Procesje konne w wielkanocny poniedziałek zainicjowali dwaj mieszkańcy Zawady ponad 30 lat temu – Jan Cycoń i jego sąsiad Tadeusz Szczyrbowski.
– W siodle albo w bryczce – pan Alojzy Ficoń z miejscowości Przewóz w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim w procesji w Zawadzie Książęcej w gminie Nędza bierze udział trzeci raz. – Naprawdę piękne tereny tu mają – zachwyca się.
Na procesję do Zawady Ks. zjeżdżają uczestnicy i goście z całego regionu. Przyciągają nawet z zagranicy. – Od wielu lat mieszkamy we Francji, ale pod Rudami mamy rodzinę. Do domu mieliśmy wracać co prawda już wczoraj, ale zostaliśmy specjalnie dłużej, żeby zobaczyć waszą procesję. To piękna tradycja – mówiła pani Katarzyna Grzegorz, która przyjechała do Zawady z całą rodziną.
Tegoroczna procesja w Zawadzie Ks. odbyła się już po raz 31. Pan Paweł Morciniec na procesję przyjeżdża z Budzisk. – Trochę może daleko, spoza gminy, ale na pewno warto. To tradycja i byłoby dobrze ją utrzymać – mówi.
Procesje konne w wielkanocny poniedziałek zainicjowali dwaj mieszkańcy Zawady Ks. ponad 30 lat temu – pan Jan Cycoń i jego sąsiad Tadeusz Szczyrbowski. W procesji już przed laty poza jeźdźcami brali udział starsi gospodarze na wozach i bryczkach oraz orkiestra dęta i dziewczęta w strojach ludowych. – Orkiestrze zawsze zorganizowaliśmy wóz, więc muzycy mogli grać w drodze. A po procesji to żeśmy się z własnej kieszeni składali na buteleczke dla nich, jako zapłatę. O pieniądzach nikt nie mówił – wspominał pan Jan.
Mieszkańcy cieszą się, że procesja w Zawadzie zachowała swój uroczysty charakter. – Wspaniale jest widzieć szczególnie mężczyzn z modlitewnikami, śpiewających, modlących się. Procesja zachowała swój pątniczy charakter. To prawie jak błagalna pielgrzymka wśród pól – mówiła wójt gminy Anna Iskała.
– Tradycja jest bardzo silna. Bo nawet w ubiegłym roku, kiedy pogoda była fatalna, mimo, że oficjalna procesja się nie odbyła, to rolnicy i tak się zebrali i wyruszyli – przypomniał wicestarosta Andrzej Chroboczek, mieszkaniec gminy Nędza.
Procesja tradycyjnie objechała trzy wioski – od Zawady w kierunku Ciechowic, potem Łęgu. Przy każdej przydrożnej kapliczce i krzyżu uczestnicy procesji zatrzymywali się na modlitwę i śpiew. Każdy uczestnik otrzymał od gminy pamiątkową statuetkę, na koniec wszyscy zostali zaproszeni na słodki poczęstunek.
publ. /ps/
————————————————
zobacz także:
Mieszkańcy Raciborza, Rybnika, a także Czesi wzięli udział w tegorocznej procesji konnej w Sudole (zdjęcia>>).