Nie ma póki co tematu połączenia firm, jednak i miasto, i powiat, dofinansują swoich przewoźników. PK dostanie na podniesienie kapitału zakładowego pół miliona zł, PKS – 170 tys.
Starosta tłumaczy podniesienia kapitału koniecznością pokrycia strat wynikłych z deficytowych kursów obsługiwanych przez PKS. Środki mają pochodzić od gmin, na terenie których są one realizowane.
Miasto także wyrówna swojemu przewoźnikowi deficyt wynikły z nieopłacalnych przejazdów. Z łącznie pół miliona na ten cel zostanie przekazane 300 tys. zł. Pozostała część tej kwoty to zwrot kosztów za restrukturyzację zatrudnienia, głównie odprawy wypłacane odchodzącym pracownikom.
Paweł Strzelczyk
——————————————————
Starosta nie chce koni trojańskich w swoich szeregach
Czy radny powiatowy mieszkający w Raciborzu powinien dbać bardziej o interes miasta czy powiatu?
Szantaż czy lobbing? Jak doprowadzić przewoźników do fuzji
Starosta nie kwapi się do połączenia PKS-u którego jest właścicielem z miejskim PK. Miasto ma jednak mocną kartę w rękawie.
Coś nie zabardzo starosta wie co mówi. Wcale nie podnosi kapitału PKS. Pieniądze, które PKS dostaje są na dopłaty do nierentownych kursów zgodnie z ustaleniami pomiędzy poszczególnymi gminami a PKSem i wcale nie podnoszą kapiału firmy.
A kasa, która idzie do PK jest na pokrycie strat związanych ze złym zarządzaniem firmą. Corocznie w buzecie miasto przeznacza pewną kwotę rekompensującą np przejazdy ulgowe, bezpłatne itp. Nigdzie na świecie komunikacja miejska nie jest rentowna. Ekonomiści, gdzie braliście nauki?