Prezentujemy interpelację radnego D. Wacławczyka do prezydenta M. Lenka ws obecności pokazów tresury dzikich zwierząt w Raciborzu. Interpelacja w sprawie obecności pokazów tresury dzikich zwierząt na terenie Miasta Racibórz
W zeszłym tygodniu trafiła do mnie skarga grupy kilku matek, których dzieci uczęszczają do jednego z miejskich przedszkoli. Skarga ta była związana z tym, że dzieci te przyniosły z przedszkola do domu tzw. „darmowy bilet” na pokazy cyrku „Arena”, którego motywem reklamowym jest tresura dzikich zwierząt m.in. tygrysów, lwów, lam, wielbłądów, zebr i in.
Chciałbym zwrócić uwagę Pana Prezydenta na etyczny oraz prawny aspekty tej sprawy.
W kwestii etycznej: w opinii wielu ludzi, w tym także wielu mieszkańców Raciborza – pokazy tresury dzikich zwierząt mające miejsce w objazdowych cyrkach są zjawiskiem nieetycznym i niehumanitarnym. Warunki, w jakich przewożone i przetrzymywane są zwierzęta, idea tresury, której celem jest pokazanie bezwzględnej dominacji człowieka nad zwierzęciem, warunki w jakich dzikie zwierzęta żyją poza sezonem, zmuszanie ich do wykonywania czynności niezgodnych z ich naturą za pomocą kontrowersyjnych metod tresury i ich przedmiotowe traktowanie, są powodem sprzeciwu. Chciałbym podkreślić, iż mowa o tresurze DZIKICH zwierząt, których tresura odbywa się za pomocą wymierzania fizycznych kar (celowe zadawanie bólu) za brak koordynacji, w przeciwieństwie do tresury zwierząt udomowionych (psy, konie), których tresowanie opiera się na zasadzie wyznaczania nagród. To zjawisko jest dla wielu ludzi nie do zaakceptowania. Pedagodzy podkreślają, że pokazy tresury dzikich zwierząt nie mają nic wspólnego z edukacją, gdyż dziecko nie dowiaduje się na takim pokazie niczego o rzeczywistym życiu zwierzęcia, poznaje jedynie jego wygląd, a jego przedmiotowe, karykaturalne traktowanie wykrzywia jedynie jego obraz. Czy niedźwiedź jeżdżący na deskorolce, małpa skacząca do głośnej muzyki albo lew, któremu treser wkłada głowę do pyska – to edukacja jaką chcemy promować? Czy taka rozrywka opierająca się na wykorzystywaniu i cierpieniu słabszych może nosić miano „edukacji”? I to takiej, którą mamy traktować na równi z ofertą kulturalną i edukacyjną, którą proponują nasze miejskie placówki kulturalne i wychowawcze?
Opinia osób, które do mnie trafiły, a zarazem opinia moja oraz prezentowana przez radnych RSS NASZE MIASTO (a mam podstawy by mniemać, że także większość radnych z pozostałych klubów) nie jest bynajmniej odosobniona. Jak informuje Jacek Bożek, prezes Klubu Gaja (to najpoważniejsza w Polsce organizacja edukacyjno – ekologiczna, z która od wielu lat współpracują m.in. raciborskie szkoły): w wielu krajach np. skandynawskich zabrania się w ogóle wjazdu cyrkom z tresurą dzikich zwierząt na teren tych państw. W Austrii od 1.01.2005 weszło w życie prawo unifikujące poprzednie przepisy na poziomie krajowym (jednolite dla całej Austrii) i zakazujące wykorzystywania dzikich zwierząt w występach. W Anglii już około 160 miast podjęło decyzję o zakazie wjazdu dla cyrków z tresurą zwierząt. Podobne zakazy wprowadzane są już w Australii, Nowej Zelandii, Kanadzie, USA, Skandynawii, Szwajcarii i w innych państwach.
Temat ten nie jest żadną nowością także w Polsce. Sporą inicjatywą w tej sprawie, jako pierwszy wykazał się samorząd Bielska Białej, którego Rada Miasta już w latach 90-tych przyjęła stanowisko jednoznacznie negatywnie odnoszące się do kwestii pokazów cyrków z tresurą dzikich zwierząt. Na podstawie tego stanowiska, w roku 1995 Prezydent Bielska rozpoczął odmawiać zgody na pokazy takich cyrków na terenach miasta Bielsko – Biała.
W praktyce chodzi o odmowne odnoszenie się do wniosków o wynajęcie miejskiego terenu na takie pokazy, przypilnowanie by tresura dzikich zwierząt nie była obecna w miejskich jednostkach oświatowych i kulturalnych, a także automatyczne powiadamianie Powiatowego Lekarza Weterynarii, który ma obowiązek zbadania stanu zdrowia zwierząt i sprawdzenia, czy dany cyrk posiada odpowiedni scenariusz pokazu, obejmujący wszystkie zwierzęta, które znajdują się na jego terenie, stwierdzający, że podczas tych pokazów nie dzieje się im krzywda. Ten punkt jest najczęściej łamany. W Bielsku odbywa się także tzw. „Dzień Cyrku BEZ zwierząt”, promujący artystyczną sztukę cyrkową opartą na wybitnych możliwościach człowieka.
Pozwolę sobie również zwrócić uwagę Pana Prezydenta na ważne i inspirujące STANOWISKO RADY MIEJSKJEJ LEGNICY z dnia 29 marca 2005 r. w sprawie organizowania na terenie miasta przestawień cyrków ze zwierzętami:
Od lat na świecie i w Polsce mają miejsce protesty przeciwko wykorzystywaniu zwierząt dla potrzeb rozrywki. Wiele miast wydało zakaz organizowania przedstawień cyrkowych z udziałem zwierząt. Telewizja Polska odmówiła transmitowania tych przedstawień, Ministerstwo Edukacji wydało zakaz propagowania tego typu rozrywki w przedszkolach i szkołach, a Minister Kultury odmówił objęcia patronatu nad Międzynarodowym Festiwalem Sztuki Cyrkowej w Warszawie. Problem niehumanitarnej rozrywki, jej wątpliwych walorów edukacyjnych i artystycznych, stał się tematem publicznej debaty. Uważamy, że organizowanie imprez mających znamiona niehumanitarnej rozrywki, a w szczególności występów cyrków ze zwierzętami, nie licuje z normami etycznymi, jakie powinniśmy upowszechniać. Przedmiotowe traktowanie zwierząt w cyrkach, zmuszanie ich do wykonywania czynności niezgodnych z ich naturą za pomocą barbarzyńskich metod tresury, karygodny sposób ich transportu, fatalne warunki przetrzymywania pomiędzy występami i poza sezonem artystycznym, są powodem naszego sprzeciwu. Cyrk może być sztuką, jeśli przyjmie zmieniające się kanony etyczne i artystyczne i stanie się miejscem prezentowania nadzwyczajnych możliwości człowieka. Żadna sztuka nie może karmić się czyjąkolwiek krzywdą. Przedstawienia cyrkowe z udziałem zwierząt, przyczyniają się do wychowywania dzieci w duchu przyzwolenia na bezrefleksyjną dominację człowieka i instrumentalne traktowanie słabszych. Model relacji człowiek — zwierze, propagowany w ramach tych przedstawień jest wybitnie niewychowawczy i staje się swoistą lekcją bezsensownego okrucieństwa i zabawy cudzym kosztem, stojącą w jaskrawej sprzeczność z podstawami programowymi szkolnictwa polskiego. W związku z przyjęty przez nas stanowiskiem, zwracamy się z apelem do urzędów i instytucji, w których gestii leży kontrola cyrków przyjeżdżających do Legnicy (…), o skrupulatne egzekwowanie obowiązujących cyrki przepisów; do Wydziału Oświaty i Kuratorium o przypomnienie dyrektorom szkół i przedszkoli o istnieniu ministerialnego zakazu propagowania cyrków ze zwierzętami i o powodach jego wydania; do dyrektorów placówek oświatowych i nauczycieli o przestrzeganie tego zakazu; do właścicieli prywatnych gruntów dzierżawionych cyrkom, o rezygnację z użyczania tym instytucją swoich terenów; do rodziców o zabieranie dzieci w miejsca, gdzie będą mogły zobaczyć szczęśliwe, naturalnie zachowujące się zwierzęta i uczyć się szacunku do nich; do mediów o pomoc w nagłośnieniu problemu.
Przewodniczący Rady – Czesław Kozak
Bardzo podobne w treści stanowisko wyraziła Rada Miejska Cieszyna. To tam, w roku 2008 Burmistrz Cieszyna przygotował projekt uchwały rady miejskiej z apelem do właścicieli prywatnych terenów w mieście, by nie wynajmowali ich cyrkom z tresurą dzikich zwierząt. W projekcie uchwały jest także prośba do szkół i przedszkoli o nie reklamowanie w placówkach występów takich cyrków, a także apel do rodziców o: "zabieranie dzieci w miejsca, gdzie będą mogły zobaczyć szczęśliwe, naturalnie zachowujące się zwierzęta i uczyć się szacunku do nich".
W tym kontekście, z wielkim niesmakiem przyjąłem informację, iż Miasto Racibórz czerpie korzyści majątkowe z wynajmowania swojego terenu cyrkom, w których programie znajduje się tresura dzikich zwierząt, w ten sposób, niestety legitymizując ich praktyki. Uważam, że Racibórz, który szczyci się mianem „miasta ekologicznego”, oraz słynie z wysokiej jakości działań oświatowych – powinien zaniechać tych praktyk i postawić na rozrywkę i edukację dzieci opierającą się na artystycznych, jakościowych, współczesnych a nie przestarzałych wartościach. Sztuka cyrkowa jest może być sztuką najwyższych lotów, jeśli tylko opiera się na pokazach wyjątkowych możliwości… człowieka!
Ufam, że w tej sprawie Raciborzanie, którzy zgłosili problem mogą liczyć na porozumienie z władzami w postaci osoby Pana Prezydenta i Pani Prezydent dr Ludmiły Nowackiej – doświadczonych pedagogów i osób wywodzących się ze środowiska oświatowego.
W kwestii prawnej: moje zaniepokojenie wzbudziła praktyka rozdawania „darmowych” biletów dzieciom na terenie raciborskich placówek oświatowych. Bilety o których mowa nie są w istocie darmowe, gdyż ich wykorzystanie jest warunkowane koniecznością przyjścia na pokaz z opiekunem, który musi zapłacić normalny, notabene bardzo drogi bilet. Działanie takie nosi zatem znamiona reklamy oraz promocji. W tym miejscu pozwolę sobie na cytat treści pisma, które skierował do Klubu Gaja Rzecznik Ministra Edukacji Narodowej i Sportu Pani Krystyny Łybackiej:
W maju 2003 r. Minister Edukacji Narodowej i Sportu Krystyna Łybacka przesłała do Kuratoriów Oświaty list z prośbą o poinformowanie dyrektorów przedszkoli i szkół o skutkach prawnych prowadzenia akcji reklamowych w przedszkolach i szkołach i zobowiązanie ich do nie korzystania z usług reklamodawców
Jednocześnie doszukałem się informacji, iż zdaniem Rzecznika Praw Dziecka, twórcy reklam wykorzystują dzieci jako pośredników w dotarciu do dorosłych odbiorców. Często czynią tak pod pozorem działań edukacyjnych i dlatego też przedszkole ani szkoła nie powinny być miejscem prowadzenia akcji reklamowych.
Kwestia prowadzenia reklamy na terenach placówek oświatowych, których Miasto Racibórz jest nie tylko właścicielem, ale także pewnego rodzaju moralnym i etycznym opiekunem, którego obowiązkiem jest dbałość o jakość edukacji w nich prowadzonej – jest w tym wypadku kwestią bardzo delikatną. Wiemy doskonale, że wiele codziennych praktyk, które odbywają się „od zawsze”, nie wzbudza naszej codziennej refleksji. Zwłaszcza, jeśli praktyki te są w świetle prawa (póki co) legalne. Zasada ta dotyczy w równej mierze mieszkańców, polityków, ale i dyrektorów placówek, których celem jest zaspokajanie oczekiwań rodziców i chęć współpracy z możliwie największą liczbą partnerów. Nie zależy mi w żadnym wypadku, na wprowadzaniu sankcji czy też systemu zakazów, nakazów i straszenia karami. Chciałbym natomiast poprosić Pana Prezydenta o spokojną, rzeczową rozmowę z dyrektorami placówek oświatowych (zwłaszcza przedszkoli) i podjęcia ew. działań, które wyeliminują ten proceder w przyszłości.
Kilka miesięcy temu zakazał Pan reklamowania swoich przedsięwzięć podmiotom innym niż samorządowe na szybach Raciborskiego Centrum Informacji, pomimo iż w większości mowa była o imprezach kulturalnych, dobrej jakości i wartościowych. W sytuacji, kiedy na terenach placówek oświatowych pozwala się na reklamowanie wątpliwej jakości rozrywki, a dodatkowo dzieje się to przy ewidentnym wykorzystaniu dzieci, które nie są w stanie dokonać intelektualnej oceny produktu jaki jest im proponowany (mówiąc szczerze: są ofiarami manipulacji)… mamy do czynienia z niekonsekwencją.
Prosząc o ustosunkowanie się do powyższej sprawy, zgłaszam jednocześnie gotowość do pomocy i dyskusji w zamkniętym gronie w celu wypracowania wspólnego stanowiska bez względu na lokalne podziały polityczne, oraz oferuję możliwość pośredniczenia naszych radnych w ew. konsultacjach z Klubem Ekologicznym „Gaja”, który wspomaga polskie samorządy we wprowadzaniu rozwiązań prawnych mających ukrócić proceder promowania tresury dzikich zwierząt.
Z poważaniem
Dawid Wacławczyk
RSS Nasze Miasto
publ. /żet/
——————————————————————————————————————–
Polecamy również:
Tadeusz Wojnar starł się w prezydentem. Poszło o dworzec
Szef rady miasta nie zostawił suchej nitki na PKP. – Nie widzę żadnego uzasadnienia by przejmować ruinę jaką jest raciborski dworzec. Innego zdania jest prezydent Lenk.
Nieczyste zagrywki Unii i SMS? Radny: To dyskryminacja
Paweł Rycka zwraca uwagę na dyskryminację w klubie piłkarskim KS Unia Racibórz, nie dopuszczającej do treningów uczniów nie uczęszczających do gimnazjum przy SMS.
Sprawę nagrody dla dyrektora szpitala rozstrzygnie sąd
Nie doszło do ugody między powiatem a szefem raciborskiego szpitala w sprawie ewentualnego zwrotu nagrody jubileuszowej. Powiat przygotowuje pozew.
——————————————————————————————————————–
Podziel się informacją lub napisz własny artykuł na forum.
Dodaj Temat na:
forum.raciborz.com.pl
—————————————————————————————————————–
Jedynie zgadzam się co do reklam w przedszkilach i szkołach – to nie powinno być praktykowane. Co do cyrku, to uważam iż to sprawa rodziców i to oni decydować powinni czy z dzieckiem pójdą na taki spektakl. To nie komuna by politycy decydowali kto i gdzie może uczęszczać. Cyrk to też działalność gospodarcza o czym radny chyba zapomina. Radny dużo mówi o etyce, moralności a nawet prawie. To ja zapytam – czy etyczne i moralne jest, że w pana klubie młodzież alkohol spożywa? Może referendum zrobić za jaką działalnością gospodarczą w mieście, opowiadają się mieszkańcy, bo kilka czy kilkanaście osób nie może decydować za wszystkich.
Dawid niezawodzi. Kolejny tasiemieć. I znów ogarnia człowieka pusty smiech.
Zgadzam się.Tresura zwierząt w cyrku to żałosny widok.Dlatego sam do cyrku nie chodzę bo to smutne miejsce widząc te biedne zwierzęta
ja to wolę komunę, niż taką wolność, która pozwala dla rozrywki męczyć zwierzęta. Wolę komunę, serio. Wolnym rynkiem zwykli się coraz częściej zasłaniać różni ludzie działający nieetycznie.
Za komuny cyrki też były, jak już. Nikt nikgo nie zmusza do chodzenia na spektakle cyrkowe. Możliwość wyboru, to jest demokracja a nie zakazy i nakazy. Ludzie to nie zaprogramowane cyborgi.
Powinno się zabronić cyrków z tresurą zwierząt wogóle w Raciborzu.I miasto nie powinno zarabiać na nieszczęściu biednych zwierząt wynajmując im plac. Wstyd.
zwierzeta sa podlegle ludziom wiec bez przesady. zgodze sie z tym ze reklama tego widowisk w szkolach i przedszkolach powinna byc zabroniona
„Zwierzęta są podległe ludziom” – czyli co? Można je bezkarnie męczyć? Uwielbiam taką katolicką retorykę…
@Eve, wypraszam sobie, nie jestem katolikiem! Taki jest świat – my jesteśmy na szczycie łańcucha pokarmowego i nikt tego nie zmieni. Ty też.