Czy paląc ognisko we własnym ogródku lub na działce narażamy się na mandat ze strony straży miejskiej?
Zazwyczaj zwykło się mawiać, że zima zaskoczyła drogowców. W tym roku przewrotnie to wiosna zrobiła psikusa służbom komunalnym, a dokładnie – firmie zajmującej się wywozem odpadów. Ciepło i ładna pogoda bez opadów spowodowały, iż mieszkańcy masowo wylegli do przydomowych ogrodów czy na działki robić wiosenne porządki. Pierwsze pokosy trawnika i przycinka drzew i krzewów już za nami, powstaje natomiast pytanie: co z powstałym przy tym odpadem typu trawa i gałęzie?
Wywózka kubłów z odpadem zielonym rusza w kwietniu. Zawsze można odwieźć odpady na kompostownię własnym transportem, jednak nie każdy ma taką możliwość, zwłaszcza gdy przyciął solidne, grube gałęzie. Co odważniejsi spalają odpady w ognisku narażając się karzącemu ramieniu sprawiedliwości w postaci straży miejskiej. Czy przepisy rzeczywiście są pod tym względem aż tak nieubłagane?
– Straż nie będzie karać, jeśli ktoś spala obcięte gałęzie czy innego rodzaju drewno. Dozwolone jest to zarówno w paleniskach zamkniętych, jak i specjalnie do tego wyznaczonych miejscach, odpowiednio zabezpieczonych – uspokaja prezydent. Dodaje jednak, iż paląc ognisko należy unikać spalania liści czy innych odpadów roślinnych. Te należy składować w kompostowniku, samemu dostarczyć do kompostowni, ewentualnie zaczekać do rozpoczęcia sezonu na odbiór tego sortu odpadów.
Paweł Strzelczyk
———————————————————
zobacz także:
Radni uznali, że gmina nie naruszyła interesu Sunexu
Firma Sunex ciągle oponuje przeciwko opłatom za wywóz odpadów naliczanej na zasadzie, w myśl której każdy pracownik "produkuje" 40 litrów śmieci. Bezskutecznie.