Z mediów: Jak podaje portal nto.pl 34-letniego mieszkańca Prudnika za popełnione wykroczenia zatrzymali tamtejsi policjanci. Motocyklista z Prudnika ma zatrzymane prawo jazdy.
Policyjny radiowóz z wideorejestratorem natknął się na hondę kierowaną przez 34-latka w niedzielę na ul. Nyskiej, czyli trasie wylotowej z centrum Prudnika. W miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 kilometrów, motocykl mknął 94 kilometry na godzinę. Policjanci włączyli sygnalizację i chcieli zatrzymać kierowcę, ale ten dodał gazu i uciekł w stronę ronda.
Na obwodnicy Prudnika wideorejestrator nagrał, że motor przekracza szybkość 196 km na godzinę. Motocyklista skręcił z obwodnicy w ul. Powstańców Śląskich, Batorego, a potem Wańkowicza. Wyprzedzał na trzeciego, na ciągłej linii i przed przejściem dla pieszych. W pewnej chwili zjechał na łąkę i chciał uciekać dalej, ale jego pojazd zakopał się w błocie.
Policjanci odstąpili od ukarania go mandatem (maksymalny to 1000 zł), bo uznali, że za takie wykroczenia to niewielka dolegliwość. Kierowcy zatrzymano prawo jazdy. Za wykroczenia odpowie przed sądem.
Krzysztof Strauchmann
/w/