Siatkówka: Rafako postraszyło faworyta z Opola

Siatkarze KS AZS Rafako przegrali wyjazdowe spotkanie z Politechniką Opolską. Mimo to w grze drużyny widać mały progres. W dwóch setach zagrała jak równy z równym z jednym z kandydatów do awansu do I ligi.

 

- reklama -

 

 

W Opolu zawsze grało się raciborzanom ciężko, nawet w lepszych czasach, kiedy to byli znacznie wyżej notowani od miejscowych. W tym sezonie sytuacja obydwu drużyn jest różna: Rafako wlecze się w ogonie (szczęśliwie w jego przedzie), zaś Politechnika celuje w play-offs. Stąd faworyt dzisiejszego meczu mógł być tylko jeden.

Akademicy z Opola rzeczywiście zwyciężyli, choć raciborzanie w dwóch setach postawili trudne warunki. Ale po kolei. Pierwszą odsłonę gospodarze wygrali pewnie do 15. – Zagraliśmy bez ikry, jakbyśmy byli przestraszeni. Stąd wynikła masa błędow własnych, co przełożyło się na wysoką wygraną Politechniki – komentuje trener Witold Galiński.

W drugiej odsłonie AZS wziął się w garść i stawił zaciekły opór gospodarzom. Walka trwała do stanu 22:22. niestety, dwa niewymuszone błędy własne sprawiły, że znów ze zwycięstwa cieszyli się miejscowi. – Szkoda tego seta, była szansa na wyrównanie – żałuje trener.

Najlepszy w wykonaniu Rafako była partia numer trzy, wygrana do 22. Niestety, AZS nie poszedł za ciosem i kolejny set łatwo wygrali gracze Politechniki. Od początku odskoczyli na 5:0 i później tylko powiększali prowadzenie. Skończyło się do 16.

W wyjściowej szóstce Rafako wyszli: Galiński (rozegranie), Kućma, Psota (środek), Jajus, Otlik (przyjęcie), Władarz (atak). Na pozycji libero, podobnie jak w meczu z Zawierciem, zmieniali się Krzanicki z Łyczką (pierwszy wchodził do obrony, drugi na przyjecie przy zagrywce przeciwnika). Z bardzo dobrej strony pokazał się rezerwowy Michał Szafirski, który rozegrał swój najlepszy mecz w sezonie.

Ostatnie dwa spotkania to mecze z czołówką tabeli. Na tym jednak nie koniec, w przyszłą sobotę Rafako zmierzy się u siebie z Volleyem Rybnik. Ten rywal to też absolutny top grupy, w której grają raciborzanie. – Mimo wszystko to derby, które rządzą się własnymi prawami. Bardzo lubimy grać z Rybnikiem i na pewno powalczymy. Tym bardziej, że w naszej grze widać co prawda niewielki, ale systematyczny postęp – obiecuje trener Rafako.

 

Paweł Strzelczyk

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj