Franciszkowi Mandryszowi marzą się rejsy statkiem po Odrze. Twierdzi, że zainteresowani urządzaniem tego rodzaju turystyki się znajdą, potrzebna jest tylko niewielka pomoc ze strony miasta.
Racibórz zamierza wespół z Krzyżanowicami i Bohuminem (jako partnerami) oraz Kędzierzynem-Koźlem ubiegać się o środki z Regionalnego Programu Operacyjnego woj. śląskiego, niewykorzystane w programie dla Beskidów, gdzie zostało 3,5 mln euro z przeznaczeniem na przedsięwzięcia okołoturystyczne. Uznano, iż trafia się okazja na dokończenie powstałych przed dwu laty planów rewitalizacji bulwarów nadodrzańskich, których częścią było wybudowanie na Odrze przystani dla kajaków i małych łódek. O planach takich poinformował członków miejskiej komisji budżetu prezydent Lenk. – Nie wiem jaką politykę wybierze zarząd województwa, czy będzie preferował więcej małych projektów, czy kilka dużych. My w każdym razie jesteśmy gotowi, mamy dokumentację, studium wykonalności, kończymy pisać wniosek. Ubiegamy się o blisko 5 milionów złotych – zreferował.
Informacja wzbudziła ciekawość Franciszka Mandrysza. Przewodniczący komisji zdradził, iż zdarzyło mu się rozmawiać z armatorem zainteresowanym urządzaniem wycieczek turystycznych po Odrze. Podobno jest to możliwe, by turystów woził niewielki stateczek pasażerski, ok. 15-20 metrów długości, mogący pomieścić do 60 osób. Wystarczy tylko w Raciborzu przygotować przystań do cumowania z podestem, by pasażerowie mogli wysiąść.
Zdaniem radnego da się to wykonać niewielkim kosztem i widzi szansę na realizację przedsięwzięcia właśnie przy tej okazji. – Taki stateczek ma najwyżej 60 cm zanurzenia, więc jest możliwość. Tym bardziej że piękny się zrobił park zamkowy, przystań tylko uatrakcyjni bulwary. Turystyka rzeczna się rozwija, firmy powstają – przekonywał prezydenta. Ten zapewnił, że istniejąca dokumentacja pozwoli na realizację zamierzeń. – Więc warto skorzystać – podsumował Mandrysz.