Jagoda, uczennica Zespołu Szkół Mechanicznych w Raciborzu, w wolnym czasie buduje miniaturowe miasteczka, w których umieszcza miniaturowych ludzi. Pisze dla nich scenariusze, a wszystko to uwiecznia za pomocą aparatu fotograficznego w postaci filmów krótkometrażowych. Brzmi banalnie, ale efekt jest niesamowity.
Paulina Krupińska: Jak się zaczęła Twoja przygoda z tworzeniem filmów przy użyciu klocków LEGO?
Jagoda Sokół: Swój pierwszy komplet LEGO dostałam w przedszkolu. Spodobało mi się to, że brat dostał od znajomych ciekawy komplet i w jednym z moich listów do Świętego Mikołaja napisałam, żeby mi dał takie klocki. Moje życzenie zostało spełnione i pod choinką znalazłam okazały komplet moich pierwszych klocków LEGO A tworzenie filmów zaczęło się właściwie od tego, że obejrzałam kilka takich filmików. To było wtedy, kiedy rozpoczęłam naukę w gimnazjum. Dostałam wtedy komputer i internet, i miałam dostęp do różnych źródeł z tymi filmami. Dowiedziałam się jak inni ludzie to robią i pomyślałam "czemu nie". Zaczęłam też zastanawiać się czy nie jestem na to za młoda, bo zauważyłam, że te filmy tworzą 30 – 40-latkowie, ale jakoś udało mi się zacząć. Mój pierwszy film był bardzo krótki. Wykorzystałam do niego około 500-600 zdjęć, trwał 53 sekundy. Byłam z niego bardzo zadowolona. Na kolejne filmy pomysły przyszły z czasem. Często powstawały spontanicznie.
Paulina Krupińska: Jak tworzysz te filmy? Opowiedz coś o tym. To musi być bardzo żmudna praca…
Jagoda Sokół: No tak. Na początku zastanawiałam się w ogóle w jakim programie można robić te filmy. Początkowo używałam do tego programu Windows Movie Maker, ale był on zawodny. Szukałam programów i wpadłam na kilka ciekawych, ale niestety były to wersje próbne i praca kończyła się po kilkunastu, kilkudziesięciu dniach. Zdjęcia do filmów robię zwykłym aparatem. Jest to bardzo żmudna praca. Ruszę odrobinę ludzika, robię zdjęcie, znowu ruszę i kolejne zdjęcie. Trwa to bardzo długo i jest dość męczące, ale lubię to.
Paulina Krupińska: No właśnie, a ile trwa zrobienie takiego np. 5-minutowego filmu?
Jagoda Sokół: Wszystko zależy od tego ile mam czasu. Teraz z czasem wolnym jest u mnie trudno, ale jeśli już mam czas i pomysł to idzie to dość szybko. No chyba, że nie mam pomysłu, wtedy zajmuje to więcej czasu. Jeden z filmów udało mi się zrobić w dwa dni, to był mój rekord. Jest to filmik pt: "LEGO City Live". Trwa 1:30 min. Przedstawia (jak sama nazwa wskazuje) życie mieszkańców miniaturowego miasteczka LEGO.
Paulina Krupińska: Ile klocków LEGO wykorzystujesz do tworzenia filmów?
Jagoda Sokół: Ostatnio właśnie zabrałam się do liczenia tych wszystkich klocków w kilogramach. Wyszło mi 25 kilogramów. Ilościowo nawet wolę nie zaczynać tego liczyć, na pewno byłoby tego sporo. Wszystko to trzymam w takich skrzyniach i szafkach z przegródkami. Do filmów nie używam oczywiście wszystkiego, to zależy od tematyki filmu. Jak już wiem, jaki będzie temat filmu, to wtedy przygotowuję sobie na biurku wiaderka z elementami, z których będę korzystać. Wtedy nie muszę wyciągać wszystkich klocków. Gdy zobaczę, że w sklepach jest jakaś ciekawa kolekcja lego od razu chcę je mieć. Ostatnio w moje ręce wpadł kalendarz adwentowy, wyprodukowany właśnie przez firmę LEGO. Nigdy nie miałam cierpliwości do takich rzeczy… już w dzieciństwie kalendarze adwentowe z czekoladkami zostawały opróżnione w jeden dzień. Mimo upływu lat nie udało mi się zwalczyć ciekawości. Tym razem łupem padł również kalendarz adwentowy, w którym znalazłam wiele ciekawych elementów m. in. postać Świętego Mikołaja, bałwanka i wiele, wiele innych. W tym roku miesiąc kalendarza adwentowego minął mi bardzo szybko (śmiech). W jeden dzień dotarłam do 24 grudnia.
Paulina Krupińska: Co jest w tym wszystkim najtrudniejsze?
Jagoda Sokół: W gruncie rzeczy to najtrudniejsze nie jest samo robienie zdjęć tylko ich obróbka. Denerwuję się, kiedy programy sprawiają jakieś figle, albo gdy zwiesi mi się komputer. Samo przechowywanie zdjęć sprawia ogromne problemy. Podczas robienia zdjęć także przytrafiają się rzeczy denerwujące. Kiedy na przykład jestem w trakcie robienia zdjęć, a ruszy mi się aparat, to później w filmie to wszystko widać, że jeden obraz nie jest równy drugiemu. Ostatnio jednak zainwestowałam w statyw i jest lepiej.
Paulina Krupińska: Skąd w ogóle czerpiesz pomysły na swoje filmy?
Jagoda Sokół: Czasami z życia codziennego. Kiedy zdarzy się jakaś śmieszna sytuacja to spisuję to, wkładam do notesu, a później tworzę z tych sytuacji całość. Czasami historie pomaga mi wymyślać brat. Przeglądam też różne strony internetowe, z nich również czerpię inspirację. Wykorzystuję również sceny z filmów.
Paulina Krupińska: A jakie sytuacje najczęściej przedstawiasz?
Jagoda Sokół: Najczęściej to właśnie takie sytuacje z życia codziennego, jakieś kino czy wyścigi. Pomysł na ostatni film, który stworzyłam zaczerpnęłam właśnie z filmu "Szybcy i Wściekli". Wykorzystałam z niego scenę z wyścigu.
Paulina Krupińska: Dużo już takich filmów zrobiłaś? Z którego jesteś najbardziej dumna?
Jagoda Sokół: Stworzyłam na razie 2 teledyski, ten 53-sekundowy film, o którym wspomniałam wcześniej. Był też taki 7-minutowy film, który również przedstawia sytuację z życia codziennego – wyprawę do kina. Ostatnio ukazał się także trailer jednego z filmików, ale jak na razie nie udało mi się wykonać tego filmu do końca. Kiedy tylko znajdę chwilę czasu, mam nadzieję, że coś z tym zrobię. Mam już plany na kilka nowych teledysków i jeden film. Scenariusz leży już na biurku.
Paulina Krupińska: Pomysły masz, warsztat również. Powiedz, myślałaś może o reżyserii?
Jagoda Sokół: Na razie się nad tym nie zastanawiam. Niedawno zaczęłam naukę w technikum, ale kto wie. Na chwilę obecną traktuję to tylko jako hobby.
Bartosz Kozina: Wiemy, że jesteś na tyle przywiązana do swoich klocków, że zabierasz je ze sobą w podróże. Na jednym z filmów widać, że jest to Dolny Śląsk. Powiedz, co Twoi bohaterzy zwiedzili i gdzie byli?
Jagoda Sokół: Zwiedzali głównie zamek Czocha, jeden z najciekawszych, które widziałam. Na jedną noc bohater zatrzymał się również w zamku Grodziec. Oczywiście ciekawie ją spędził. Był też zamek Chojnik, Bolków. Ogólnie ta podróż miała bardzo dużo punktów. Film "Projekt Bazyl", bo tak się właśnie nazywa, jest chyba najciekawszym, jaki zrobiłam. Film można znaleźć na YouTube. Jest to takie sprawozdanie z wycieczki wraz z Bazylem przedstawione jako fotoreportaż z wplecionymi krótkimi filmikami.
Bartosz Kozina: Gdzie można obejrzeć twoje filmy? Jakie pojawiają się pod nimi komentarze?
Jagoda Sokół: Mam stronę internetową www.legoworld.hpu.pl. Umieszczam też filmy na YouTube, ale chyba z tego rezygnuję. Z powodu praw autorskich do piosenek, które wykorzystuję, filmy są blokowane. Często nie mam pomysłów co do muzyki, jaką mam użyć w filmie, więc dodaję tam fragmenty jakiś znanych utworów. A komentarzy nie ma wiele. Ludzie chyba wolą oglądać niż komentować, co widać po liczbie wyświetleń.
Paulina Krupińska: Dziękujemy za rozmowę.
super!
Omg, ale długi artykuł.. Dobre, podoba mi się 😉
wow….robi wrażenie:-) powodzenia
Brawo Jagoda!
Super Jagoda Dobra Robota Pozdrawiam 😛
Mój młodszy brat też ma małego bzika na punkcie klocków Lego. Tylko że On układa różnego rodzaju pojazdy, począwszy od zwykłego samochodu, a kończywszy na kombajnie, którego niektóre części się ruszają. Podziwiam wyobraźnię!!!
Powodzenia!:)
Gratulacje, powodzenia. To co robisz jest niebywałe….Dziewczyno musisz na to wydawać kupę kasy….Ktoś Cię powinien „dofinansować” 🙂 Widziałam ceny…Tak trzymaj:-)
rewelka !!!!!!!!!!!!!!
naprawde super !!!