Dzisiaj wydanie karty pojazdu za samochód sprowadzony z zagranicy kosztuje 75 złotych. Jednak od 2003 do połowy kwietnia 2006 roku wydanie tejże karty kosztowało 500 złotych.
Coraz więcej jest gmin, które dobrowolnie oddają kierowcom nadpłaty za wydane karty w latach 2003-2006 dla samochodów sprowadzanych z zagranicy. Jednak większość samorządów broni się przed taką koniecznością, które twierdzą, że nie mogą odpowiadać za błędy legislacyjne popełniane na szczeblu centralnym. W Raciborzu starosta A. Hajduk twierdzi natomiast, że zwrot różnicy opłat pobranych za wydanie kart pojazdu byłby niezgodny z prawem.
Przypomnijmy, że karta pojazdu jest dokumentem przypisanym do konkretnego pojazdu, zawierający dane identyfikacyjne pojazdu, jego parametry techniczne, dane identyfikacyjne właściciela pojazdu oraz dane potwierdzającą rejestrację pojazdu. Przypadek zawyżonych opłat za kartę pojazdu został skierowany przez Rzecznika Praw Obywatelskich do Trybunału Konstytucyjnego w październiku 2004 roku. W następstwie Orzeczenia TK z dnia 17 stycznia 2006 r. stwierdził, że 500-złotowa opłata za kartę jest właściwie podatkiem wprowadzonym niezgodnie z Konstytucją i nakazał obniżyć opłatę do 75 zł. Jednocześnie skomplikował sprawę: nieprzepisowy przepis utrzymał się w mocy do połowy kwietnia.
Obowiązujące od 15 kwietnia 2006 r. zmienione już rozporządzenie wprowadziło jedną opłatę za wydanie karty pojazdu w wysokości 75 zł bez względu na to, czy auto jest po raz pierwszy rejestrowane na terenie naszego kraju, czy też wcześniej już było zarejestrowane. Przy czym wyrok TK nie nakazał urzędom zwrotu nadpłaconej kwoty. Z tego powodu zdarza się, że osoby, które uiściły zawyżoną opłatę a następnie skierowały wniosek o zwrot pieniędzy do organów administracyjnych spotkały się z niestosownym zachowaniem urzędników. Starosta lub prezydent powinny na wniosek obywatela odpowiedzieć decyzją, nawet odmowną, jednak umożliwiającą odwołanie się od niej. Urzędnik obowiązany jest w odpowiedzi podać, do jakiego organu można się odwołać w sprawie karty pojazdu i w jakim terminie. Często jednak zdarza się, iż tego nie robią, próbując uniknąć typowej procedury administracyjnej zakończonej postępowaniem sądowym.
Dlatego warto pamiętać, że każdy ma prawo do skarg do sądu administracyjnego na bezczynność organu, prawo wytoczenia organowi powództwa cywilnego, albo jedno i drugie jednocześnie. Z tego też powodu osoby, które chcą odzyskać 425 zł, muszą same dochodzić swoich praw na drodze administracyjno-sądowej. Coraz większa liczba właścicieli pojazdów decyduje się walczyć o zwrot nadpłaty. W tym celu należy złożyć wniosek do starosty z wezwaniem do zwrotu nadpłaty opłaty za kartę pojazdu. Trzeba w nim wyszczególnić, kiedy karta została wydana, na jaki pojazd, kto rejestrował itd., nie zapominając dołączyć kopii kserokopia dowodu osobistego, jeśli występuje współwłaściciel pojazdu należy załączyć także kopię dowodu osobistego współwłaściciela oraz kopii karty pojazdu (1 i 2 strona, w przypadku współwłaściciela również przedostatnia strona). Jeżeli decyzja będzie odmowna powinno się skierować pozew o zapłatę w oparciu o artykuł 410. KC do sądu rejonowego, na terenie którego działa starostwo.
/w/
Artykuł opracowano przy współpracy InterLex
Pan Starosta to oczywiście wyższa instancja niż Trybunał Konstytucyjny. Co tam jakieś trybunały, starostwo wie lepiej. 4 stówy piechotą nie chodzą i będę się o zwrot upierdliwie ubiegał i wzywam wszystkich których bezprawnie skasowali o to samo! Kto stanowi w Polsce prawo, starosta?