Blisko 50 osób wzięło udział w wernisażu prac wykonanych haftem krzyżykowym autorstwa Marty Hanisz, który odbył się w poniedziałek, 13 lutego w siedzibie Towarzystwa Miłośników Ziemi Raciborskiej.
Zebranych powitała wiceprezes TMZR Halina Misiak. Przedstawiając autorkę prac, zaznaczyła, że pani Marta jest bardzo skromną osobą, a haftowaniem i szydełkowaniem, które jest drugim jej hobby – zajmuje się amatorsko. Na co dzień mieszka w Rudach, pracuje natomiast w Rybniku jako pielęgniarka.
– Celem dzisiejszego spotkania – oprócz możliwości obejrzenia tych niezwykłych prac – mówiła wiceprezes Misiak – jest próba dowiedzenia się, jak w obecnych czasach, w których nastawieni jesteśmy głównie na konsumpcję, dorabianie i gromadzenie – znaleźć czas na coś, co nie cieszy się wielką popularnością, a prace skierowane są do wąskiego grona odbiorców.
W dalszej części H. Misiak podkreśliła, że jest to pierwsza tego typu wystawa prac zaprezentowana w lokalu przy ul. Długiej 9. Wcześniej odbywały się wernisaże prac malarskich czy fotograficznych, których twórcami były najczęściej osoby zajmujące się tym zawodowo. Tym razem przedstawiono prace, które rodzą się z potrzeby serca.
Marta Hanisz swą przygodę z wyszywaniem haftem krzyżykowym zapoczątkowała 10 lat temu. Jak mówi – zaczęło się od gazetki, którą przyniosła jej koleżanka. Znajdujące się w niej ilustracje postanowiła przenieść za pomocą nici na materiał. Animuszu dodawał jej natomiast mąż, który sam jest hobbystą-modelarzem.
Wśród kilkunastu prac, które zaprezentowane zostały podczas poniedziałkowego wernisażu, znalazły się obrazy ukazujące zamki, zwierzęta, kwiaty oraz piękno przyrody. Technika wyszywania haftem krzyżykowym, którą stosuje pani Marta jest bardzo pracochłonna. Pierwszą pracą był zamek, nad którym pracowała dwa miesiące. W zbiorach mieszkanki Rud są również i takie, które powstawały w ciągu sześciu miesięcy, a nawet roku. Trudno było jednoznacznie odpowiedzieć autorce na pytanie, ile czasu dziennie poświęca na wyszywanie. – Różnie. Czasami jest to 15-20 minut, innym razem godzina – mówi M. Hanisz. Na wyszywaniu koncentruje się głównie jesienią i zimą, prawie wcale nie siada do tego latem, kiedy czekają na nią prace w ogródku.
W trakcie wystawy nie zabrakło pytań od przybyłych na wernisaż. Pytającymi były przede wszystkim panie, które od czasu do czasu parają się szydełkowaniem bądź wyszywaniem. – Haftowanie to świetna sprawa na odstresowanie się. Wtedy nie myślę o niczym. Koncentruję się tylko na pracy – dodaje pani Marta. Po konkretny wzór sięga z reguły tylko raz. Za drugim razem praca nie jest już tak satysfakcjonująca. Bywa, że czasami wykonuje coś na zamówienie. Ale generalnie nie sprzedaje swoich prac. Wszystko gromadzi w swoim domu, tworząc tym samym małą galerię.
Z osobistym apelem do autorki zwrócił się obecny na wernisażu Sylwester Potocki. – Szkoda pani talentu na haft krzyżykowy. Zachęcam do podjęcia się haftu chińskiego lub japońskiego. Wtedy się pani wyżyje. To jest dopiero twórczość. Na dowód, jak ciekawe i trudne do wykonania są to prace, przedstawił kilka obrazów wykonanych tą metodą
– Mnie dzisiaj urzekło wiele spraw – to, co na ścianach i to, co przed chwilą zobaczyliśmy od hobbysty – powiedział Jan Kluska. – Ale najistotniejszą sprawą jest to – o czym nie wszyscy wiedzą – że prace pani Marty można było dziś obejrzeć dzięki siedzącemu koło mnie Leonowi Stankowi z Siedlisk, który stał się w pewnym sensie odkrywcą talentu mieszkanki Rud. Reszta należała już do wiceprezes TMZR – dodał na koniec członek zarządu koła TMZR w Kuźni Raciborskiej.
Bartosz Kozina
————————————————–
Polecamy również materiał wideo:
Slajdowisko dra Leszka Szczasnego opublikowane przez raciborz_com_pl
Bardzo szczegółowy opis spotkania i wystawy , bardzo dobre zdjęcia . Prace Pani Hanisz są godne takiej wystawy
i świadczy o tym ilość osób które przyszły zobaczyć .Właśnie takie prace trzeba pokazywać , bo jest to zarazem motywacja dla innych , aby też dzielić się swoimi talentami i swoimi pracami.. Brawo dla TMZR -u że daje ludziom szansę .