Uczniowie Technikum Analitycznego Zespołu Szkół Zawodowych w Raciborzu mieli niepowtarzalną okazję wziąć udział w praktykach pod czujnym okiem mikrobiologów z raciborskiego szpitala oraz krwiodawstwa.
Sprawdzali z jakimi komórkami mają do czynienia – ziarniakami, gronkowcami, a może paciorkowcami. Obserwowali kolonie bakterii – ich kolor, zapach i powierzchnię. Uczniowie Technikum Analitycznego Zespołu Szkół Zawodowych w Raciborzu mieli niepowtarzalną okazję wziąć udział w praktykach pod czujnym okiem mikrobiologów z raciborskiego szpitala oraz krwiodawstwa.
Tegoroczne praktyki w laboratoriach Szpitala Rejonowego oraz Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa były już drugą edycją zajęć zaplanowanych w projekcie „Sukces Zawodowy Młodzieży Sukcesem Europy” na realizację którego udało się szkole wywalczyć dofinansowanie unijne dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Społecznego. W tym roku w praktykach wzięło udział 6 osób, to więcej niż w ubiegłym.
– Uczniom tak bardzo zależało na wzięciu udziału w praktykach, że poświęcili nawet część swoich wakacji. Są bardzo zadowoleni, dzięki środkom unijnym mieli możliwość zapoznać się z charakterem pracy w medycznych laboratoriach diagnostycznych, pod okiem fachowców wykonywali niektóre analizy. Mamy nadzieję, że praktyki zachęcą uczniów do dalszego kształcenia się właśnie na kierunkach medycznych – mówi Beata Łodziak, nauczyciel ZSZ.
Uczniowie na wzięcie udziału w praktykach czekali cały rok. – Bo w szkole na co dzień zajmujemy się chemicznymi zagadnieniami i takie też doświadczenia wykonujemy. W szpitalu i krwiodawstwie mogliśmy wykonywać doświadczenia z udziałem materiału biologicznego. Dotarło do nas jak trudna i ważna dla życia pacjenta jest praca mikrobiologów – mówi Martin Rydygel, uczeń Technikum Analitycznego w ZSZ.
Uczniowie przyznają – odbycie takich praktyk to nie zabawa. – Mieliśmy okazję wykonać wiele ważnych analiz. Jednym z zadań była identyfikacja bakterii. Udało nam się pozytywnie określić skład próbek, wykryliśmy m.in. Escherichia coli, grzyby drożdżopodobne i gronkowce. Praktyki były cennym doświadczeniem. Teraz więcej wiemy o diagnostyce laboratoryjnej, a bakterie nie są dla nas tak bardzo niezrozumiałe, obce i straszne – dodaje Martin Rydygel.
/s/