…wciąż jedyna rzecz do jakiej można chyba Polaka łatwo zmobilizować to narzekanie:( ludzie, na rowery!!czas przewietrzyc głowy!!!!
czuję duży niesmak po twojej wypowiedzi. Czy internauci będą brani pod uwagę przy wyborze pełnomocnika ds ścieżek rowerowych, czy ktoś z was?Tak, to Dominiak ma to robić a wy macie mu pomagać, skoro jesteście jednym stowarzyszeniem. Czy Stowarzyszenia Rowerowe w innych miastach biadolą na forum, że nikt im nie pomaga w rozmieszczeniu stojaków? Nie! Sami pracują nad tym jak też nad projektami ścieżek.Zrozumiałbym cię, gdybyś narzekał, że mało rowerzystów pojawiło się na masie, tu nie rozumiem. Czy wy tu nie szukacie kogoś, kto za was robotę zrobi a sami zajmiecie stanowiska? Z resztą czy to trudne – znaleźć miejsce na stojaki? Sami jesteście rowerzystami, rozumiem gdybyście nie byli. A czy pomyślałeś, że na żadnym portalu nawet nie pokazano tych stojaków, więc co tu radzić, kiedy nie wiem nawet jaki to stojak. Jakiś VIP jeździł czystym tramwajem i myślał że inni też jeżdzą czystymi. Jak będziecie radnymi to też będziecie wieszać psy i wyzywać wszystkich od mas? Widzę, że idziecie śladem prezydenta co to dla odmiany internautów z pijącymi piwo skojarzył.
Myślę, że Leszkowi chodziło raczej o to, że ludzie nie bardzo chcą się włączać w działania, które są realizowane na ich rzecz. Oczywiście my nie mamy najmniejszego problemu z tym, żeby ustalić dokładnie, gdzie mają stać stojaki w mieście, aby odpowiadały na zapotrzebowanie rowerzystów. Ale bierzemy pod uwagę też to, że nie jesteśmy wszechwiedzącymi omnibusami i chcielibyśmy poznać opinię innych mieszkańców Raciborza. Być może ktoś na jakimś osiedlu, gdzie nikt z nas nie jeździ na rowerze, widzi potrzebę zainstalowania stojaka rowerowego. Oczywiście robiliśmy już rekonesans w mieście i mamy zlokalizowane krytyczne punkty, ale na pewno nasza wiedza nie odpowiada na 100% zapotrzebowania. A głos mieszkańców mógłby nas do tej liczby zbliżyć. I myślę, że Leszek pisał swoje słowa właśnie z tą intencją. Ponadto jego słowa nie są puste, bo wszyscy naukowcy, eksperci i praktycy zajmujący się aktywnością obywatelską są zgodni co do tego, że polskie społeczeństwo jest bierne. A to, co poruszył Leszek, jest tego dowodem. My podejmujemy próby aktywizacji, tworzymy narzędzia do włączania się ludzi w działania na rzecz nas wszystkich i uderza w nas mur milczenia. I fali nieustannej krytyki. Niestety rzadko konstruktywnej. Ale i to nas specjalnie nie zniechęca. Mamy do spełnienia misję, mamy cel. I do jego realizacji będziemy dążyć. I nie stołki są ważne, bo na stołku nie da się jeździć po ścieżkach rowerowych. Dla mnie najważaniejsze jest to, żeby móc swobodnie i z przyjemonością jeździć po Raciborzu rowerem, którym pokonuję każdego dnia przynajmniej kilkanaście kilometrów.
Niepotrzebnie ten temat wraca jak bumerang.
Ci głównie młodzi ludzie wysuwają marzenia i swoje życzenia nie do spełnienia.
W mieście mamy wąskie chodniki.
Jak wydzielić tam pas dla rowerów? Skąd zdobyć pieniądze na przerobienie ulic pod potrzeby wąskiej grupy rowerzystów. Chyba nie żądacie aby rozkopano miasto bo macie takie zachcianki. To stare miasto z wąskimi drogami, Przestańcie już marudzić. Spójrzcie na ścieżkę rowerową do Krzanowic, Ile osób z niej korzysta?
Uważam, że jeśli trzeba to należy wydzielić / poszerzyć / na chodnikach drogi dla rowerów. Jeśli chcę jako właściciel samochodu, przesiąść się czasami na rower, to moja cząstka podatków w paliwie, częściach samochodowych, usługach motoryzacyjnych zasila kasę mojego miasta i właśnie dlatego potrzebne mi są bezpiczne trasy rowerowe. Jak w weekend czynnie wypocznę to dotlenię mózg i będę lepiej pracował, więcej zarobię, będę płacił większe podatki i znowu miasto na tym skorzysta!
Trasa na Krzanowice jest beznadziejna, Przez Ocice biegnie bardzo niebezpieczną obecnie ul.Wiejską. Potem wjeżdża się na bardzo zniszczoną przez ciężki sprzęt roniczy drogę polną / po deszczu nie da się jechać /, dalej kawałek słabo oznakowanym asfaltem w Wojnowicach i dalej mając możliwość jazy po dziurach dróg polnych rezygnuję z jazdy do Krzanowic. Wracam dość dobrze utrzymaną drogą polną w kierunku Studziennej lub wjeżdżam przez Sudół w okolice rozlewisk rzelki Odry.
Ajnaw bardzo trafnie ocenił ścieżkę rowerową do Krzanowic.Chciałbym dodać,że oddzielone linią ciągłą po lewej
stronie jezdni trasy rowerowe biegnące przez Wojnowice a następnie Bojanów ,obecnie już nie widoczne , okazały
się bardzo niebezpieczne. Dwa lata temu , gdy w Bojanowie podjeżdżaliśmy rowerami pod górkę, zza wzgórza
wyskoczył maluch , który pędził ścieżką rowerową w dół , w ostatniej chwili skręcił w lewo. Niestety u nas bardzo
często „buduje się” ścieżki rowerowe na ruchliwych jezdniach ograniczając się do powieszenia tabliczek. Uważam ,
że urąga to naszemu bezpieczeństwu. Otwierane uroczyście nowe ścieżki rowerowe później nie są konserwowane
i jest tak jak jest.
a ja uważam, że ścieżki rowerowe są potrzebne w naszym mieście i że dobrze, że jest ktoś, kto w imieniu innych o nie walczy. Ja sama nie moge sie zaangazowac bezposrednio w te walke, bo praca mi na to nie pozwala, ale popieram, bo moje dzieci jezdza na rowerach do szkoly.
Pan Leszek Szczasny pokazał swoją „wątpliwą” klasę i na co go stać w swoim wysoce wy(prze)dumanym ego… Jacy my jesteśmy głupi nie???????? Może nie mamy po prostu czasu, zeby czytać każdego newsa na wszystkich możliwych portalach??//
No to gdzie zdjęcia tych stojaków? Skąd mam wiedzie jaki to stojak i czy zmieści się w moim tunelu i nie będzie blokował przejścia? Jak już się angażować w coś to nie tak: tu by się przydał, kolo sklepu a tam koło poczty, a tam koło dworca i jeszcze na lewo od księgarni, bo nikt przecież takich rad poważnie nie weźmie. Skoro tu mieszkam to też mam jakiś zmysł i widziałbym stojak na mojej ulicy taki a nie inny, pod tym nie innym kątem, o tyle nie o tyle oddalony od ściany. Bo cały problem w tym, że na nic takie nibykonsultacje, jeśli się myśli, że mieszkańcy to tacy półidioci co potrafią powiedzieć tylko stojak tu i stojak tam. A my wiemy najlepiej, lepiej niż wy i urzędnicy, którędy się chodzi, gdzie się parkuje samochody, gdzie się siada na trawie a gdzie można postawić stojak. Jeśli znowu ktoś ma odgórnie za nas zadecydować o szczegółach, to po co ja mam się w to angażować? Jeśli dokładnych informacji będziecie od nas oczekiwać, dostarczając nam odpowiednich informacji na temat kształtu, wymarów stojaków itd., znaczy, że traktujecie ludzi poważnie i że rzeczywiście wam na tym zależy -a wtedy ludzie potraktują was poważnie. W przeciwnym razie można powiedzieć tylko że narzekacie nie mniej niż inni i pod tym względem się od innych nie różnicie a nasze informacje są dla was ważne z jakichś innych powodów, a nie dlatego, że chcecie nas do czegoś zaangażować. A ścieżki rowerowe – jak najbardziej służą nie tylko rowerzystom, i aby były dobrej jakości.