4 „Almanach” z Kornhauserem i Zagajewskim

W sobotni wieczór (4.11) w RCK podczas promocji czwartego numeru „Almanachu Prowincjalnego” gościli Julian Kornhauser i Adam Zagajewski, poeci, „…przykłady ciągłości kulturowej i etycznej” – jak o klasykach Nowej Fali z lat 70. wyraził się Marek Rapnicki.



Twórcy, stale obecni w życiu literackim, chętnie czytali swoje utwory, mniej ochoczo opowiadali o przeszłości i spełnianiu nowofalowych postulatów, wyrażając pragnienie, by postrzegano ich jako współcześnie aktywne podmioty literackie.


Zaszczyt to dla Raciborza gościć tak wybitne postacie, zaszczyt dla „Almanachu”, który zyskał takich patronów.




Głównym motywem 4 „Almanachu” jest obecność poetyki przedstawicieli dawnej Nowej Fali.


Półrocznik otwiera wiersz Ryszarda Krynickiego, tegoż samego poety, którego „Świat w obłokach” Marek Grechuta zamienił w piękną, prostą piosenkę, odnoszącą się do całej swojej artystycznej drogi. Pismo zamyka zdjęcie Grechuty z archiwum RCK z datą 25 II 1988r.


Ponadto eseje i publicystyka debiutantów i twórców uznanych.


Spacerkiem po starym Raciborzu oprowadza Paweł Newerla, dzieląc się swoją wiedzą na temat historii o Nowej Bramie przy ulicy Nowej. O raciborskich kościołach w szyfrogramach służby bezpieczeństwa pisze Beno Benczew. Prosto i bez upiększeń o samotnej wyprawie autostopem na Krym snuje opowieść Leszek Szczasny. Krytycznie o obchodach Dni Raciborza wypowiada się Dawid Wacławczyk.


W numerze mnóstwo osobowości: Margo Birnberg, Krzysztof Zanussi, Miłosz, Grechuta.




Całości dopełniają zdjęcia Gabrieli Habrom – Rokosz, dla której „… fotografia jest formą wyzwolenia się z zamkniętego kręgu codzienności, przestrzenią przyjemnych doznań.” Każde jej zdjęcie, jak mówi syn artystki, musi przedstawiać harmonię własnych emocji z obserwowanym obiektem.



 


Zdjęcia ze spotkania promującego 4. numer „Almanachu Prowincjonalnego” z udziałem patronów pisma: Adama Zagajewskiego i Juliana Kornhausera.


/BSp
fot.Michał Fita/



- reklama -

4 KOMENTARZE

  1. Zawsze wyobrażałem sobie, że ludzie kulturalni,wyżsi i dojrzali, używają języka dojrzałego w formach piękna, dobra, prawdy. Ale rzeczywistość ta prywatna, odczuwalna jako niedoskonałość jest niedojrzała, więc te dumne ideały ulegają degradacji. Może tworzę prywatną mitologię, która jest też kulturą lichszą, gorszą, sprowadzoną na poziom mojej niedostateczności.Myślę,że świat ten tworzony jest z odpadów naszej kultury,tej wyższej i tej niższej i czy nie sciągamy tę kulturę w dół, na nasz poziom.

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj