Dokładnie 9 stycznia minął miesiąc od najważniejszego wydarzenia minionego roku w transporcie w województwie – wprowadzenia Kolei Śląskich. Czas, który upłynął nie przynosi zbyt optymistycznych wiadomości.
Wszyscy pamiętamy grudniowe paradoksy, odwołane pociągi, frustracje podróżnych, a nawet idącą za tym dymisję Marszałka. Postanowiliśmy sprawdzić jak sytuacja zmieniła się w ciągu miesiąca.
Mimo, że połączenia Racibórz-Katowice w miarę skutecznie są realizowane, to jednak prawie każde połączenie ma opóźnienie. Pociąg, który wyjeżdża planowo z Raciborza, według rozkładu w Katowicach ma być za dwie godziny, dojeżdża i tak z dodatkowym opóźnieniem. Bywa, że łączny, realny czas dojazdu wynosi.. 3 godziny.
Wydawać by się mogło, że dezorientacja wynikająca z braku informacji na temat opóźnień u poprzedniego przewoźnika była dominacją mniejszych miejscowości. Teraz nawet w Raciborzu, Rybniku i pozostałych miejscowościach opóźnienie pociągu o 20-30 minut jest lekceważone – nikt nie przekazuje o tym informacji pasażerom.
„Nawet nie wiem, czy pociąg jest opóźniony albo czy w ogóle odjedzie” – mówi Monika, czekająca na pociąg relacji Racibórz – Rybnik. Informacja o opóźnionym pociągu zostaje podana.. w momencie jego przyjazdu. Sytuacja jednak nie jest jeszcze tak tragiczna. By pocieszyć się nieszczęściem sąsiadów, wystarczy zaplanować podróż z Rybnika. Chcąc dojechać do Pszczyny bądź Wodzisławia należy liczyć na ogrom szczęścia. Loterią jest to czy pociąg w ogóle odjedzie. Najbardziej prawdopodobna jest podróż autobusem. Ze względu na małą ilość taboru, jego przestarzałość i wadliwość, część połączeń realizowana jest za pomocą komunikacji zastępczej.
„Koleje Śląskie powinny zmienić swoją nazwę na Autobusy Śląskie” – mówi Marek, który dojeżdża z Wodzisławia do pracy w Katowicach. „Nigdy nie wiadomo, czy dojazd do miasta oddalonego o 80 kilometrów odbędzie się planowo. Ba, czy w ogóle się odbędzie”.
Nie można jednak nie zauważyć częściowej poprawy w jakości przewozów. Część połączeń obsługiwana jest przez zmodernizowane pociągi EN71. Znaczącymi zaletami Kolei Śląskich jest ich schludność, utrzymany porządek. A pomimo ujemnych temperatur na zewnątrz nie trzeba siedzieć w kurtce, czapce i rękawiczkach. Przy odrobinie szczęścia (bądź wcześniejszym dokładnym przeanalizowaniu rozkładu) można natrafić na dumę nowego przewoźnika: ultranowoczesnego ELFa.
Składy EN71 i ELFy wyposażone są w bezprzewodowy, ogólnodostępny internet, gniazda, za pomocą których można naładować telefon bądź podładować komputer. A gdy pasażer zechce napić się gorącej kawy bądź posilić się czymś słodkim – z powodzeniem może skorzystać z automatu.
„Wyjeżdżam z Raciborza o 15:38. Planowo powinnam. Pociąg notorycznie jest opóźniony, bo przyjeżdża stary skład. Taki z przedziałami i lokomotywą – takie to kiedyś nad morze jeździły. Zanim zamieni się lokomotywę – mija 20 minut.” – komentuje sprawę wymiany taboru Asia, uczennica z Suminy. „Gdy jadę tym starym pociągiem z wagonami, muszę dzwonić po mamę, by wyszła po mnie na peron, bo parę razy miałam problem z otwarciem drzwi. Boję się, że nie zdążę wysiąść na mojej stacji i pojadę za daleko”.
Podróż taborem, o którym opowiada Asia czy to z bagażem, małym dzieckiem bądź dla osób z ograniczoną sprawnością ruchową staje się koszmarem. „Obsługa nie chce pomóc, a wręcz goni, że trzeba szybko wysiadać”– dopowiada Asia.
Suma summarum – miało być szybciej, taniej i wygodniej. Da się zauważyć ten kierunek działania nowego przewoźnika, jednak pierwszy miesiąc zdał się być decydującym. A ciągle trwające zamieszanie i istniejący stan rzeczy, pozostawiają wiele do życzenia. Cóż jednak ma zrobić przysłowiowy Kowalski? Czekać.
/aw/
jak będzie autonomia to każdy urząd będzie działał tak jak koleje śląskie
pewnie koleje ukraińskie działają lepiej
Na szczęście na Kędzierzyn wróciły PR-y. Mówcie, co chcecie na Przewozy Regionalne i na ich składy, ale jak wsiądę do pociągu to wiem, że dojadę na miejsce. Przez 2 miesiące przed wejściem KŚ-ów w PRach miałam zaledwie 3 sytuacje z opóźnieniem w zakresie 15 minut-30 minut i to z powodu czekania na inne pociągi albo posucia się składu. Z usług KŚ korzystałam zaledwie 3 dni i w ciągu tych 3 dni opóźnienia były znacznie większe i przez ten czas znacznych opóźnien narobili tyle co PRy w 2 miesiące
Wczoraj pociąg o 15:38 z Raciborza do Katowic został tak po prostu odwołany. Paranoja..
tja, a jak co roku przy zmianie planu pociągi PRów wypadały, to oni nawet komunikacji zastępczej nie podstawili. A tu się smiejecie, że ktoś podstawia autobusy jak ma problemy by podesłac pociąg 😉 Jeszcze miesiąc-dwa i Koleje Śląskie powrócą do świadczenia swojego wysokiego poziomu usług, sprzed przejęcia PRów 😉
@ sdfghjk
Koleje Śląskie działają tak bo nie ma autonomii ;p