Niezapomniany koncert Bryana Adamsa w Rybniku

Na długo nie zapomną tego wydarzenia polscy fani Bryana Adamsa. Artysta po raz czwarty w swojej karierze wystąpił w naszym kraju. Jego jedyny polski koncert odbył się w Rybniku. Zdjęcia – Bryan Adams w Rybniku .

Fani Bryana Adamsa pod stadionem miejskim gromadzili się już od godziny 8 rano. Jednak dopiero koło południa w Rybniku zaczęły się tworzyć korki w centrum miasta, a około 17.00 przed wejściem na obiekt ustawiły się ogromne kolejki. Trybuny i płyta boiska powoli zapełniały się fanami kanadyjskiego artysty, a na scenie rozpoczynał się już koncert Kasi Kowalskiej, która była oficjalnym supportem Bryana. Artystka wyszła na scenę z 50-minutowym opóźnieniem, jednak na widowni znajdowała się grupa ludzi, którzy tego dnia przyjechali do Rybnika specjalnie dla polskiej wokalistki. Kasia na wstępie usłyszała "sto lat", gdyż w dniu koncertu obchodziła właśnie swoje 38. urodziny.

- reklama -

 

 

Ze sceny natomiast można było usłyszeć same przeboje, ale także utwory zespołu Republika, które znalazły się na płycie "Ciechowski. Moja krew", którą Kasia Kowalska wydała z okazji dziewiątej rocznicy śmierci Grzegorza Ciechowskiego. Nie był to pierwszy występ wokalistki przed tak wielką gwiazdą. W 1994 roku wystąpiła jako support przed Bobem Dylanem podczas jego dwóch koncertów w Polsce.

 

Zobacz więcej zdjęć – Bryan Adams w Rybniku . fot. megafon.pl/fot.AP

 

Chwila przerwy po koncercie Kasi wystarczyła, aby wszyscy wyszli spod parasoli na płytę boiska. Rozpoczęło się gorączkowe oczekiwanie na Bryana. W końcu, około 21.30 na scenie pojawił się zespół, a kilka sekund później publiczność mogła w końcu zobaczyć swojego idola. Bryan koncert rozpoczął utworem "Somebody". Po kilku pierwszych wyśpiewanych przez niego słowach w górę poleciały niebieskie i białe balony a z publiczności poleciało konfetti. – Jak wy to mówicie? "cześć" – powiedział po polsku artysta i już przeszedł do kolejnego utworu, którym był "Here I am". Ludzie szaleli pod sceną. Także na trybunach fani tańczyli i śpiewali.Następną piosenką jaką publiczność usłyszała była "Can't stop we this thing we started". Później kolejno usłyszeliśmy "I'm ready to love you", "Let's make the night to remember". – Pamiętam! – znów po polsku odezwał się po tej ostatniej piosence Bryan. Było też "Summer of '69", "Everything I Do" i "Run to you". Artysta zaskoczył polską publiczność, kiedy na scenę zaprosił jedną ze swoich fanek. Paulina, która na jego koncert przyjechała aż z Warszawy zaśpiewała z wokalistą utwór "When You're Gone".

 

 

Około godziny 23.00 Bryan i jego zespół udawali się do wyjścia, jednak jego fani nie pozwolili mu tak łatwo opuścić sceny. Były oczywiście bisy. "Run to you",  "Cloud number 9", "The way you make me feel", "Straight from the heart" – to były ostatnie piosenki, jakie tego wieczora usłyszała polska publiczność. Po koncercie artysta udał się na wypoczynek do Katowic, skąd we wtorek odleci samolotem do Austrii, gdzie odbędzie się kolejny jego koncert w ramach europejskiej trasy.

 

/p/

- reklama -

4 KOMENTARZE

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj