– Przy dobrej woli wystarczy jeden telefon prezydenta – Andrzej Lepczyński domaga się od władz miasta udostępnienia stadionu przy Zamkowej dla uczniów SMS. Do tej pory ze stadionu korzystają jedynie piłkarki RTP Unia.
– Szkoła Mistrzostwa Sportowego nic od władz miasta nie chce, poza wstępem dla uczniów na stadion – poinformował Andrzej Lepczyński wiceprezydent Ludmiłę Nowacką podczas poniedziałkowego posiedzenia komisji budżetu.
Radny zaznaczył, iż szkoła pozostająca w gestii władz wojewódzkich nie ma w stosunku do miasta prawie żadnych oczekiwań. Również te dotyczące stadionu nie wydają się wygórowane. To o co prosi, dotyczy tylko uczniów podstawówki i to zaledwie przez kilka godzin w tygodniu. W sytuacji, gdy na dawnym boisku bocznym powstaje aquapark, młodzi piłkarze nie mają gdzie trenować.
W listopadzie ubiegłego roku o to samo apelował radny Stanisław Borowik. Bezskutecznie. Prezydent przyznał wtedy, iż na prośbę zarządu RTP Unia Racibórz płyta główna jest do wyłącznej dyspozycji piłkarek Remigiusza Trawińskiego, a zamknięcie jej dla innych spowodowana jest troską o stan murawy.
Lepczyński postawił sprawę jeszcze bardziej dosadnie. – Wystarczy jeden telefon prezydenta. Wcześniejsze argumenty mnie nie przekonują. Oczekuję odpowiedzi na piśmie – zwrócił się do Nowackiej, która w zastępstwie szefa przewodniczyła obradom komisji.
Jak zauważył radny, zawodniczki RTP trenują popołudniami, zaś treningi podopiecznych SMS mogłyby odbywać się w porze zajęć lekcyjnych. Nie będzie więc konfliktu, kto o danej godzinie ma biegać po murawie. – Poza tym to dzieci, jak one mogą murawę zniszczyć? – zakończył.
/ps/
———————————————
patrz także:
Borowik chce wpuścić młodych piłkarzy na OSiR
Uczniowie klas piłkarskich SMS na zajęcia muszą jeździć na odległe obiekty, podczas gdy obok szkoły jest stadion OSiR. Młodzi piłkarze nie mogą tam ćwiczyć, gdyż – jak tłumaczy prezydent – nie życzy sobie tego zarząd RTP Unia
Prezydent wpycha prywatnemu przedsiębiorcy setki tysięcy złotych publicznych pieniędzy. Żeby tego było mało, to ten sam przedsiębiorca ma wyłączne prawo do użytkowania publicznego obiektu. Kolega z kolegą harcują sobie na pieniądzach i mieniu wszystkich.
co na to ?
BEZradni … ?
ten który interpeluje też robi to dla kumpla !
Przyjaźń to piękna rzecz. Przyjaźń trzeba pielegnować. Najgorzej jak przyjaciele kłócą się między sobą z powodu innych przyjaciół.
Warto dodać, że stadion będący publicznym obiektem, trzeba z pieniędzy publicznych utrzymywać w należytym stanie. I tu mamy do czynienia z zaprzeczeniem demokracji lub jak to woli z demokracją po raciborsku czyli Tadek i spólka kolesi. Nie dość, że obiekt publiczny, nie dość że za publiczne utrzymywany, to prywaciarz wygrywający publiczne przetargi i otrzymujący dodatkowo na swoje widzimisię publiczne pieniądze, ma wyłączne prawo do użytkowania obiektu. Nawet placówki edukacyjne zwłaszcza w zakresie krzewienia i rozwijania umiejętności sportowych u uczniów nie mają prawa korzystać z obiektu, bo jeden pan praktykuje sobie prywatne hobby na stadionie. Głosujcie dalej na Wojnara, Lenka, Hajduka, Krzyżka, to Racibórz stanie się zupełnie Koreą Północną z zerowymi zasadami moralnymi, wolnorynkowymi i demokratycznymi, a tacy jak Trawiński będą nadal przyssani pełną gębą do miejskiej kasy i to na kilka różnych sposobów.