List do redakcji : Dlaczego położenie kawałka kładki na głębokich wykopach jest w Raciborzu tak dużym problemem? – pyta Czytelnik portalu raciborz.com.pl. Zobacz zdjęcia>>>).
Kilka dni temu wybrałem się na wycieczkę rowerową – w końcu Racibórz, a w zasadzie władze miasta, szczycą się ścieżkami rowerowymi. Na mapach i ładnie wydanych prospektach wszystko wygląda bardzo ładnie. W praktyce bywa różnie. Moja wycieczka zaczęła się pięknie – przy ładnej pogodzie wjechałem od Markowic w kierunku Obory. Po przejechaniu urokliwego lasku natknąłem się na problem robót budowlanych. Rozkopany wyjazd z lasu uniemożliwiał przejazdu w kierunku Obory. Zdeterminowany przeniosłem z trudem rower przez ponad pół metra głębokie wykopy. Po drugiej stronie tablica jak byk "przejście drugą stroną ulicy", tylko że druga strona ulicy rozkopana (w tym również ścieżka rowerowa). Wykopy, materiały budowlane i moje nerwy, bo co teraz zrobić? Zawrócić, wjechać na teren budowy, czy ominąć cały ambaras lasem. Ja wybrałem teren budowy. Zauważyłem, że jacyś rowerzyści natrafiając na plac budowy postanowili przedrzeć się przez las. Dlaczego położenie kawałka kładki, tak żeby człowiek nie musiał ryzykować zdrowiem , albo przedzieraniem się przez krzaki w lesie, jest w Raciborzu tak dużym problemem? – napisał w liście do redakcji Czytelnik (imię i nazwisko znane redakcji).
Problem tkwi w wyborze procedury przetargowej przez miasto. Przy wyborze najkorzystniejszej oferty zamawiający może kierować się – zgodnie z art. 91 ust. 2 ustawy Prawo zamówień publicznych – ceną lub ceną i innymi kryteriami odnoszącymi się do przedmiotu zamówienia, które zostałyby określone w specyfikacji warunków zamówienia. W ostatnim okresie przetargi rozpisywane są z podanym kryterium – 100% cena.
Sytuacja jaka ma miejsce w opisywanym przez Czytelnika przypadku spowodowana jest wyborem przez władze miasta pierwszego wariantu – jest on tańszy, ale kłopotliwy dla mieszkańców miasta i turystów. Tym bardziej, że sezon turystyczny jeszcze się nie zakończył.
Przetarg na remont odcinka Markowickiej na wysokości od ul. Emilii Plater do przejazdu PKP w Markowicach wygrała firma Skanska S. A., która zaoferowała za jego wykonanie najniższą cenę – 426,5 tys. zł. W przetargu został szczegółowo określony zakres robót do wykonania. Jak widać, urzędnikom zabrakło wyobraźni, aby zażądać przynajmniej odpowiedniego zabezpieczenia przejazdu czy choćby oznakowania prowadzonych robót czy informacji, iż ścieżka rowerowa jest nieprzejezdna.
/żet/
Chcieli dobrze, a wyszło jak zawsze – po Polsku
komisja musi sie zebrac ! tj poważna sprawa , komisja musi potem ustalić co i jak itd tak mowi fama , ja tylko piszę . . .
Sznując się firma wykonawcza nie tylko zabezpiecza porzadnie teren ale również tymczasowe kładki i przejścia gwarantuje. Widac, wykonawca do tej kategorii nie nalezy
Ale ta firma chyba wyraziła się jasno w przetargu. 100% cena oznacza najtaniej jak się da. Ludzie nie oczekujcie cudów, po co komu droga dla rowerzystów jesli budowę trzeba robić. Rowerzyści mają siedzieć w domu, a jak już chca jeździć to niech z powrotem jadą jak trafią na wykopy – będą mieli wiecej kilometrów na liczniku, przeciez o to chyba im chodzi. czepiacie sie firmy, która przetarg uczciwue wygrała…
To nie jest wina firmy- to wina urzędników. Zle opracowali wymagania i tyle.
Dziś, piątek 17-08 przy dojedźie pod szlaban (parking?) – masa błota, woda.
TO musi być sprzątane codziennie Panowie z Urządu Miasta – bałagan i niekompetencja.
Od kiedy to tanio – znaczy byle jak.
No i dlaczego – tanio.
Cena 100% ?
Sabotaż na szkodę mieszkańców.
Niestety urzędnicy nie są kompetentni, zwłaszcza w tworzeniu zapytan, specyfikacji przetargowych, planowaniu i koordynowaniu inwetycji. Mnóstwo przykładów można mnozyc. Pytanie: KTO jest kompetentny? Gdzie są ludzie którzy mogą ogarniać całość tych prac inwestycyjnych?
każdą inwestycję ktoś ,,PO linii inwestora,, nadzoruje. ZaPYTAM : KTO ,,nadzoruje,, tę ? Czy materiały budowlane tam jeszcze są ? Czy już ,,zniknęły ? Aż ,,kuszą,, przecież …
POtem zrobi się ,,protokół koniecznosci,, i CENA… WZROŚNIE ! POlska to jednak najbogatszy kRAJ w UE …
Też tamtędy jechałam i niestety przenosiłam rower – a jest niestety cieżki – przez wyrwę 1 metra -oczywiście wpadłam w błoto i nabiłam siniaków. Spotkałam klącego faceta, był tak wściekły, że pod wpływem adrenaliny nie miał problemu z przeniesieniem roweru więc może to jest sposób na brak kładki. Ja aż tak się nie zdenerwowałam i mam siniaki. A tak mimo to – nasze oznakowanie ścieżek w porównaniu z gminami ościennymi jest jeszcze bardzo w tyle, a może mamy tak mało ścieżek?