Sprawa wygaśnięcia mandatu radnego Wojciecha Ziajki ponownie podniosła głosy na wczorajszej sesji. Po kilku odwołaniach ostatecznie Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że raciborscy radni pomylili się pozbawiając rajcę mandatu. Radny Ziajka, znany w mieście właściciel biura nieruchomości wynajmował lokal użytkowy od miasta. Artykuł 24f ustawy o samorządzie terytorialnym zakazuje prowadzienia działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia gminy. Dlatego też radny chciał pomieszczenie wykupić, jednak nie zdążył przed terminem, do którego to miał się zdecydować, czy wybiera miejski lokal czy swój mandat. Zdecydował się na zawieszenie swojej działalnosci przy Pl.Dworcowym, ale zaczął biuro remontować, w końcu je od gminy wykupił.
Fakt ten rajcy uznali za niezgodny z przepisami i stwierdzili wygaśnięcie mandatu Ziajki. Wojewoda stwierdził, że Rada się pomyliła i że radny nie naruszył prawa. Również z tą decyzją rajcy się nie zgodzili i zaskarżyli ją do Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Ten przyznał rację wojewodzie. Rada nie chciała dać za wygraną – złożyła wniosek kasacyjny do Sądu Naczelnego. Ale i tutaj uznano, że Ziajka nie działał niezgodnie z prawem.
Bardzo się cieszę, że taki jest finał. Wydaje mi się, że orzeczenie sądu jest nie tylko korzystne dla mnie, ale będzie ono podstawą dla innych, podobnych spraw. Od trzech lat wierzyłem, że wyrok będzie dla mnie pozytywny. Jedyne czego żałuje, to to, że tyle energii zmarnowaliśmy na tę zabawę. – skomentował sam zainteresowany.
/SaM/
Ziajka: Wierzyłem w ten sukces
- reklama -