– Czy mogę użyć sformułowania, że coś leży w gruzach? Czy jest ono dalej związkiem frazeologicznym?- pyta Czytelnik Portalu raciborz.com.pl. Zobacz, co mówi Prof. Jan Miodek.
Anna Burek: Panie Profesorze, czy możemy powiedzieć o czymś, co „legło w gruzach”, że teraz „leży w gruzach”? Czy dalej jest to wypowiedzenie o charakterze związku frazeologicznego?
Prof. Jan Miodek: Nie mogę przysiąc, że ani razu nie słyszałem, że coś leży w gruzach. Może ktoś tak powiedział, może ja też tak powiedziałem. To jest taka kwestia, że ta konstrukcja „coś leży w gruzach” jest absolutnie poprawna. Jednak siła uzusu chce tej formy czasu przeszłego, aspektu dokonanego „legło”. A przecież można by powiedzieć o czymś, co jest ruiną, że leży w gruzach. Ja bym tu nie widział żadnego przestępstwa frazeologicznego, jeśli ktoś powie, że np. wszystko leży w gruzach. Myślę, że mój przyjaciel, poznański profesor Stanisław Bomba, nie powiedziałby, że to jest innowacja frazeologiczna funkcjonalnie nieuzasadniona. Przecież to zupełnie logicznie brzmi: najpierw coś legło, a teraz leży.
Specjalnie dla raciborzan, prof. Jan Miodek odpowiada na nurtujące ich pytania. Co tydzień, profesor na łamach portalu wyjaśnia jedno z zagadnień nadesłanych przez Czytelników.
Pytania do profesora można przesyłać na adres [email protected], w tytule wiadomości wpisując: Jan Miodek .
———————————————————————
Zobacz również relację ze spotkania prof. Jana Miodka w Raciborzu.
Ośmielam się mieć inne zdanie. „Moja miłość legła w gruzach” oznacza wiadomą traumę. „Moja miłość leży w gruzach” może oznaczać, że ukochana położyła się na kocu na zagruzowanym terenie. Frazeologizm „lec w gruzach” oznacza nieodwołalne, jednorazowe, traumatyczne wydarzenie. „Leżeć w gruzach” nie ma ustalonego znaczenia frazeologicznego i przede wszystkim nie ma rysu nieodwołalności, o jednorazowości nie mówiąc, a i trauma nie narzuca się intensywnie. Prof. Bomba na pewno by tych dwóch wersji nie utożsamił.