Na spotkaniu M. Lenka z mieszkańcami Sudoła została wywołana sprawa nowego podziału Raciborza na okręgi wyborcze. – Od lat nie mamy radnego! – skarżyli się prezydentowi. Podczas poniedziałkowego (19.11.2012) spotkania M. Lenka z mieszkańcami Sudoła został wywołany temat podziału miasta na jednomandatowe okręgi wyborcze (czytaj również artykuł: Racibórz szykuje się na wybory samorządowe). – Od lat nie mamy radnego! A to przez to, że zawsze jesteśmy w tym samym okręgu co Studzienna, w której jest raz więcej uprawnionych do głosowania niż u nas – skarżyli się licznie zgromadzeni w Katolickiej Niepublicznej Szkole im. bł. Jana Pawła II mieszkańcy dzielnicy.
- reklama -
Prezydent rozkładał ręce. – To będzie trudny czas. Wszyscy radni są przeciwni wprowadzonym przez ustawę zmianom – starał się wytłumaczyć sprawę prezydent Raciborza. Wskazał również na możliwości nowego systemu, które przy odpowiednim zbiegu okoliczności mogłyby dać mieszkańcom
Sudoła radnego. – Jeśli Studzienna wystawi czterech kandydatów i ich głosy podzielą się między nich, a wy wystawicie jednego i wszyscy na niego zagłosujecie, to wasz kandydat wygra – mówił
Mirosław Lenk (czytaj również artykuł:
Skład rady miasta może się drastycznie zmienić).
Mieszkańcy Sudoła chcieliby również, aby lokal wyborczy znajdował się w ich dzielnicy. Prezydent nie wiedzial dokładnie, czy taka zmiana w stosownej uchwale może być jeszcze przeprowadzona i obiecał to sprawdzić. Rzeczywiście w uchwale, która wprowadzała podział miasta na nowe okręgi wyborcze znalazła się również zapis o tym, gdzie w danym okręgu znajdzie się lokal wyborczy, a że samorządy miały czas do początku listopada na przyjęcie stosownych uchwał… Sprawa wydaje się być zamkniętą.
Zdaniem prezydenta nowy system wyborczy może znacząco wpłynąć również na frekwencję wyborczą. – Kiedyś było mnóstwo kandydatów, nimi interesowały się ich rodziny, znajomi itd. Teraz siłą rzeczy tych kandydatów będzie mniej, gdyż wystawianie większej ich ilości nie będzie się opłacało. W efekcie frekwencja spadnie. Jestem tego pewny, ale my na to wpływu nie mamy – mówił prezydent.
– A może w erze internetu wprowadzimy głosowanie przez internet? – zażartował jeden z mieszkańców. – W przyszłości z pewnością tak będzie, ale na razie nie ma takiej możliwości – skwitował z uśmiechem propozycję
Mirosław Lenk.
/żet/
—————————————————
Polecamy również:
Prezydent wyruszy wsłuchać się w głos ludu
– Dla mnie to obowiązek, a dla mieszkańców przywilej – w ten sposób prezydent Lenk zachęca do udziału w spotkaniach w dzielnicach, które rozpoczną się już wkrótce. Zobacz kiedy prezydent odwiedzi Twoją dzielnicę.
Sudecka po remoncie stała się niebezpieczna?
15 listopada M. Lenk spotkał się z mieszkańcami Płoni. Atmosferę podgrzały "przechwałki" prezydenta nt. remontu ul. Sudeckiej, która zdaniem mieszkańców została niepotrzebnie zwężona, przez co stała się niebezpieczna.
M. Lenk: Racibórz się korkuje, bo brakuje kultury jazdy
Mieszkańcy Płoni zarzucili prezydentowi brak nadzoru nad inwestycjami. M. Lenk bronił się jak mógł. Od słowa do słowa wyszło, że winnymi zakorkowania Raciborza są sami kierowcy.
- reklama -
wiadomo, ze radni nie sa zadowoleni, bo polowa z nich wie w jaki sposob dostala sie do rady i że TERAZ na wiekszosc z nich NIKT glosow nie odda, bedzie liczyl sie jeden czlowiek z konkretna iloscia glosow, skonczylo sie babci sranie, IE MA ŻE BOLI!!!
Ach ja, tak to już je z Sudolikami. Jak w Studziennej coś mają to ich to tak boli. I zawsze grają poszkodowanych.
zawrzyj ten gupi pysk, som mosz a innym nie pozwolosz?
Bo niczego sami nie umicie wymyślić wieśniaki.
pan z miasta sie odezwal