Rozważania na Boże Narodzenie

Zacznijmy nasze rozmyślania wersetów od 1 do 21, z 2. rozdziału Ewangelii św. Łukasza. Zwróćmy uwagę na układ treści zawartych w tym fragmencie. W centrum przedstawiono narodziny Jezusa

W centrum przedstawiono narodziny Jezusa: „Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie”.

- reklama -

Lectio

Rozpoczynając lekturę Ewangelii św. Łukasza (Łk 2, 1-21), musimy pamiętać o dwóch uwarunkowaniach. Po pierwsze, tekst ten powstał już po śmierci i zmartwychwstaniu Pana Jezusa. Ewangelista pisał więc z perspektywy paschalnej, po zesłaniu Ducha Świętego, gdy Dobra Nowina rozprzestrzeniała się w bardzo szybkim tempie. Po drugie, Ewangelia pisana była jako pierwsza katecheza dla wspólnot chrześcijańskich. To znaczy, że chodziło nie tyle o przedstawienie dokładnej chronologii zdarzeń, co o przekazanie orędzia o Jezusie Chrystusie – Panu i oczekiwanym Mesjaszu, który jest nadzieją dla każdego człowieka przyjmującego wiarę w Niego.

Mając w pamięci te założenia, zacznijmy nasze lectio wersetów od 1 do 21, z 2. rozdziału Ewangelii św. Łukasza. Zwróćmy uwagę na sam układ treści zawartych w tym fragmencie. Jego miejscem centralnym jest fakt narodzenia Jezusa: „Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie”.

Meditatio

Jezus przychodzi na świat w konkretnej rzeczywistości. Święty Łukasz opowiadanie o narodzinach Mesjasza prowadzi w taki sposób, aby czytelnik poznał wpierw złożone związki i zależności istniejące między Izraelem a państwami ościennymi oraz jego ówczesną sytuację wewnętrzną. Najpierw poznajemy państwo Cezara Augusta, potem Syrię, w strefie wpływów której znajdował się Izrael, a także Nazaret w Galilei, aby wreszcie dotrzeć do Betlejem w Judei. Jezus rodzi się więc w konkretnej rzeczywistości – na ziemi okupowanej przez Rzym, w Betlejem, miejscu, które oznacza „dom chleba”.

Przypomnijmy sobie teksty o rozmnożeniu chleba, kiedy Jezus nakarmił zgłodniałe tłumy. Taka sytuacja ma miejsce i dzisiaj: wielu ludziom brakuje nie tyle chleba powszedniego, ale przede wszystkim sensu życia i doświadczenia miłości.

Dziecię Jezus przychodzi na świat w „domu chleba”, aby stać się pokarmem na życie wieczne dla każdego z nas. Jego Ciało będzie wydane na krzyżu, ale zmartwychwstanie i pozostanie z nami przez wszystkie dni aż do skończenia świata. Jezus pod postacią chleba przychodzi w Eucharystii, ilekroć Go potrzebujemy. Ale równocześnie Jezus wzywa nas: „Wy dajcie im jeść!” (Łk 9, 13), wskazując, że nie możemy pozostać obojętni na duchową i materialną nędzę tego świata. Mamy głosić Ewangelię nadziei, karmiąc głodnych, okrywając nagich… (por. Mt 25, 31nn). „Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: „Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta!” – a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała – to na co się to przyda?” (Jk 2, 15n)

Pierwszymi adresatami dobrej nowiny o Bożym narodzeniu są pogardzani przez wszystkich pasterze – ludzie prości, nie zachowujący skomplikowanych tradycji obmyć rytualnych, o które tak dbali faryzeusze. Do nich jako pierwszych Bóg posyła swego anioła, by zwiastował wielką radość, przeznaczoną dla całego narodu. Co to za radość? Jaki jest jej powód, skąd ona pochodzi?

„Dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan”. Te trzy określenia: Zbawiciel, Mesjasz, Pan, są najważniejsze w anielskim orędziu. Później stały się one podstawą apostolskiego orędzia o zbawieniu (kerygmatu).

Pasterze idą z pośpiechem do Betlejem, żeby zobaczyć to, co Pan im oznajmił. Wracają i wielbią Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli. A widzieli „niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie”.

Postawa pasterzy przypomina zachowanie Piotra, o którym w Ewangelii św. Łukasza (24, 12) czytamy: „Jednakże Piotr wybrał się i pobiegł do grobu; schyliwszy się, ujrzał same tylko płótna. I wrócił do siebie, dziwiąc się temu, co się stało”.

Interesujący jest związek między tajemnicą Paschy a darem chleba, widoczny w opisie ustanowienia Eucharystii (Łk 22, 19), a także w 30 i 31 wersecie 24. rozdziału Ewangelii św. Łukasza, gdzie czytamy: „Gdy zajął miejsce z nimi u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go”. Tutaj – podobnie jak w Betlejem – rozpoznanie dokonuje się dzięki znakowi chleba.

O znaku chleba bardzo wyraźnie mówi św. Jan w 6. rozdziale swojej Ewangelii: „Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który ja dam, jest moje ciało za życie świata”.

Tutaj chleb jawi się przede wszystkim jako wyraz życzliwości Boga. Trzeba pozwolić Bogu, by nas kochał, karmił, opiekował się nami, wskrzeszał i przywracał do życia.

Oratio

Dziecię Jezus, daj mi wiarę, bym pochylając się przy Twoim żłóbku i rozpamiętując Twoje uniżenie, widział Cię prawdziwie obecnego w Eucharystii.
Panie, który codziennie w tajemnicy ołtarza karmisz mnie swym ciałem, przemieniaj moje serce, by zawsze było otwarte na potrzeby braci.
Ukrzyżowany Jezu, zmartwychwstały Panie, daj mi swego Ducha, bym nie bał się rzeczywistości, w której mnie postawiłeś, ale, jak pasterze, głosił Ewangelię nadziei i radości.
Otwórz moje oczy na potrzeby tych, którzy są wokół mnie.
Spraw, bym, jak Ty, stał się pokarmem dla łaknących miłości i prawdy.
Nie pozwól, bym roztkliwiał się nad sobą, ale odważnie pełnił Twoją wolę.

Contemplatio

Wpatrujmy się w naszego Mesjasza, Pana i Zbawiciela. 

 

OFM /m/

 

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj