Trwają badania dotyczące wpływu dopalaczy na organizm człowieka. Do tej pory nie ma dowodów, że są one szkodliwe dla organizmu człowieka.
W tym tygodniu w piątek, 8 maja, wchodzi w życie nowelizacja ustawy, której celem była likwidacja sklepów z dopalaczami. Importer zapowiedział jednak, że ich sklepy będą nadal funkcjonować, ponieważ wszystkie oferowane produkty są legalne i polskie prawo zezwala na ich sprzedaż – poinformował rzecznik prasowy importera, Piotr Domański.
Dla przykładu, Prokuratura Rejonowa w Lublinie prowadzi śledztwo w sprawie szkodliwości dopalaczy na organizm człowieka. Postępowanie zostało wszczęte na wniosek lubelskiej studentki, która poinformowała na policji, że źle się po nich poczuła. Śledczy zwrócili się do biegłych Zakładu Medycyny Sądowej lubelskiego UM o badania czy dopalacze mogą być szkodliwe i niebezpieczne dla zdrowia. Odpowiedzi takiej nie otrzymali – Niestety wciąż nie dysponujemy dowodami, które by w sposób jasny i oczywisty wyjaśniały, czy środki które zażyła pokrzywdzona mogły zagrażać jej życiu albo zdrowiu – mówi prokurator Marek Zych z działu ekspertyzy Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Według biegłych brak jest doniesień o zatruciach nimi i dawkach, które mogłyby je powodować, w związku z tym nie można mówić, że są szkodliwe.
Niedawno media doniosły że w dopalaczach może się znajdować niebezpieczna substancja mefedron. Informacje te dementuje Piotr Domański, który stwierdza – w naszej ofercie znajdują się tylko bezpieczne i wyselekcjonowane produkty. Nie sprzedajemy dopalaczy z tym składnikiem.
Pierwszy funshop z dopalaczami powstał pod koniec sierpnia ubiegłego roku. Do chwili obecnej cypryjska spółka Rancard Trading otworzyła 47 takich sklepów w większych miastach w całej Polsce.
/w/
Z morfiną też tak kiedyś było