Ponad 150 uczestników – mieszkańców gminy Nędza włączyło się w prezentację gminy na Zamku Piastowskim w Raciborzu.
Wszystkim zależało, by pokazać, że mała miejscowość nie jest jedynie małym punktem na mapie, ale miejscem wszechstronnie utalentowanych ludzi, pełnych pasji i zaangażowania! I odnieśli sukces – zamek w niedzielne popołudnie odwiedziło około 3 tysiące osób.
– Chciałabym was tu gościć co tydzień! – cieszyła się Grażyna Wójcik, dyrektorka Agencji Promocji Ziemi Raciborskiej i Wspierania Przedsiębiorczości na Zamku Piastowskim w Raciborzu.
– Jest mi ogromnie przyjemnie, że możemy dziś pokazać to, co mamy najcenniejsze. A najcenniejszych mamy ludzi – od malutkich po seniorów. I każdy jest wyjątkowy! – mówiła podczas otwarcia wójt gminy Nędza Anna Iskała zapraszając do wspólnego spędzenia niedzielnego popołudnia.
– Miło gościć gminę Nędza na raciborskim zamku. Nie zdarza się często, by w jednym miejscu i czasie spotkało się tylu aktywnych ludzi – dodał wicestarosta Andrzej Chroboczek, mieszkaniec gminy Nędza.
Na scenie zamkowego dziedzińca z różnorodnym i bogatym programem wystąpiły zespoły, soliści i grupy na co dzień działające i rozwijające swoje talenty w gminie Nędza.
Zespół "Łężczok" działający w Zawadzie Książęcej skupia tancerzy w różnym wieku. Swoją pasją i wysokim poziomem wykonania zdumiewa każdą publiczność. – Są niesamowici! Wspaniale, że młodzi tańczą folklor! – mówiła pani Krystyna z Raciborza, która skorzystała z zaproszenia na niedzielny piknik i zabrała ze sobą swoje wnuczęta. – Wszystko co robimy robimy ze szczerego serca, własnymi staraniami. Starają się dzieci i młodzież, bardzo starają się rodzice, a przychylność pani wójt to pierwszy element, który pozwala nam się tak rozwijać – mówiła choreografka zespołu z Zawady Ks. Aldona Krupa-Gawron. – Ogromnie cenna jest chęć i zaangażowanie młodych. Dziś większość spędza czas przed komputerami, a naszą młodzież udaje się od nich oderwać, nakłonić do aktywności fizycznej i tańca w strojach ludowych czy mażoretkowych!
Po fantastycznych tancerzach z "Łężczoka" na scenie pojawili się wokaliści z Gminnego Centrum Kultury w Nędzy. Dzieci uczą się tam śpiewu pod czujnym okiem instruktorki Joanny Solich. Poza występami zdolnych młodych wokalistów GCK zaprosiło też do szkółki cyrkowej. Każdy mógł spróbować swoich sił chodząc na szczudłach, tej trudnej sztuki uczyli chętnych uczestnicy projektu "Mamy talent!". W jego ramach młodzież wystąpiła też z efektownym pokazem fireshow. Było też malowanie buziek i zajęcia plastyczno-animacyjne dla najmłodszych.
Bogatą i różnorodną prezentację przygotował Zespół Szkolno-Gimnazjalny w Nędzy. Pod opieką zawsze pełnej energii nauczycielki Sylwii Linek, z programem artystycznym wystąpili uczniowie niezwykle utalentowani – wielokrotni laureaci wielu konkursów i przeglądów także o randze ogólnopolskiej! Był też występ koła teatralno-kabaretowego działającego przy ZSG w Nędzy pod kierunkiem Kornelii Czogalik, a także „coś dla ciała”, czyli zabawy ruchowe przy muzyce pod kierunkiem Agnieszki Drost.
Bardzo widowiskowy pokaz przygotowali dla publiczności raciborskiego zamku strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Nędzy. Na specjalnie na ten cel dostarczonym wraku samochodu zaprezentowali jaka jest procedura działania w przypadku zdarzenia drogowego, w którym kierowca zostaje uwięziony w samochodzie. – To była symulacja niebezpiecznych sytuacji, których niestety nie brakuje na naszych drogach. Ranny w wypadku samochodowym kierowca został uwięziony w swoim aucie, strażacy, którzy dotarli na miejsce musieli wydostać go z wnętrza zniszczonego pojazdu. W akcji trzeba było użyć specjalistycznego sprzętu – relacjonował Sebastian Grzesik z OSP Nędza.
Odwiedzający raciborski zamek chwalili piknik. Panu Henrykowi podobał się szczególnie folklor w wykonaniu "Łężczoka". – To dobry pomysł, żeby bogactwo małej gminy zaprezentować właśnie tutaj, w centrum Raciborza – chwalił jeden ze zwiedzających. – Często odwiedzam zamek i zazwyczaj organizowane tu imprezy są bardzo ciekawe. Ale gmina Nędza, widzę daje radę. Na bogato! – śmiała się pani Ela.
Popis swoich zachwycających wokalnych umiejętności dała też Klaudia Stabik. Młoda, ale jakże dojrzała, obdarzona fantastycznym, mocnym głosem wokalistka – mieszkanka Nędzy. Muzyka jest jej największą pasją. Jednak, choć podziwia i szanuje wielu artystów, w swoich piosenkach stara się przede wszystkim być sobą. Na dziedzińcu raciborskiego zamku wykonała największe hity muzyki rozrywkowej.
Jej recital był przeplatany występami zespołu "Arabeska" – drugiego bardzo silnego trzonu zespołu z Zawady Książęcej. "Arabeska" to barwne i żywiołowe układy choreograficzne tańca mażoretkowego. Dziewczyny niedawno święciły kolejne sukcesy w ogólnopolskich konkursach.
To co przyciągnęło na zamek szczególnie młodszą publiczność to pokaz grupy tanecznej hip-hop z Gminnego Centrum Kultury w Nędzy pod kierownictwem Magdy Gorażdży. "47-440 Young" to skład nieprzeciętnych osobowości, które chłoną wiedzę nie tylko z zakresu tańca hip-hop.
Teksty Roberta Kurzei, czyli „Bobo L.w.S” rapują już tłumy. O 20-letnim raperze z małej Nędzy zrobiło się głośno po jego występie w popularnym programie "Must be the Music" telewizji Polsat. Z koncertu na koncert jest coraz lepszy! Towarzyszył mu beatboxer Przemek Kolowca.
Równolegle na dziedzińcu w stoiskach prezentowały się stowarzyszenia, instytucje i mieszkańcy-pasjonaci. Na stoisku rękodzielniczym do podziwiania swoich prac zapraszały panie z Zespołu Szkolno-Gimnazjalnego w Nędzy. Była ceramika, przedmioty codziennego użytku, które zyskały nową jakość dzięki technice docoupage, były nawet dzieła kroszonkarskie. – Zwiedzający szczególnie wypytywali o przedmioty zrobione z papierowej wikliny – mówiła pani Edyta Pala z ZSG w Nędzy.
„Skarby lasów rudzkich” to wystawa fotografii Tomasza Sczansnego, do odwiedzania której zaprosiło Nadleśnictwo Rudy Raciborskie. Leśnicy ciekawie opowiadali nie tylko o "Łężczoku" – przyrodniczym skarbie gminy Nędza, ale też o szkółce kontenerowej, która powstała po tragicznym pożarze w 1992 roku. Ta jedna z najnowocześniejszych tego typu placówek w Europie na wielką skalę produkuje sadzonki w najnowszej technologii.
Panowie ze Stowarzyszenia Wędkarstwa Sportowego "Babiczok" zaprosili dzieci na wędkarskie mini zawody. Stowarzyszenie działa w Nędzy od kilku lat. Promuje wędkarstwo i mądre obcowanie z naturą na terenach, które dzierżawi od gminy. Znajdują się tam stawy rybne, w których można złowić prawdziwe okazy. – My faceci mamy nad wodą taki swój azyl – zachęcał do wędkarstwa Bogusław Granieczny, wiceprezes "Babiczoka".
Panie ze Stowarzyszenia Kobiet Aktywnych i ich Rodzin zaprosiły na śląski kołocz. Stowarzyszenie skupia osoby zajmujące się kultywowaniem tradycji, organizuje m.in. tradycyjne „szkubanie pierza” oraz bierze w wielu kulturalnych wydarzeniach naszego powiatu. – A najbardziej chodzi nam o to, żeby ludzi wyciągnąć domu, żeby nikt nie był sam. Spotykamy się przy kawie, rozmowie, w serdecznym towarzystwie. Czasem wyskoczymy do kina, czy na basen. Jeździmy na wycieczki – mówiła pani Adelajda Lepiarczyk, przewodnicząca stowarzyszenia.
Tłumy oblegały stoisko Gminnej Biblioteki Publicznej. Mini kiermasz książek używanych oraz łamigłówki i krzyżówki dla dzieci okazały się strzałem w przysłowiową dziesiątkę. – Najważniejszy jest uśmiech – mówiła dyrektorka biblioteki w Nędzy Iwona Czorny.
Tuż obok stoisko Koła Emerytów z Gminy Nędza. Członkinie Koła słyną z wielu talentów artystycznych. Na potrzeby niedzielnej imprezy zaprezentowały niektóre ze swoich wyrobów. – Mam wiele zainteresowań. Swoimi pasjami staram się zarażać innych – mówiła pani Eleonora Czekała, przewodnicząca Koła.
Stoisko historyczne z ciekawymi materiałami o gminie Nędza przygotowali pasjonaci i badacze lokalnej historii – panowie Jan Baron i Krystian Okręt. Dzięki kronikom, starym fotografiom i publikacjom zwiedzający mieli okazję odkryć nieznane karty historii gminy. Do wglądu były nie tylko materiały dotyczące zabytków i miejsc, ale też obyczajów dawnych mieszkańców. – Szczerze mówiąc sądziłem, że nasze stoisko będzie trochę omijane, a tu takie zainteresowanie. Przed chwilą na przykład pani z Wrocławia wypytywała o pochodzenie nazwy naszej miejscowości – relacjonował pan Krystian Okręt.
Przy stoisku ceramicznym każdy mógł samodzielnie zrobić gliniany dzbanek z wykorzystaniem prawdziwego koła garncarskiego. Pani Stanisława Spychała-Walenko, która była animatorką projektu realizowanego w Gminnym Centrum Kultury "Zakręceni w glinie i wiklinie" odpowiadała na każde pytanie dotyczące ceramicznej techniki.
Z kolei o sztuce wikliniarskiej opowiadał pan Hubert Piechula z Zawady Książęcej. Niegdyś wieś była prawdziwym wikliniarskim zagłębiem, działał tu zakład koszykarski, w którym pracowali miejscowi, a ich wyroby sprzedawano w całym regionie. – Tak naprawdę wyplatania koszyków mógłby nauczyć się każdy. Najważniejsza jest chęć – przekonywał pan Hubert.
Na finał publiczność wzięła udział w konkursie wiedzy o gminie. "Ile sołectw liczy gmina Nędza?", "W której miejscowości działa przeprawa promowa?", "W którym sołectwie odbywają się tradycyjne procesje konne?" – to tylko niektóre z jakimi uczestnicy musieli sobie poradzić. Atrakcyjne nagrody przekazał Ośrodek "Leśna Polana" z Szymocic, hotel "Laskowo" z Jankowic, Gospoda Spyrowka z Szymocic oraz sklep motocyklowy "Motofrajda" z Nędzy.
publ. /ps/
i bardzo dobrze!bo ludzie mysla,ze wies to zadupie na ktorym nic sie nie dzieje!