Państwowa Straż Pożarna w Raciborzu potrzebuje 740 tys. zł na nowy wóz. – Na roczne utrzymanie straży mamy 400 tys. zł. Z pewnością nie kupimy go więc ze środków własnych – mówił komendant PSP w Raciborzu, Jan Pawnik.
2 stycznia 2013 roku w Rzuchowie doszło do wypadku, w którym uczestniczył wóz bojowy Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu. Samochód został zniszczony w takim stopniu, że nie nadaje się do dalszego użytkowania. Komendant straży stanął przed ogromnym wyzwaniem, gdyż musi uzupełnić braki sprzętowe. – Na roczne utrzymanie straży mam 400 tys. zł, a nowy wóz bojowy kosztuje 740 tys. zł – mówi komendant PSP w Raciborzu, Jan Pawnik. Dodaje także, że istnieje możliwość dofinansowania takiego zakupu przez budżet państwa. Straż musi jednak zebrać połowę całej sumy.
Komendant Pawnik zwrócił się więc o wsparcie finansowe do wszystkich gmin powiatu raciborskiego. – Gmina Krzyżanowice da nam 18 tys., Nędza i Rudnik dołożą nam po 10 tys. zł. Swoje wsparcie, kwotą 12 tys. zł., zadeklarowało także Nadleśnictwo Rudy Raciborskie – wymienia komendant. Ze względu na trudną sytuację finansową do zakupu nowego wozu nie dołoży się tylko Kuźnia Raciborska. Krzanowice jeszcze nie podjęły decyzji w tej sprawie. Dodatkowo strażacy otrzymają 80 tys. zł. z odszkodowania. – Łącznie mamy około 200 tys. zł – dodaje komendant. Strażacy będą starać się o to, by resztę potrzebne kwoty dołożył powiat oraz miasto Racibórz. – Przecież to nie będzie dla nas zabawka. Ten wóz będzie ratował ludzkie życie – kończy komendant.
Zniszczony, podczas wypadku samochód trafi w ręce strażaków z OSP w Rzuchowie. – Wiele jednostek OSP było chętnych do przejęcia tego wozu, ale wybraliśmy tą jednostkę, która zgłosiła się pierwsza. Strażacy z Rzuchowa na własną rękę będą naprawiać ten wóz. Być może jeszcze kiedyś wyjedzie on do akcji, ale będzie to trochę kosztowało – dodaje komendant Pawnik.
/p/